Strona główna Grupy pl.soc.rodzina napiszcie coś :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

napiszcie coś :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 215


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2005-02-16 13:25:59

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Margola Sularczyk" :

> <rezygnacja> Czas się z tym pogodzić, że on być może po prostu obawia się
> takich emocji i będzie je od siebie odsuwał, wyszukując tematy
zastępcze...
> </rezygnacja>
>

Poprzestając wiele lat z mężczyznami doszłam do wniosku, że zbyt emocjonalne
podejście niewiele daje. Oni po prostu nie rozumieją o co chodzi.
Dużo lepsze efekty osiągam, gdy wyciszam w sobie emocje i po kolei tłumaczę
o co mi właściwie chodzi.

Z drugiej strony sama też staram się nie przejmować tym na co absolutnie nic
nie mogę poradzić (w tym całym złem świata), gdyż całego świata nie
naprawię.

A tam gdzie mogę - interweniuję.

Przyznam się że jeśli o to chodzi to mam chyba "męski charakter" - tez by
mnie zdenerwowała roztrzęsiona baba, która płacze "przytul mnie" a nie
potrafi sformułować o co jej właściwie chodzi.
A kiedy sama czasem też mam takie napady dość irracjonalnych lęków, czy
żalów - radzę sobie z tym sama.
W prawdziwych problemach mogę liczyć na męża.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2005-02-16 13:36:11

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Uzytkownik "Dorota Szuba" <d...@m...desy.de> napisal w wiadomosci
news:cuvgld$ocr$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> pogubiona wrote:
> >
> >>Moze zamiast odczuwac wielkie emocje, po prostu
> >>woli dzialac, tam gdzie moze cos zrobic, a jak nie moze, to oddziela to
> >>co sie jego/was tyczy od tego co jest gdzies daleko i nie ma na to
> >>najmniejszego wplywu? Moze mu sie przez to zdrowiej zyje.
> >
> >
> > On nic nie robi po prostu wszystko olewa. Jemu moze sie zdrowiej zyje
ale mi
> > nie. Mam wrazenie ze jestem z jakims robotem.
>
> Hmm, z ty, olewaniem to nie wiem jak naprawde u niego jest, moze
> nawet Ty sama nie wiesz do konca. Moze to co pisalas o swojej reakcji na
> ogladany obraz, tzn. wylaczenie komputera i oddanie sie przezywaniu,
> jest po prostu mu obce. Moze jakbys powiedziala, sluchaj widzialam to i
> to, moze wiesz co gdzie i komu trzeba powiedziec, zeby to usunieto toby
> zadzialal? Probowalas o tej strony?

jak go znam to nic by nie zrobil bo by mu sie nie chcialo, zawsze to ja
interweniowalam jak cos bylo zle, ja pisalam pisma, jemu generalnie wszystko
jedno, jedyna jego reakcja te sytuacje byla nastepujaca
"po co lazisz po tym necie, odetne cie od netu i bedzie spokój wreszcie"

> Na swiecie dalekim, jak i na sasiedniej ulicy wydarzaja sie non stop
> roznej masci tragedie. Gdyby kazdy bral to emocjonalnie i przezywal, to
> po krotkim czasie zamiast zapobiegania roznym zjawiskom, przepelnily by
> sie domy dla wariatow.
> Moze w Waszym malzenstwie ogolna srednia posiadanej empatii jest po
> prostu zachowana.
>
>
>
> >
> > najgorsze jest to ze czlowiek bedac w zwiazku czegos oczekuje, ze bedzie
> > kochany , wspierany, ze ma przyjaciela, oczekuje i sie zawodzi,
> > rozczarowuje, po woli traci wiare w milosc
> > kiedy jest sie samym przynajmniej wie sie ze trzeba byc silnym i dac
sobie
> > rade bo nie ma na kogo liczyc, i jest sytuacja jasna a tak niby masz
kogos
> > ale tak na prawde jestes sama
> > mysle sobie po cholere mi to !
> >
>
> Odnies to co napisalas do tej konkretnej sytuacji. Czy chcialas zeby
> Cie wspieral w ogolnym zdolowaniu dolujac sie razem z Toba, czy mial Ci
> powiedziec, sluchaj ktos cos zrobil, na co nie mamy zadnego wplywu, czy
> chcialas zebyscie cos w tej sprawie konkretnego zrobili?

chciala bym aby chociaz powiedzial to co napisalas "sluchaj ktos cos zrobil,
na co nie mamy zadnego wplywu" to by mi wystarczylo
chciala bym aby ogóle jakos zareagowal
gdybysmy mogli razem cos zrobic w tej kwestii to byla bym juz super
usatysfakcjonowana i zadowolona a tak czuje sie podwójnie glupio raz ze
postapilam jak idiotka bo nie potrafilam zareagowac na to i np. zglosic
gdzies a dwa ze on mi dal do zrozumienia ze moje odczucia nie sa dla niego
wazniejsze od swieczki

>Jesli jestescie
> z soba x czasu to moze On sobie mysli, o rany ona znowu swoje zaczyna i
> od razu sie wylacza, nie widzac sensu w tym co robisz.

mysle ze chyba tak jest ale nie tylko w stosunku do mnie do innych osób on
tez jest taki

> Bo dla mnie sytuacja akurat nie jest jasna: tzn tak naprawde czego
> oczekujesz?

oczekiwalam rozmowy w ogóle jakiejs reakcji


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2005-02-16 13:45:13

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


"pogubiona" wrote
> tak mam problem, mam już dość tego związku, nic z nim nie można zrobić ,
nie
> można pogadać, czegoś zmienić,

A na czym, Twoim zdaniem, powinna konkretnie polegać zmiana?

Małgośka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2005-02-16 13:45:45

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "pogubiona" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "brow(J)arek"

> Jak dłużej cie czytam to mi się wydaje, że masz problem ze związkiem, a
nie
> z pedofilskim zdjęciem w necie (tfu, tfu).

tak mam problem, mam już dość tego związku, nic z nim nie można zrobić , nie
można pogadać, czegoś zmienić, on nic nie chce żadnej współpracy, wszystko w
sobie tłumię i staram się, szukam winy w sobie ale już mi to bokiem wychodzi
! już mam tego dość !!!!!!
on jest idealny , on wszystko robi najlepiej, on jest superman
ja jestem beznadziejna, emocjonalna, głupia baba jestem

sorry ale już nie wyrabiam idę sobie jakieś piwo kupię albo co


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2005-02-16 13:55:17

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pogubiona" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cuvils$g0n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "brow(J)arek"
>
> > Jak dłużej cie czytam to mi się wydaje, że masz problem ze związkiem, a
> nie
> > z pedofilskim zdjęciem w necie (tfu, tfu).
>
> tak mam problem, mam już dość tego związku, nic z nim nie można zrobić ,
nie
> można pogadać, czegoś zmienić, on nic nie chce żadnej współpracy, wszystko
w
> sobie tłumię i staram się, szukam winy w sobie ale już mi to bokiem
wychodzi
> ! już mam tego dość !!!!!!
> on jest idealny , on wszystko robi najlepiej, on jest superman
> ja jestem beznadziejna, emocjonalna, głupia baba jestem

Ha trzeba było od tego zacząć. Choć oczywiście my i tak nie pomożemy ale
pokłócić się zawsze można.

> sorry ale już nie wyrabiam idę sobie jakieś piwo kupię albo co

Lepiej 2 - jedno to mi na przyklad zawsze zaszkodzi. Niemniej sam pomysł
jest jak najbardziej dobry , choć na krótki dystans.

brow(J)arek pozdrawia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2005-02-16 13:59:10

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Dorota Szuba <d...@m...desy.de> szukaj wiadomości tego autora

pogubiona wrote:

> tak mam problem, mam ju? do?ae tego zwi?zku, nic z nim nie mo?na zrobiae , nie
> mo?na pogadaae, czego? zmieniae, on nic nie chce ?adnej wspó?pracy, wszystko w
> sobie t?umi? i staram si?, szukam winy w sobie ale ju? mi to bokiem wychodzi
> ! ju? mam tego do?ae !!!!!!
> on jest idealny , on wszystko robi najlepiej, on jest superman
> ja jestem beznadziejna, emocjonalna, g?upia baba jestem
>
> sorry ale ju? nie wyrabiam id? sobie jakie? piwo kupi? albo co

To moze chociaz wspolnie je wypijcie, troche rozluznienia i moze da
sie zaczac gadac. A moze pojsc dalej i wyjsc na to piwo poza dom.

pozdrawiam
Dorka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2005-02-16 14:00:20

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "f." <...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



"pogubiona" <a...@o...pl> a écrit dans le message news:
cuvcd0$c4f$...@n...news.tpi.pl...
> Potrzebuje waszej pomocy
> Jestem kompletnie zdezorientowana - napiszcie o swoich odczuciach bo ja
już
> chyba się pogubiłam w tym wszystkim. Jestem osobą bardzo wrażliwą i
> uczuciową, a szczególnie jestem uczulona na krzywdę dziecka. Niedawno
> szukałam do mojej pracy obrazka dłoni i korzystając z wyszukiwarki
> graficznej przez przypadek natknęłam się na jpg ze sceną gwałtu na
dziecku.
> To mną tak wstrząsnęło że mało bym nie dostała zawału, prąd przeszył
moje
> ciało i ogarnął mnie przeogromny smutek.

Wspolczuje i podejrzewam co czulas. Mialam kiedys podobny przypadek...
Zostawilam w szanujacej sie paryskiej gazecie ogloszenie na prosbe
znajomej ze swoim numerem komorki. Dzwonili glownie zboczency i alfonsi
mimo ze ogloszenie bylo powazne i konkretne (nie w stylu : podejme kazda
prace). Jednak najbardziej zaszokowal mnie jeden telefon. Dzwonila
kobieta , ktora najpierw udawala pracodawce zainteresowanego
ogloszeniem.Nagle zaczela pytac ni z gruszki ni z pietruszki czy lubie
dzieci, po czym- najpierw metnie, a potem dosc szczegolowo - zaczela
opowiadac, jak to jest teraz w wannie ze swoim kilkuletnim wnuczkiem i co
mu robi. Zanim sie kapnelam o co jej chodzi zdazylam to i owo uslyszec
(m.in dziecko) ...Bylam w takim szoku ze rzucilam telefonem o ziemie jak
poparzona i przez nastepne pol godziny nie moglam opanowac spazmow. A
smutek nie opuszczal mnie przez kilka dni.
Nie wiem czy Cie pociesze, ale nie spotkalam sie z jakims szczegolnym
zrozumieniem rodziny( ani babek ani facetow), gdy im to opowiadalam.Moze
dlatego ze trudno sobie taka sytuacje wyobrazic.Moze niedowierzali , ze
to kobieta dzwonila. A ja do tej pory, mimo ze minely 2 lata, mam
dreszcze jak sobie to przypomne.

Trzymaj sie i staraj sie zapomniec !

--
pzdr
fela i Matheo 21.09.04
gg 7516694

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2005-02-16 14:11:09

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik pogubiona napisał:

> najgorsze jest to ze czlowiek bedac w zwiazku czegos oczekuje, ze bedzie
> kochany , wspierany, ze ma przyjaciela, oczekuje i sie zawodzi,
> rozczarowuje, po woli traci wiare w milosc
> kiedy jest sie samym przynajmniej wie sie ze trzeba byc silnym i dac sobie
> rade bo nie ma na kogo liczyc, i jest sytuacja jasna a tak niby masz kogos
> ale tak na prawde jestes sama

Ale właściwie czego bys chciała? By płakał z Tobą?
Czułabyś się wtedy przy nim pewnie i bezpiecznie?
NO wiesz... wracsz do domu z pracy, szef Cie
opier*, on Cie wita i od razu zaczyna płakać, że
Cię szef źle traktuje?
Tego bys chciała?
Jak właściwie ma się zachować, bys była zadowolona?

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2005-02-16 14:13:23

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"pogubiona" <a...@o...pl> wrote in message
news:cuvg66$san$1@atlantis.news.tpi.pl...
> nie o to chodzi
> nie zarzut że się rozkleja
> tylko żal że głupia świeczka jest w danym momencie bardziej istotna niż ja i
> moje uczucia

a czemu ty nie rozumiesz, iz w tym momencie
jego odczucia zwiazane z zesputa swieczka
sa dla niego rownie wazne? twoja odczucia
musza byc zawsze wazniejsze od odczuc meza?

iwon(k)a
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2005-02-16 14:45:43

Temat: Re: napiszcie coś :(
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "pogubiona" :

>
> sorry ale już nie wyrabiam idę sobie jakieś piwo kupię albo co
>

Idźcie razem na to piwo i wypijcie po kilka.

Pozdrowienia.

Basia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Twój głos w sprawie patentów na oprogramowanie
Brak TV
masturbacja
Rodzinne walentynki
Problem z kontrolowaniem złości. Ogłoszenie dla mężczyzn.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »