Strona główna Grupy pl.soc.rodzina narkotyki

Grupy

Szukaj w grupach

 

narkotyki

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 21


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-03-19 16:42:22

Temat: Re: narkotyki
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: Jonasz [mailto:j...@p...onet.pl]
> Posted At: Tuesday, March 19, 2002 3:11 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: narkotyki
> Subject: Re: narkotyki

> Wszystko, co bierzesz, żeby się przytruć, to narkotyk.
> Jak nie uzależnia fizjologicznie, to psychicznie,
> a jak jest sama niegroźna, to jest często pierwszym krokiem
> do twardszych sposobów "odlatywania".
> Tytoń daje "kopa" tylko w sensie ciśnienia krwi IMHO,
> a nie oddziałuje tak na mózg.
> "Trawka to nie narkotyk" mówią ci, którzy z tego żyją.

No i teoria pierwszego kroku tudzież teoria eskalacji. Tego mnie uczono,
kiedy miałam praktyki w ośrodku dla uzależnionych. Niezapomniane
wrażenia :-\
W trawie groźne jest nie tyle jej działanie jako takie, ile to, że
palący ją człowiek zaczyna obracać się w takim towarzystwie, w któym
łatwiej o kontakt z innymi narkotykami - przecież zwykle tę marihuanę od
kogoś trzeba kupić. Ten ktoś ma zapewne szerszy "asortyment". I kiedyś
może zorganizować "promocję". Poza tym - często słabną hamulce, skoro
już pali się marihuanę, to niby czemu nie spróbować raz czegoś innego? A
od pierwszej próby zapalenia brown sugar do uzależnienia często droga
jest niezwykle krótka, albo nawet jej nie ma: według jednej z leczących
się w tym znanym mi ośrodku dziewczyn - wówczas 19-letniej -
uzależnienie przyszło po pierwszym razie. Budzi przerażenie, prawda?
Może i marihuana nie jest narkotykiem, ale... ja bym raczej odradzała
jej palenie.

A dla autorki topicu - proponuję poszukać kontaktu z przeróżnymi
stowarzyszeniami typu "Powrót z U", tudzież telefonami zaufania. Tam
specjaliści poradzą, co zrobić, i skierują dalej.

--
Kami (po pięciu latach resocjalizacji na UW)
____________________________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-03-19 22:34:58

Temat: Re: narkotyki
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Loonie <L...@n...wp.pl>, odpisuję zatem
co następuje:

| > http://kiosk.onet.pl/art.asp?DB=162&ITEM=1062935
| No i ... też na privie? Może się czegoś też inni dowiedzą? Wal na
grupę co i
| jak.

Hm, pewnie się zaraz po tym moim rozpęta, ale znam to z pierwszej
ręki...

Jakub O. (sąsiad z bloku) po prostu non stop bawił się tzw. 'motylkiem',
czyli nożem z dzieloną żelazną rękojeścią, który to nóż można efektownie
otwierać i zamykać.
W ogóle był maniakiem militariów, pasjonatem broni, noży, itp...
czytywał "Komandosów" (wspomniana tutaj już gdzieś gazetka) itp...
Wiem, to zaprocentowało, to nieładnie... ale po kolei i w skrócie:

1) Nie było to morderstwo z premedytacją, żaden 'wyrok', 'egzekucja'.
Gość miał tylko dostać w czapę za bicie młodszych od siebie (dziewczyn
na dodatek). [Komentarz kolegi zabitego na Jej temat, że prowokatorka i
drażniła... a co ma powiedzieć, na zabitego zwalać? :->]. Inne artykuły
krzyczały, że 12-latka kieruje gangiem i Ona zleciła morderstwo - równie
głupi nonsens...

2) Zabity miał kij przy sobie [komentarz gazety - dla obrony, nieborak
:-> może jeszcze przed psami? :->] - po gonitwie za nim i przyłapaniu go
pod jego drzwiami gość po prostu chciał walnąć wbiegającego po schodach
Jakuba pałą przez łeb ("Za... Cie, ch...!"), a ten - niestety z otwartym
wówczas motylkiem w ręku - chciał odbić ręką ów kij od siebie i ręka z
nożem utkwiła w okolicach żeber...

