Strona główna Grupy pl.sci.medycyna na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!

Grupy

Szukaj w grupach

 

na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 28


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-03-10 08:28:26

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 10 Mar 2003, Daria wrote:

> Aby dostac sie na uzupelniajace studia mgr musialam isc do lekarza z
> karteczka o moim stanie zdrowia. Lekarz popatrzyl na mnie i...
> powiedzial, ze on mi nie podpisze tej kartki, a wiec nie wyrazi zgody na

ja prawde mowiac podpisuje te kartki niezaleznie od stanu pacjenta
szanujac konstytucyjne prawo kazdego czlowieka do nauki. Uwazam za rzecz
kompletnie nonsensowna, durnowata i niezgodna z konstytucja stawianie
wymagan (poza moze szczegolnymi uczelniami jak wojskowymi, lotnicznymi,
awf-ami itp.) tego typu. Mam nadzieje, ze docelowo uczelnie np.
uniwersytety zrezygnuja ze stawiania takich wymogow kandydatom

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-03-10 13:05:57

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 10 Mar 2003, Daria wrote:

> A moze jest tak, ze p. Dariusz jest madrzejszy od Ciebie, a Ciebie zzera
> zazdrosc, ze czlowiek z uposledzeniem fizycznym (tak rozumiem) potrafi
> sobie swietnie radzic, osiagnal sukces i jest osoba samodzielna.

Powiem z grubsza, ze chyba nie - wyslal kilka bardzo niefortunnych
emailii
na liste l...@a...wam.lodz.pl i to sposowodowalo
cala ta reakcje az do "flame war"
Nie jest natomiast zadaniem lekarzy prowadzenia
poszerzonego sledztwa czy uogolnien innych niz ocene wypowiedzi
wyslanych tam na liste, co zostalo zrobione. Zasada polega na
tym, ze mozna krytykowac poglady ale nie krytykujemy bezposrednio
osoby jest to czescia etykiety i tradycji listy lek-med.

Innymi slowy niepelnosprawnosc czy pelnosprawnosc tej osoby
byla bez znaczenia w calym tym nieprzyjemnym incydencie
dotyczacym jego osoby. Chodzilo o flame war, ktora miala
miejsce na lek-med.

Postulaty Oli dazace do "demaskowania" i dochodzenia
"who is who" na tej grupie sa moim zdaniem nonsensem.
Zgadzam sie, ze wszyscy ktorzy chca byc w przyszlosci
lekarzami powinni zastanowic sie jaka jest spoleczna
i etyczna rola lekarza.

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-03-10 14:32:06

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: s...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Wiesz, tak po ochłonięciu dochodze do wniosku, że może ta dziewczyna
> > wcale
> > nie jest studentką V roku jakiejkolwiek AM. Bo aż się nie chce
> > wierzyć, zeby
> > dotarła tak wysoko z taką wiedzą i poglądami.
> > O.
> >
> >
> Witam.
>
> To jest mozliwe. Ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wielu lekarzy ma
> takie wlasnie poglady. Moje doswiadczenie to:
> Aby dostac sie na uzupelniajace studia mgr musialam isc do lekarza z
> karteczka o moim stanie zdrowia. Lekarz popatrzyl na mnie i...
> powiedzial, ze on mi nie podpisze tej kartki, a wiec nie wyrazi zgody na
> moje studiowanie.

Niestety, Masz rację, a Twój przypadek nie jest odosobniony. Moją niedosłyszącą
koleżankę spotkało dokładnie to samo. Lekarz dał się w końcu przekonać, ale
opisał jej wadę w możliwie najbardziej drastyczny sposób :-/ Nie wspominając o
złośliwym i poniżającym jej potraktowaniu :-(

Takie podejście charakteryzuje nie tylko lekarzy. Dziewczyna jest po zawodówce,
bo pani psycholog zdecydowała, że nie da sobie rady w L.O. Ta posłusznie
skończyła zawodówkę i, jak się okazało, ma zawód którego nie może wykonywać
właśnie ze względu na te swoje problemy ze słuchem! Oczywiście jak na rencistkę
jest zbyt zdrowa.

