Data: 2010-05-20 10:00:32
Temat: Re: na 95% to pimpuś :))
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Izabela napisał(a):
> On 20 Maj, 10:23, zazółcon <z...@o...pl> wrote:
>
> > > To zupełnie tak jak ty, kryzys wieku ''średnio-średniego'' -- co nie?
> >
> > Wiesz, Iza,
>
> > masz kilka możliwości:
>
> Wiesz,redandusieńku...ciebie chyba do szczętu
> pogibałao jeśli myślisz, ze mną można
> dyrygować/manipulować takimi tekstami ;))))))
> Wiesz taka tam sobie prosta prowincjonalna w niczym
> się nie specjalizująca gąska ;)
>
> > 1. zagrać jednak odrobinę bardziej w otwate karty - bo walczysz o jakieś
> > konkrety - których nam nie wyjawiasz. Rozwiązanie ryzykowne - ale może ?
> > Decyduj i bierz odpowiedzialnosć ;)
>
> Redunieńku :) ja tylko delikatnie sugerując
> by nie wymachiwać tu więcej prawdziwymi danymi +foto
> tego człowieka - czy coś jest nie zrozumiałego
> w tych konkretach.
> A jeśli idzie o twój emo- szantażyk... to trochu
> nie trafiłeś na ''plastyczną jednostkę'' - muszę cię
> zmartwić ;)
>
> > 2. możesz się zastanowić, czy jestem godny zaufania i dać mi jakieś
> > dodatkowe
> > info na priva - ale to nie jest chyba preferowane wyjście z takich sytuacji,
> > bo także ryzykowne (nie żebym mówił o sobie, ale tak ogólnie jako metoda
> > przekonywania w usenecie ;). Poza tym - załatwisz tylko (być może) sprawę
> > ze mną ... Decyduj i bierz odpowiedzialność ;)
>
> Etam... to jest akurat mało istotne dla mnie już...jak to
> mówi ikselka -- to se ne wrati ;)
>
> > 3. możesz dalej próbować przekazać problem i idący za nim apel
> > w postaci abstrakcyjnej, bez konkretów - to niestety ciężka orka, trudna,
> > ale chyba nie masz wyjścia :) - więc powodzenia, dziewczyno.
>
> Konkret w w/w przypadku redudeńku, jest
> cepowato prosty, mianowicie
> nie przeginać pały z publikowaniem jego
> prawdziwych danych personalnych - dla mnie
> to żadna abstrakcja...choć gieneralnie myślę
> prawą półkulą. ;)
>
> > Ale masz sporo metod, z których dotąd nie korzystałaś.
> > Możesz np. spróbować stworzyć jakąś opowieść, metaforę sytuacji Endera,
> > nawet przejaskrawioną - która pokaże, gdzie wg. Ciebie tkwi problem,
> > krzywda. Możesz spróbować też zaczerpnąć ze swojej rodziny, swojego
> > otoczenia - coś, co wyglada podobnie i brzmi wiarygodnie - jako opowieść o
> > zagubionym
> > człowieku. Pokazać proces, przyczyny, skutki. Działania i konsekwencje.
> > Moze nawet jakiś happy end jesteś w stanie znaleźć ? Coś, co by
> > podpowiedziało,
> > jaki jest kierunek - dla Endera i dla grupy.
> >
> > Bo widzisz: moje osobiste opowieści endeoropodobne z happy endami mają
> > w sobie element twardej konfrontacji rzeczywistosci z fałszem. To zawsze
> > jest bolesne. Ale chyba konieczne ;)
> >
> > Ale może Ty masz inną opowieść na tę sytuację :)
>
> Słusznie zauważyłeś__MOGĘ__ale nie muszę. ;)))
>
> > Powodzenia :)
>
> I tobie również
>
> iza
>
> ps. pomyśl...gdybym zdradziła kontekst z priv w
> sposobie mojej argumentacji tu, jak to by świadczyło
> o mojej wiarygodności dla ludzi z którymi mam
> obecnie przyjemność pisać na priv.
> Także ten... nie ciągnij mnie za język
> bo prędzej jelito grube z jego zawartością zobaczysz. ;)
On zamieścił swoje dane w internecie, więc sam podjął decyzję, że
siebie ujawni, a Dębski z grupy po prostu je wyszukał, jak nie chcesz
ujawniania swoich danych to ich nie publikuj w czym masz problem. Nikt
nie będzie za tobą chodził aby ci cykać zdjęcia do internetu, dopóki
sama ich sobie nie cykniesz i nie zamieścisz.
|