Data: 2006-09-18 11:46:13
Temat: Re: mysz w pralce?
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jarek P." <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eem0dh$1e8$1@inews.gazeta.pl...
> [...] Kable lubi! Uwielbia wręcz! I plastiki wszelkie, a już taką
> gumę z pralkowego fartucha, to och i ach, Ty wiesz, jak to się
> fajnie gryzie? ;->
No fajnie. To znowu mam dzisiaj nockę ;-/
> Serek i słoninkę to oczywiście między bajdy, ale na skórkę
> od chleba próbować możesz, to chyba najlepszy sposób jest.
OK. Zrobię jej wypas imprezę, kupię muesli. Z kawałkami siekanego kabla ;>
> BTW - koty zamykane na noc w tej pralni nie wchodzą w grę?
> Groziłoby zdemolowaniem pralki, pralni i reszty domu dnia następnego
> w ramach reperkusji?
Tam nieszczególnie jest co demolować, ale ja bym wolała nie. Znaczy, przede
wszystkim wolałabym tę mysz eksmitować żywą, a poza tym kotki mam francuskie
i nie bardzo mi się uśmiecha ich kontakt z dziką, zarobaczoną i zarażoną
wszelką możliwą zarazą przyrodą. No i wydaje mi się, że taka pralkowa mysz
średnio się będzie pchała w łapy czterem kotom, a same jej nie wydłubią
przecież.
> BTW2 - gdyby tą pralkę po prostu włączyć na wirowanie, to istnieje poważna
> szansa, że mysz cała i zdrowa z niej ucieknie, w końcu nie musi siedzieć
> od
> razu wewnątrz silnika. Zawsze zresztą można włączyć, wyjść i potem wierzyć
> święcie, że uciekła :-)
...przez jakiś tydzień, jeśli będę często wietrzyć? ;)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|