Data: 2002-02-20 18:14:36
Temat: Re: ...nie chce cie zrani
Od: "maria" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To co piszecie nawet ma sens. Tylko nie bardzo rozumiem, jak to jest z jego
strony- ja nigdy nie naciskalam na niego, nawet nie myslalam, czy chce byc z
nim- sama nie bardzo wiem co dzieje sie we mnie(tam w srodku) i nie chce sie
angazowac, nie na tym etapie znajomosci. W akcji pojawil sie temat
seksu(norma), ale i ta sprawa jest daleko przed nami i juz nie bardzo
rozumiem dlczego to powiedzial- bo nie byl to dobry czas na taka rozmowe-
stanowczo za wczesnie; z tego to powodu zastanawiam sie czy moze on juz
przekreslil ta znajomosc? zaskoczyl mnie(nie powiedziala nic) i to jest
powodem mego niepokoju.
maria
> Użytkownik "Greg"
> >
> > Tu mnie zaskoczyles teraz :) Ale z drugiej strony czy naprawde zawsze
> > trzeba sie doszukiwac jakichs podtekstow? Czasem najprostsze rozwazania
sa
> > wlasciwe
>
> Zacytuję swój pierwszy post w tej sprawie:
>
> Użytkownik "Rafalski" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:3c70fbf9$1@news.vogel.pl...
> > człowiek jest na tyle nieskomplikowany, że najprostsze
> > wytłumaczenie jest najprawdopodobniej prawdziwe.
>
> ;)
>
>
> > > A mi się wydaje, że facet jest u progu sytuacji, w której
> > > powiedziałby "zostańmy przyjaciółmi" i mówiłby to całkiem
> > > szczerze.
> >
> > Zgadza sie. Boi sie zaangazowac wiec daje to do zrozumienia.
>
> Wiesz..to nie zawsze jest kwestia decyzji. "Hmm.. chyba zaangażuję się w
ten
> związek z Halinką, wprawdzie nic poważnego do niej jeszcze nie czuję, ale
> akurat w piątek mam trochę wolnego czasu.."
>
> > No to czego tu sie obawiac? Jesli wyjdzie to ekstra. Chyba, ze myslisz o
> > zwiazku gdy wyjdzie ale tylko ona bedzie tak czula.
>
> Dokładnie. Inaczej nie mieszałby jej w głowie mówiąc takie rzeczy.
Ostrzega
> przed ciosem.
>
> > > Kto może zranić i ostrzega o tym? On. Czyli zdaje sobie
> > > sprawę, że problem z zaangażowaniem leży po jego stronie.
> >
> > Zgadza sie :) Po prostu nie ma pewnosci jak to sie moze skonczyc. Ma
obawy
> > czy zwiazek ma przyszlosc. Nie widze jednak zwiazku z tym, co pisalem na
> > poczatku. Nadal twierdze, ze jesli on zupelnie nic do niej nie czuje.
>
> Znowu czarne i białe ;) Czuje. Lubi ją. Ona go lubi może nawet bardziej
> (wiem, wiem, miłe, też jestem próżny). Bardzo miła osóbka, być może
świetnie
> się dogadują. Do tego niebrzydka. Hmm..niezłe ciało. Nie chce jej ranić -
> mówi jej to, żeby wiedziała, że "targają nim wewnętrzne sprzeczności"
itede.
> Poza tym, to, że on nie widzi szans na związek, nie oznacza, że ma sie
> pozbawić regularnego seksu! Ale ostrzega, jest "fair" ;)
>
> Chce
> > sie tylko zabawic - nie powie jej, ze nie chce jej zranic. Za duzo
> > widzialem podobnych przypadkow aby zmienic co do tego zdanie...
>
> Ten jest.. "wrażliwy" ;)
>
> > > - ostrzeżenie: Cholera, być może będę musiał wsiąść w swoją
> > > rakietę i polecieć w kosmos ratować naszą planetę
> >
> > Chyba troche sie zagalopowales ;)
>
> Raczej nie, pewnie w końcu wymyśli coś jeszcze bardziej absurdalnego, np.
> odkąd go rzuciła ukochana nie potrafi się zakochać, ma/nie_ma
sesję/pracę,
> albo podjął życiową decyzję: "jadę na Śląsk!"
>
>
> > > Zawodowy ściemniacz z kolegi ;)
> >
> > Ja i sciemniacz? Gdyby to przeczytali wszyscy, ktorzy mnie znaja niezle
by
> > sie usmiali :)
>
> "Poznaj siebie!" - głosi portal pewnej świątyni (sorry za banał) ;)
>
> > > Zawsze chodzi o to samo, tylko różnie się sublimuje :)
> >
> > Nie zawsze. Ludzie wychowuja sie w roznych srodowiskach. Rozne czynniki
> > maja na nich wplyw. Z tej prostej przyczyny nie wszystko widza jednako.
>
> Freud by się uśmiał. Jasne, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale
> chodzi im o to samo ;)P
>
> Pozdro,
>
> Rafalski
>
> "It's all a goddamn fake. Like Lenin said, look for the person who will
> benefit. And you will, uh, you know, you'll, uh, you know what I'm trying
> to say--"
> Jeff "The Dude" Lebowski
>
|