3) Jeśli ktoś mi pokaże nastolatka, który zarabia 'żeby dokładać na
rodzinę', 'kupuje cukierki dzieciom z podwórka' i którego lubiał każdy
(mimo bicia dziewczynek młodszych od siebie w twarz)... to konia z
rzędem... Może i dzieci go ostrzegły, ale czy go lubiały - to już inna
sprawa...
O zmarłym się podobno mówi dobrze albo wcale, prawda?

4) Uczestnicy wydarzeń nie są z rodzin patologicznych, jak to inne
gazety pisały... sądzę, że jest wręcz odwrotnie... Oni to zwykli
chłopcy, których przerosła sytuacja... po prostu.

5) Winny dostał 5 lat - to chyba najlepszy dowód na to, że nie bredzę -
że bredzili inni.


P.S. Chodzą słuchy, że zabity był zwykłym klejarzem... nie wiem, ale tak
mówią. Miejsce zamieszkania też zdaje się to potwierdzać...

Jak dla mnie EOT - każdy ma swój rozum, ja chłopaków (tak, tak) znam od
takiego małego, więc też nie będę się już wypowiadał.


Pozdrawiam,
didziak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-03-19 22:46:20

Temat: Re: narkotyki
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Loonie <L...@n...wp.pl>, odpisuję zatem
co następuje:

| Aha! Didzia ma grzeszki na sumieniu... nieładnie, nieładnie. ;-)

Wstrzymuję się od głosu :-)P

| Jo, zgadzam się co do przyczyn - nic się nie bierze z powietrza
(...)
| Można "edukować" na siłę, rezultaty zależą od przyłożonej siły i
| sprężystości dziewczyny.

Ale Ona potem (delikatnie mówiąc) znielubi ich chyba za to, jak sądzę.
No i nie całkiem to edukacyjne już w tym wieku...

(o papierosach, że podobna ranga problemu)
Też tak sądzę.

| IMO jedyny sposób to rozmowa bo rozwiązania pseudo-siłowe w
| stosunku do dorastającej, prawie dorosłej (18 w tym roku jak
przypuszczam)
| kobiety nie wchodzą w grę.

Ano właśnie - potem i tak im to wytknie, wykrzyczy... Więc szkoda
byłoby...

Jeszcze jedno mi się nasuwa - nie chcecie bić małego dziecka, a duże
chcecie zmuszać i represjami?
Siakieś to dziurawe rozumowanie...
Gdzieś zasłyszałem coś takiego:
Dziecko przez pierwsze dwanaście lat jest niewolnikiem. Później jest już
przyjacielem.


| Yo! Wazzza, przybij piątke młody, jak ci sie, hejka, kula?
(pozdrowienia)

Prawda, że głupio brzmi? :-DDDDD



Pozdrawiam, jou, uazza!
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-03-19 22:56:42

Temat: Re: narkotyki
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Jonasz <j...@p...onet.pl>, odpisuję zatem
co następuje:

| Wszystko, co bierzesz, żeby się przytruć, to narkotyk.

Hm, kawa też? Coffex i inne tabletki na pobudzenie (w aptekach bez
recepty) z kofeiną też?
Tak tylko pytam...

| Jak nie uzależnia fizjologicznie, to psychicznie,
| a jak jest sama niegroźna, to jest często pierwszym krokiem
| do twardszych sposobów "odlatywania".

Zupełnie jak Milka. Później wcinasz Goplanę i już z Ciebie bulimik albo
pączuś obfity.
Powiedziałbym to samo o amuletach na szyi - psychicznie uzależniają jak
chorera.

| "Trawka to nie narkotyk" mówią ci, którzy z tego żyją.

To ja chyba jestem wyjątek siakiś :-)

Przykro mi, że trochę poironizowałem, ale to, co piszesz w groźnym
tonie, można odnieść i do różańca na lusterku auta.


Pozdrawiam,
didziak :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-03-20 12:22:54

Temat: Re: narkotyki
Od: Bolek Potolkin <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Kami pisze:

>[...] skoro
>już pali się marihuanę, to niby czemu nie spróbować raz czegoś innego?

Czy kazdy kto pije wino do obiadu zostanie w przyszlosci alkoholikiem?
Kontakt z marihuana mialo kilka milionow Polakow (studentow, turystow
ktorym zdarzylo odwiedzic Holandie, artystow, etc...) liczbe
narkomanow liczy sie w tysiacach, paradoksalnie nie wszyscy mieli
kontakt z trawka. Znacznie grozniejsze sa niektore leki
antydepresyjne.

>A dla autorki topicu - proponuję poszukać kontaktu z przeróżnymi
>stowarzyszeniami typu "Powrót z U", tudzież telefonami zaufania. Tam
>specjaliści poradzą, co zrobić, i skierują dalej.

Za wczesnie! Zalozmy ze masz akurat 18 lat i twoi rodzice odkrywaja ze
nie jestes dziewica i ich reakcja jest podarowanie ci ksiazki "jak
zerwac z prostytucja" - jaks ie poczujesz? Stowarzyszenia zajmujace
sie walka z narkomania udostepniaja ankiety z ktorych mozna
wywnioskowac czy ktos ma objawy uzaleznienia, polecam zapoznac sie z
nimi przed podjeciem tak zdecydowanych dzialan.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-03-20 13:03:49

Temat: Re: narkotyki
Od: Kami <K...@j...net> szukaj wiadomości tego autora



> -----Original Message-----
> From: Bolek Potolkin [mailto:b...@i...pl]
> Posted At: Wednesday, March 20, 2002 1:23 PM
> Posted To: rodzina
> Conversation: narkotyki
> Subject: Re: narkotyki

> Czy kazdy kto pije wino do obiadu zostanie w przyszlosci alkoholikiem?

Oczywiście, że nie. Ale pewnie ma znacznie większe szanse niż ten, kto
nigdy wina nie spróbował, prawda?

> Kontakt z marihuana mialo kilka milionow Polakow (studentow, turystow
> ktorym zdarzylo odwiedzic Holandie, artystow, etc...) liczbe
> narkomanow liczy sie w tysiacach, paradoksalnie nie wszyscy mieli
> kontakt z trawka. Znacznie grozniejsze sa niektore leki
> antydepresyjne.

Przecież ja nie mówię, że każdy, kto zapali trawkę stanie się narkomanem
puszczającym się na "bajzlu" za działkę. Ja tylko mówię, że osoba
popalająca jest na to bardziej narażona niż taka, która nie popala. I
nie ja tę teorię wymyśliłam - to opinia wielu ludzi zajmujących się
narkomanią, poparta wieloletnimi doświadczeniami i badaniami. Zresztą -
wiesz, jak miałam te moje praktyki w ośrodku, było tak ok. 20 młodych
narkomanów (głównie "browniarzy"). I wszyscy oni - jak jeden mąż -
zaczynali od popalania na imprezkach. I taka jest tendencja - że od
czegoś się zaczyna, czegoś, co niewinnie wygląda i przecież nie szkodzi
ani nie wywołuje uzależnienia. Tak samo jak z alkoholikiem - przecież
nie zaczyna się od denaturatu ani wody brzozowej, prawda?

[o zwróceniu się po pomoc]
> Za wczesnie!

Kiedy będzie akurat? Kiedy dziewczyna będzie miała otwarte ropiejące
wrzody na przedramionach i żółtaczkę? :-\

> Zalozmy ze masz akurat 18 lat i twoi rodzice odkrywaja ze
> nie jestes dziewica i ich reakcja jest podarowanie ci ksiazki "jak
> zerwac z prostytucja" - jaks ie poczujesz?

Porównanie nie na miejscu. [ROOOOOTFL - poza tym wtedy byłam jeszcze
dziewicą ;-D]

> Stowarzyszenia zajmujace
> sie walka z narkomania udostepniaja ankiety z ktorych mozna
> wywnioskowac czy ktos ma objawy uzaleznienia, polecam zapoznac sie z
> nimi przed podjeciem tak zdecydowanych dzialan.

No właśnie. Czyli trzeba zadzwonić do jakiegoś stowarzyszenia, popytać
się, dowiedzieć, co i jak należy robić, może przejść się do siedziby,
pogadać z terapeutą, opisać objawy, poczytać publikacje... Potem
porównać otrzymane informacje z zachowaniem i stanem dziewczyny. A potem
podejmować dalsze kroki. Zapewniam Cię, że ci terapeuci nie są tacy
szybcy do brania na odwyk i zamykania w ośrodkach. Są przeróżne grupy
spotkaniowe (terapeutyczne), można próbować indywidualnych wizyt u
psychologa. Tylko od czegoś należy zacząć. I to szybko. Niekoniecznie
trzeba dziewuchę ciągać za sobą, bo się zjeży, zamknie w sobie i nie
dość, że nie będzie chciała gadać, to jeszcze ucieknie w palenie i
towarzystwo. Ale trzeba zdobyć jakąś wiedzę, żeby na czymś się oprzeć.

--
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-03-21 02:31:18

Temat: Re: narkotyki
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, Kami <K...@j...net>, odpisuję zatem co
następuje:

| > Czy kazdy kto pije wino do obiadu zostanie w przyszlosci
alkoholikiem?
| Oczywiście, że nie. Ale pewnie ma znacznie większe szanse niż ten, kto
| nigdy wina nie spróbował, prawda?

| [o zwróceniu się po pomoc]
| > Za wczesnie!
| Kiedy będzie akurat? Kiedy dziewczyna będzie miała otwarte ropiejące
| wrzody na przedramionach i żółtaczkę? :-\

| > Zalozmy ze masz akurat 18 lat i twoi rodzice odkrywaja ze
| > nie jestes dziewica i ich reakcja jest podarowanie ci ksiazki "jak
| > zerwac z prostytucja" - jak sie poczujesz?
| Porównanie nie na miejscu. [ROOOOOTFL - poza tym wtedy byłam jeszcze
| dziewicą ;-D]

Czemu? Porównanie super, według mnie.


Śliczne fragmenty - chyba doskonale ukazują ową grubość muru pomiędzy
tymi, którzy palą (MARIHUANĘ! :-)) a tymi, którzy tego nie robią.

Sęk w tym Kami, że tutaj Bolek - podobnie jak i ja zresztą - widzi na
razie problem nie tyle w nałogu czy uzależnieniu.
I tylko to powoduje owe różnice przedstawione powyżej. Postaram się to
przedstawić na zasadzie alkoholizmu:

STADIA ALKOHOLIZMU (wg didziaka oczy wiście :->):
1. Pijemy, bo mamy ochotę (zdane examiny, stresujący dzień przed
imprezą, na której chcemy się dobrze bawić, itp)
2. Pijemy, bo inni piją (wstyd się wyłamać - wcześniej piliśmy to teraz
też trzeba)
3. Pijemy, bo nam smakuje ('a pomyśleć, że wódka taka gorzka kiedyś była
i nie smakowała')
4. Pijemy, bo musimy (nałóg).

Uważam, że owa dziewczyna jest w pkt. 1. i nie trzeba od razu dzwonić do
MONARu - raczej zastanowić się nad tym nawiasem, stojącym przy tym
pkcie.
Ogół (w tym i Ty chyba :-)) uważa, że to już Ją wciąga - że jest to pkt
3. lub 4. i trzeba bić na alarm (dyskretnie już się okopywać, żeby córa
nie zauważyła).

Ty mówisz, że brown zasmakował od pierwszego razu - ja mówię, że był
taki nawias przy pkcie 1., dla którego się ktoś sztachnął nie brownem
najpierw, ale trawą. Problem się nie skończył, więc ktoś sięgnął po
brown'a.

Szukajmy źródeł, powodów palenia (nie dealera ;->), a nie traktujmy
palenia jako źródła wszelkiego zła. Ten bagaż ma drugie dno, ale nie
wszyscy są na tyle odważni, żeby je otworzyć... tam z reguły niewygodnie
i śmierdzi zaniedbaniami innych, itp ("To nie ma nic do rzeczy, nie
zmieniaj tematu!" albo "My tu się martwimy o Ciebie, a Ty nam wyrzucasz
takie rzeczy? Pomówmy o Tobie!").
Chwasty się plewi, a nie - kosi.


Pozdrawiam,
didziak...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-03-21 08:37:17

Temat: Re: narkotyki
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

didziak napisał(a):
>
> Napisała Perełka moja, Jonasz <j...@p...onet.pl>, odpisuję zatem
> co następuje:
>
> | Wszystko, co bierzesz, żeby się przytruć, to narkotyk.
>
> Hm, kawa też? Coffex i inne tabletki na pobudzenie (w aptekach bez
> recepty) z kofeiną też?
> Tak tylko pytam...
Po co pytasz, jak wiesz że kofeina JEST NARKOTYKIEM?


>
> | Jak nie uzależnia fizjologicznie, to psychicznie,
> | a jak jest sama niegroźna, to jest często pierwszym krokiem
> | do twardszych sposobów "odlatywania".
>
> Zupełnie jak Milka. Później wcinasz Goplanę i już z Ciebie bulimik albo
> pączuś obfity.
:-)))


> Powiedziałbym to samo o amuletach na szyi - psychicznie uzależniają jak
> chorera.
No a powiedz, jaki to straszliwy ciąg dalszy dopiszesz
do tych amuletów? Bo voo-doo jest zdrowsze niż narkomania.

Nawet, jak tylko 5% "trawkowiczów" przechodzi do mocniejszych,
to ja i tak potepiam trawkę. Nota bene: potępiam również palenie
tytoniu,
bo się nawróciłem z tego smrodu.

>
> | "Trawka to nie narkotyk" mówią ci, którzy z tego żyją.
>
> To ja chyba jestem wyjątek siakiś :-)
Nie taki znów wyjątek, nie pisałem, że ci pozostali tak nigdy nie mówią.
Jesteś po prostu ofiarą pewnej propagandy,
nawoływania do "wyrozumiałości".

>
> Przykro mi, że trochę poironizowałem, ale to, co piszesz w groźnym
> tonie, można odnieść i do różańca na lusterku auta.
Nałóg klęczenia powoduje najwyżej zwyrodnienia stawów
i problemy z kręgosłupem, a narkomani naprawdę nie zaczynają
w Polsce od kokainy tylko od "trawki". Ciebie nie bolą takie
przypadki, a ja jestem na to uczulony z racji zawodu.
Jestem też uczulony na kwestie bezpieczeństwa podczas
wycieczki, co Ty niewątpliwie zupełnie lekceważysz.
Jestem uczulony na huligańskie niszczenie rzeczy,
na niewłaściwe zachowanie młodzieży, wulgarny język,
sprzedawanie piwa i papierosów nieletnim itp.,
bo wiem ile zła stąd się wywodzi. To zło najpierw dokucza
nauczycielom, a potem narasta i objawia się na ulicach
w dniu wagarowicza.

Co myślisz o nowojorskim programie "zero tolerancji",
o któym mówiono niedawno w telewizorni? Czy to wymyśliły
stare dewotki, żeby odstawiać zaćpanych kolesiów z ulicy?
To rozsądek walczy o prawo głosu z głupotą i naiwnością
dobrych ludzi.

>
> Pozdrawiam,
> didziak :-)

Pozdrawiam, perełko droga
----
Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-03-21 10:59:50

Temat: Re: narkotyki
Od: "Loonie" <L...@n...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jonasz" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message news:
3...@p...onet.pl...

> Ciebie nie bolą takie
> przypadki, a ja jestem na to uczulony z racji zawodu.
> Jestem też uczulony na kwestie bezpieczeństwa podczas
> wycieczki, co Ty niewątpliwie zupełnie lekceważysz.
> Jestem uczulony na huligańskie niszczenie rzeczy,

A ja jestem uczulony na błędy ortograficzne ;-) Bez racji zawodu. BTW:
Pewnie jesteś nauczycielem? :>>>

P, MSPANC :-)

--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Kruca bomba, mało casu!
http://www.cybra.pl/erystyka.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-03-21 11:19:23

Temat: Re: narkotyki
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Loonie napisał(a):
>
>

> Pewnie jesteś nauczycielem? :>>>
Jestem, jestem. A błąd każdemu może spod paluszków wyskoczyć,
albo jakaś literówka. Może to wpływ tej sztuki grafficiarskiej?
Swoją drogą mazanie murów to też na ogół chuligaństwo.

> --
> Pozdrowienia
> Loonie

Pzdr
----
Jonasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak byc 'druga' mama?
Imiona slowianskie
Jak poderwac faceta, bedac...
Imiona dla dziecka
monogamia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »