Data: 2006-05-30 13:40:35
Temat: Re: nadopiekunczosc rodziców
Od: "mastahacka" <m...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e5fo6n$of0$1@news.onet.pl...
> OZ:
> > ... obracam sie wsród ludzi z bardzo wielu kierunków,
> > i wsród nich na palcach rak policzylabym tych co
> > nie pracuja. Stad "skrzywienie" mojego swiatopogladu.
>
> Byc moze zatem istnieja takie kierunki, ktorych studenci
> zarowno nie pracuja jak i nie maja czasu "obracac sie"
> wokol ciebie? - jak myslisz? ;)
jakie? ok, znam też ludzi z akademii medycznej w warszawie. wiem i widzę
że z powodu nawału pracy nie mają kiedy pierdnąć, ale mimo to część z
nich i tak pracuje. choćby jakieś głupie korki kilka godzin w tygodniu
czy coś takiego. to nie kwestia czasu, tylko w dużej mierze kwestia
chęci, wiary w siebie i takiej minimalnej życiowej obrotności.
> Moje pojecie jest nastepujace: studenci pracuja chetnie
> oraz w duzych ilosciach, ale nie dotyczy to studentow
> znacznej czesci kierunkow nie-humanistycznych.
imo to kompletna bzdura. w swoim środowisku obserwuję coś wręcz
odwrotnego bo to głównie przyszli inżynierowie i studenci kierunków
przedmiotowych (biologia, chemia itp) zarabiają. informatyk może sobie
poklepać kod kilka godzin w tygodniu i ma z tego relatywnie przyzwoitą
kasę. dla wielu humanistów sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana,
a forsa mniejsza.
> Wydaje mi sie, ze twoje skrzywienie to skutek niedbalosci
> w wyciaganiu zbyt ogolnych wnioskow na podstawie
> zbyt waskich a tym samym nieprawnionych przeslanek,
> czyli pewnej ignorancji.
a ja myślę ze twoje problemy w czytaniu ze zrozumieniem są skutkiem
małego fiuta. nie rzuciłeś jak dotąd ani jednego argumentu, tylko
tłumaczysz się jak to strasznie inżynierowie mają źle studiach.
współczuję, że nie radzisz sobie w życiu. ci studenci kierunków
nie-humanistycznych których ja znam - radzą sobie chyba dużo lepiej.
|