Data: 2003-11-14 12:03:39
Temat: Re: nie szanujecie Panie cudzej pracy
Od: Gamon' <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czesc!
Zosia wrote:
> Przepraszam, ale odnoszę wrażenie, że sprawia Ci przyjemność
> rozdmuchiwanie konfliktów.
Bledny wniosek. Po prostu grupy (czy ta, czy inna) sa do dyskusji, jak
sama nazwa wskazuje. Skoro ktos rzucil temat, to dyskutujemy, to chyba
normalne.
> Ania zakończyła temat w sposób najlepszy z możliwych, a Ty od nowa
> wyciagasz watek
Niec nie wyciagam do nowa. Fakt, ze akurat nie mam w domu dostepu do
netu i dopiero teraz odpisuje, to chyba nie jest jakis grzech?
> dopisujesz obraźliwe epitety, które niestety nie potwierdzają Twoich
> racji, a jedynie stawiaja Cię dość nisko w kulturze dyskusji.
To kolejny bledny wniosek. Nie byly to epitety (skierowane zreszta to
konkretnej osoby), tylko ogolny wniosek, jaki mozna wyciagnac z pewnych
wypowiedzi/zachowan ludzi. Nic na to nie poradze, ze wedlug mnie
zarzucanie innym czegos (np. kradziezy praw autorskich) w sytuacji, gdy:
a) nie zna sie dokladnie prawa
b) nie potrafi sie logicznie myslec wywoluje u mnie silny sprzeciw.
> Nazywanie kogos głupcem świadczy również o tym, kto to robi.
Pokaz mi ten fragment, gdzie pisze do jakies osoby "glupcze". Prosze
czytaj troszke uwazniej.
> Póki nie masz rzetelnych dowodów na to, co ktoś ma w swoim
> komputerze, nie masz Ty z kolei prawa publicznie twierdzić, że jego
> oprogramowanie jest nielegalne, chocby tak prawdopodobnie było.
A czy ta osoba miala jakikolwiek dowod i przede wszystkim prawo mowic o
tym, ze osoby pisujace na te grupe kradna, skoro nie bylo w tym racji?
Moj wniosek wobec tej osoby byl wysnuty przy zachowaniu jej logiki oraz
statystyk (i bardzo dobrej znajomosci podejscia uzytkownikow komputerow
do tzw. drobnego oprogramowania).
> Zdania na początkowy temat nie zmieniłam, ale wzajemne obrzucanie się
> oskarżeniami do niczego nie prowadzi. Nie kłóćmy się, proszę.
Niekogo nie obrzucam. Zle zrozumialas moje intencje. Wychodze z
zalozenia, ze mam do czynienia z inteligentnymi osobami, wiec nie musze
pewnych spraw podkreslac. Fragment o oprogramowaniu nie mial na celu
oskarazeni kogolwiek, a jedynie sklonienie kolejnych potencjalnych
oskarzycieli o lamanie praw autorskich do tego, zeby najpierw obejrzeli
swoje podworko, bo takie zachowanie niestety przypomina mi stare
powiedzenie, ze w oku innej osoby to i ziarnko piasku dostrzezemy, a we
wlasnym nawet calego glazu bys,my nie zauwazyli.
Pozdrawiam,
robal.
|