Data: 2008-11-28 12:18:06
Temat: Re: nalewka z pigwowca czy robić????
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 28 Nov 2008 09:36:18 +0100, Krycha napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 27 Nov 2008 22:32:20 +0100, Krystyna Chiger napisał(a):
>>
> (...)
>
>> (...) a ja miałam maleńkie dziecko, zimę przed sobą i 1 kg mięsa na
>> dziecięcą kartkę (dla nas nic, bo my rolicy byli - wielkohektarowi, pół ha
>> przeliczeniowego).
> (...)
>
> A ja dziś nie zjadam przez miesiąc tyle mięsa co miałam na tych
> przydziałowych kartkach. O wedlinach juz nie wspomnę.
> Chociaż wtedy mi brakowało tego co na kartkach.
Chciałam powiedzieć, że my mieliśmy na całą rodzinę tylko ten jeden kg.
Skutkiem jest moje dotychczasowe obrzydzenie do cielęciny - kupowało się ją
wtedy z konieczności, po drakońskich cenach od okolicznych chłopów,
wykorzystujących naszą sytuację. Pamietając to - dziś nie kupuję od nich
nawet jajka, choć proszą. Wyjątkiem jest pani od serów.
> No i nie wypijam tyle alkoholu, co miesiąc, co mogłam kupić wtedy na karki.
My zamienialiśmy na "kartki mięsne", o ile oczywiście mozna było.
Cala wieś wokół miala kartki mięsne, bo wszystkie gospodarstwa figurowały
jeszcze na zmarłych dziadków, rodziców, a wieś jako "bezrolna" brała kartki
az gwizdało. My zaś - tylko 1 kg na dziecko, posiadacze ziemscy 1,23 ha w
przeliczeniu na pół...
|