Dziewczyna skończyła liceum zaocznie (tam się poznałyśmy), przeznaczając na to
pieniądze z renty po swojej zmarłej matce. Zaległości w wiedzy z zakresu szkoły
podstawowej miała dość duże - z niektórych przedmiotów. Z tych, których
nauczyciele uczyli gadając do tablicy, nie do klasy. Ona w dużym stopniu czyta
z ruchu warg. Aparat niewiele jej pomaga w zakresie rozumienia mowy. Ponieważ w
takim L.O. większość wiedzy zdobywa się samemu w domu, szybko wszystkie
zaległości nadrobiła. Matematyczka, która uważała ją początkowo za wyjątkowe
antytalencie, pod koniec się zdziwiła, że dziewczyna nie chce matury z
matematyki zdawać :-)

Za to uczelnia postąpiła wobec niej bardzo "fer" :-) To prywatna szkoła, wpłaca
się dość duże wpisowe, bezzwrotne w razie niepomyślnego wyniku rozmowy
kwalifikacyjnej. Rektor zarządził zanotowanie w jej papierach, że wpisowe w
razie nieprzyjęcia ze względu na niepełnosprawność będzie zwrócone :-) Tyle
tylko, że na rozmowie kwalifikacyjnej uprzedzono ją, że większości zawodów
dostępnych po tym kierunku nie będzie mogła wykonywać (pedagogika). Właśnie
zaliczyła pierwszą sesję bez ani jednej poprawki :-)

Mam wrażenie, że wszyscy (nie tylko lekarze), wiedzą lepiej czego
niepełnosprawni robić nie mogą. Tylko czasem sami niepełnosprawni o tym nie
wiedzą (albo tym wiedzącym lepiej nie wierzą) i to robią :-D Niewidomi robią
strony w sieci, pięknie rysują, głuchoniemi są tłumaczami języków, świetnie
tańczą, komponują muzykę. No jak to? Przecież oni nie mogą?! :-)))))

> Pozdrawiam serdecznie - Daria.

Marta



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-03-10 14:32:36

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: r...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Lekarze to grupa zakompleksiona wiec musza sie jaks wymadrzac, co widac tez w
tych postach
r


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-03-10 16:08:33

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witam.
>
> To jest mozliwe. Ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wielu lekarzy ma
> takie wlasnie poglady. Moje doswiadczenie to:
> Aby dostac sie na uzupelniajace studia mgr musialam isc do lekarza z
> karteczka o moim stanie zdrowia. Lekarz popatrzyl na mnie i...
> powiedzial, ze on mi nie podpisze tej kartki, a wiec nie wyrazi zgody na
> moje studiowanie. Ja zapytalam go dlaczego, a on na to: "Jak Pani moze
> skonczyc studia jak pani nie widzi?" Ja mu na to, ze juz napisalam
> licencjata i chcialabym sie dalej uczyc. On swoje, ze ja nie wiedze,
> wiec on nie wyraza zgody...
> Zapytalam go wtedy: "Co Pan wie o osobach niewidomych?"
> On mi na to: "Nic."
> Wtedy sie unioslam i powiedzialam mu, ze w zwiazku z tym nie pa prawa
> wydawac o mnie opinii... Po 40 min. podpisal mi ta kartke, ale co
> musialam przejsc to moje...
> Dodam jeszcze, ze nie byly to studia wymagajace sprawnosci fizycznej,
> jak na AWF, czy w Szkole Policyjnej...:)))
>
> Pozdrawiam serdecznie - Daria.


Mala dygresja:-)
Sa na niektorych kierunkach studiow wyraznie okreslone wymagania - przyklad
pierwszy z brzegu - kierunek biologia - praca ( praktyki ) w warunkach
szkodliwych - promieniowanie jonizujace, elektromagnetyczne itd . Wtedy
powinien wypowiedziec sie specjalista, ze wzgl na stan zdrowia ( np zacma )
a nie niechec do danej osoby w jakims stopniu chorej.
Uwazam, ze lekarz, z ktorym mialas do czynienia powinien byl odeslac Cie na
konsultacje specjalisty chorob oczu, jezeli nie wiedzial, czy moze wyrazic
zgode.
Bede tutaj troche bronic pewnych okreslonych przepisow - i tu sie nie
zgadzam z Piotrem K., ze nalezy kazdemu podpisac zgode na studia, jako
obywatelskie prawo do nauki. Tu nie chodzi o zabranianie czegokolwiek, ale
uchronienie go od czegos co sie nazywa przykra niespodzianka.
Dawniej kazdy z uczniow idacych do szkoly sredniej na kierunek
elektromechanik 9 rozniez samochodowy ) przechodzil badania okulistyczne.
Wymog glowny - rozpoznawanie barw oraz ostrosc wzroku - jak dla kierowcy
kat. B. Spotkalem sie parokrotnie ( rowniez jako biegly sadowy ) z
sytuacjami, ze taki uczen byl puszczony przez lekarza do nauki, a on np nie
rozpoznawal barw - potem ( pomijam niebezpieczenstwo polaczenia
jasnozielonego kabelka z cemnozielonym i spowodowanie conajmniej zwarcia - o
innych urazach nie wspomne ) dochodzilo do tego, ze jako osoba dorosla
przechodzil badania medycyny pracy przy przyjeciu i.....nie zostawal
dopuszczony, gdyz nie spelnial norm ustalonych kodeksem Pracy. A wiec
posiadal w reku zawod, ale nie mogl go wykonywac !!!! Wiem, ze powiecie,
przeciez jakos przeszedl przez szkole, wiec chyba bylo ok....Tak, nie bede
polemizowac z tym, ale ...... zgodnie z prawem nalezalo go nie dopuscic do
pracy i powinien domagac sie od tego, kto mu kiedys pozwolil uczyc sie w
szk. sredniej na mechanika odszkodowania.
Stad tez, nawiazujac do studiowania, istnieja pewne rygory, aby potem
absolwent jakiegokolwiek kierunku nie spotkal sie ze straszliwa dla niego
decyzja, ze po 5 latach studiow nie moze pracowac w wyuczonym zawodzie.
Dlatego tez takie badania maja sens - oczywiscie - po wnikliwych i
sprawiedliwych ocenach stanu zdrowia, bez zadnych fejerwerkow, ostrych
zakazow itd - sam czesto przymykam oczy na niektore wady,. bo widze, ze
delikwent sobie radzi - wiec klody pod nogi mu nie rzucam....ale adzarza
sie, ze nalezy porozmawiac i wytlumaczyc przyszlemu studentowi, ze
niestety.....:-((((

od z malej dygresji mi sie troche dlugie zrobilo....za co przepraszam.....

casus



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-03-11 07:11:29

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: d...@o...pl (Daria) szukaj wiadomości tego autora

Zgadzam sie, ale lekarz w moim przypadku wiedzial na jakie studia chce
isc i nie przekonywaly go zadne argumenty. Po prostu nie, bo nie...

Pozdrawiam - Daria.
----- Wiadomość oryginalna -----
Od: "casus" <c...@g...pl>
Do: <p...@n...pl>
Wysłano: 10 marca 2003 17:08
Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!


> > Witam.
> >
> > To jest mozliwe. Ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wielu lekarzy
ma
> > takie wlasnie poglady. Moje doswiadczenie to:
> > Aby dostac sie na uzupelniajace studia mgr musialam isc do lekarza z
> > karteczka o moim stanie zdrowia. Lekarz popatrzyl na mnie i...
> > powiedzial, ze on mi nie podpisze tej kartki, a wiec nie wyrazi
zgody na
> > moje studiowanie. Ja zapytalam go dlaczego, a on na to: "Jak Pani
moze
> > skonczyc studia jak pani nie widzi?" Ja mu na to, ze juz napisalam
> > licencjata i chcialabym sie dalej uczyc. On swoje, ze ja nie wiedze,
> > wiec on nie wyraza zgody...
> > Zapytalam go wtedy: "Co Pan wie o osobach niewidomych?"
> > On mi na to: "Nic."
> > Wtedy sie unioslam i powiedzialam mu, ze w zwiazku z tym nie pa
prawa
> > wydawac o mnie opinii... Po 40 min. podpisal mi ta kartke, ale co
> > musialam przejsc to moje...
> > Dodam jeszcze, ze nie byly to studia wymagajace sprawnosci
fizycznej,
> > jak na AWF, czy w Szkole Policyjnej...:)))
> >
> > Pozdrawiam serdecznie - Daria.
>
>
> Mala dygresja:-)
> Sa na niektorych kierunkach studiow wyraznie okreslone wymagania -
przyklad
> pierwszy z brzegu - kierunek biologia - praca ( praktyki ) w warunkach
> szkodliwych - promieniowanie jonizujace, elektromagnetyczne itd .
Wtedy
> powinien wypowiedziec sie specjalista, ze wzgl na stan zdrowia ( np
zacma )
> a nie niechec do danej osoby w jakims stopniu chorej.
> Uwazam, ze lekarz, z ktorym mialas do czynienia powinien byl odeslac
Cie na
> konsultacje specjalisty chorob oczu, jezeli nie wiedzial, czy moze
wyrazic
> zgode.
> Bede tutaj troche bronic pewnych okreslonych przepisow - i tu sie nie
> zgadzam z Piotrem K., ze nalezy kazdemu podpisac zgode na studia, jako
> obywatelskie prawo do nauki. Tu nie chodzi o zabranianie czegokolwiek,
ale
> uchronienie go od czegos co sie nazywa przykra niespodzianka.
> Dawniej kazdy z uczniow idacych do szkoly sredniej na kierunek
> elektromechanik 9 rozniez samochodowy ) przechodzil badania
okulistyczne.
> Wymog glowny - rozpoznawanie barw oraz ostrosc wzroku - jak dla
kierowcy
> kat. B. Spotkalem sie parokrotnie ( rowniez jako biegly sadowy ) z
> sytuacjami, ze taki uczen byl puszczony przez lekarza do nauki, a on
np nie
> rozpoznawal barw - potem ( pomijam niebezpieczenstwo polaczenia
> jasnozielonego kabelka z cemnozielonym i spowodowanie conajmniej
zwarcia - o
> innych urazach nie wspomne ) dochodzilo do tego, ze jako osoba dorosla
> przechodzil badania medycyny pracy przy przyjeciu i.....nie zostawal
> dopuszczony, gdyz nie spelnial norm ustalonych kodeksem Pracy. A wiec
> posiadal w reku zawod, ale nie mogl go wykonywac !!!! Wiem, ze
powiecie,
> przeciez jakos przeszedl przez szkole, wiec chyba bylo ok....Tak, nie
bede
> polemizowac z tym, ale ...... zgodnie z prawem nalezalo go nie
dopuscic do
> pracy i powinien domagac sie od tego, kto mu kiedys pozwolil uczyc sie
w
> szk. sredniej na mechanika odszkodowania.
> Stad tez, nawiazujac do studiowania, istnieja pewne rygory, aby potem
> absolwent jakiegokolwiek kierunku nie spotkal sie ze straszliwa dla
niego
> decyzja, ze po 5 latach studiow nie moze pracowac w wyuczonym
zawodzie.
> Dlatego tez takie badania maja sens - oczywiscie - po wnikliwych i
> sprawiedliwych ocenach stanu zdrowia, bez zadnych fejerwerkow, ostrych
> zakazow itd - sam czesto przymykam oczy na niektore wady,. bo widze,
ze
> delikwent sobie radzi - wiec klody pod nogi mu nie rzucam....ale
adzarza
> sie, ze nalezy porozmawiac i wytlumaczyc przyszlemu studentowi, ze
> niestety.....:-((((
>
> od z malej dygresji mi sie troche dlugie zrobilo....za co
przepraszam.....
>
> casus
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.medycyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-03-11 17:57:15

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Daria" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:002001c2e79d$5db63860$0300a8c0@pc3...
> Zgadzam sie, ale lekarz w moim przypadku wiedzial na jakie studia chce
> isc i nie przekonywaly go zadne argumenty. Po prostu nie, bo nie...
>
> Pozdrawiam - Daria.


Szkoda, ze tak postapil
casus



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-03-16 08:52:29

Temat: Re: na wszelki wypadek, gdyby sie pojawil!!
Od: Yellow_Peril <yellow_peril@tnij_to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <CZ_9a.73165$AV5.900484@news.chello.at>,
O...@p...onet.pl napisał(a)...


> Jak dobrze wiecie kazda osoba z porazeniem
> mozgowym ma uposledzenia intelektualne


Czego was na tej medycynie uczą?
Poglądy iście z 19 wieku.

--
Yellow Peril
38 milionów Polaków zna się na medycynie i piłce nożnej.
Normalną więc wydaje się krytka jakiej podlegają lekarze i trener
reprezentacji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Propranolol + Afobam
dermatolog Gdansk grzybica
Kiła /obiawy
Chore kolana i sezon rowerowy, help!!!
Mycie jezyka?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »