Data: 2002-03-19 16:42:22
Temat: Re: narkotyki
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Jonasz [mailto:j...@p...onet.pl]
> Posted At: Tuesday, March 19, 2002 3:11 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: narkotyki
> Subject: Re: narkotyki
> Wszystko, co bierzesz, żeby się przytruć, to narkotyk.
> Jak nie uzależnia fizjologicznie, to psychicznie,
> a jak jest sama niegroźna, to jest często pierwszym krokiem
> do twardszych sposobów "odlatywania".
> Tytoń daje "kopa" tylko w sensie ciśnienia krwi IMHO,
> a nie oddziałuje tak na mózg.
> "Trawka to nie narkotyk" mówią ci, którzy z tego żyją.
No i teoria pierwszego kroku tudzież teoria eskalacji. Tego mnie uczono,
kiedy miałam praktyki w ośrodku dla uzależnionych. Niezapomniane
wrażenia :-\
W trawie groźne jest nie tyle jej działanie jako takie, ile to, że
palący ją człowiek zaczyna obracać się w takim towarzystwie, w któym
łatwiej o kontakt z innymi narkotykami - przecież zwykle tę marihuanę od
kogoś trzeba kupić. Ten ktoś ma zapewne szerszy "asortyment". I kiedyś
może zorganizować "promocję". Poza tym - często słabną hamulce, skoro
już pali się marihuanę, to niby czemu nie spróbować raz czegoś innego? A
od pierwszej próby zapalenia brown sugar do uzależnienia często droga
jest niezwykle krótka, albo nawet jej nie ma: według jednej z leczących
się w tym znanym mi ośrodku dziewczyn - wówczas 19-letniej -
uzależnienie przyszło po pierwszym razie. Budzi przerażenie, prawda?
Może i marihuana nie jest narkotykiem, ale... ja bym raczej odradzała
jej palenie.
A dla autorki topicu - proponuję poszukać kontaktu z przeróżnymi
stowarzyszeniami typu "Powrót z U", tudzież telefonami zaufania. Tam
specjaliści poradzą, co zrobić, i skierują dalej.
--
Kami (po pięciu latach resocjalizacji na UW)
____________________________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|