Data: 2002-12-27 21:23:07
Temat: Re: nabroilam...
Od: "Sowa" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "JaGodka" <j...@g...pl> napisal w wiadomosci
news:145183002.20021227213309@go2.pl...
> Witam!
>
> Pierwszy raz zabiore glos na tej grupie...
Witam,
W Twoim poscie duzo bardziej niepokoi mnie ogólna atmosfera wylaniajaca sie
z opisu niz sam fakt zauroczenia kims innym niz maz.
Takie zauroczenia a nawet flirty zdazaja sie niekiedy obojgu partnerów i
tylko w ogólnie kiepskiej sytuacji malzenskiej sa powodem konfliktu.
Dziwi mnie, ze Twój maz przeszukuje Twoja korespondencje, uwazam ze to
ogromny nietakt z jego strony. Jest cos takiego jak tajemnica korespondencji
i nie sadze aby malzenstwo ja znosilo. To ze piszesz teraz tutaj to Twoje
prawo, nie jestes niczyja wlasnoscia i mozesz rozmawiac z kim chcesz. Tak
jak Twój maz.
> Najgorsze jest to ze nie potrafimy porozmawaic, ze zamiast rozmawiac
> klocimy sie i robimy sobie wymowki...
I tutaj jest najwiekszy problem. Bardzo trudno jest zaczac ze soba
rozmawiac, a jesli wczesniej sie tego nie nauczylo i dodatkowo dochodza
emocje, to warto moze poszukac jakiegos rozjemcy. Osoby która oboje
szanujecie i jestescie w stanie sluchac. Przedstawcie jej swoje argumenty i
rozmawiajcie poprzez nia.
Albo napisz do meza szczery list z wytlumaczeniem sytuacji, jesli go kochasz
to mu to opisz. Ale nie tlumacz mu sie (bo to moze spowodowac lawine
oskarzen), tylko wytlumacz co sie dzieje i dlaczego. Jak widzisz przyszlosc,
razem, czy osobno. Popros aby odpowiedzial Ci w tej samej formie. Slowa,
które widzimy na papierze mamy czas przemyslec i lepiej zrozumiec, a potem
zredagowac.
>dla ciebie zrezygnowlem ze
> wszystkiego, znowu ja to twoja wina... nic chyba nie robimy zeby to
> naprawic...
Ja tego nie rozumiem, niby z czego zrezygnowal? Nie daj sie postawic w roli
oprawcy a jemu zejsc do poziomu Twojej ofiary. Takie teksty czesto
wyglaszaja zaborczy rodzice do dzieci, którymi próbuja sterowac poprzez
poczucie winy. To zwykla manipulacja. Jesli on Cie kocha to o jakich
rezygnacjach mówi, laske Ci robi?
A zapytaj sama siebie - Z CZEGO JA ZREZYGNOWALAM DLA NIEGO? Odwrócenie
sytuacji czesto pokazuje gdzie lezy problem.
Odnosze wrazenie, ze duzym problemem jest zazdrosc i zaborczosc meza.
Uczucia te wyplywaja z braku pewnosci siebie i leku przed zostaniem samotnym
i dodatkowo osmieszonym.
Moze powinniscie pomyslec o fachowej pomocy psychologa.
Jesli sie kochacie, to trzeba to malzenstwo ratowac, ale jesli jestescie ze
soba tylko ze wzgledu na dziecko, to nie jest to najlepszy pomysl.
Sowa
|