Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Marta Góra <m...@h...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: niebieska trawa?
Date: Tue, 18 Dec 2007 00:35:10 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 177
Sender: m...@h...pl
Message-ID: <4x5oklvms8wk$.8e6lz96e5c08.dlg@40tude.net>
References: <fk5tnc$t5b$1@atlantis.news.tpi.pl> <fk68ji$5pa$1@atlantis.news.tpi.pl>
<009901c840cf$402b8120$edd4b84f@TATAG>
<16pqr82sw5vuz$.1f472lqnnw9at$.dlg@40tude.net>
<155f01c840f0$79688200$edd4b84f@TATAG>
Reply-To: m...@h...pl
NNTP-Posting-Host: bpz140.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1197934536 27108 83.29.67.140 (17 Dec 2007 23:35:36
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 17 Dec 2007 23:35:36 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:215512
Ukryj nagłówki
Dnia 17 Dec 2007 22:05:17 +0100, Tadeusz Smal napisał(a):
>
> zauwaz ,
> ze Kasia swym oburzeniem "wybuchla"przy Festuca glauca
> ktora nalezy do zimotrwalych i wrecz pancernych roslin
> :)
> jej swiete oburzenie oslepilo ja do tego stopnia
> ze niedoczytala szczegolu ze mowa o nasionach a nie sadzonkach
> :)
Nie wiem co oślepiło Kasię, ja się odniosłam tylko do stwierdzenia że
"sprzedawać rośliny w środku zimy to lekka przesada"
To zdanie podzielam całkowicie.
> gadasz tez jak nowicjuszka :
> w przypadku wysokich traw w rodzaju Miscanthusow teraz wlasnie
> gdy zimuja w klaczach jest najlepszy czas na ich przesylanie
> niz pozniej gdy beda ulistnione
Przesyłanie może tak, ale nie dzielenie. Ja bym nie ryzykowała grzebania w
ziemi (czyli dzielenia i sadzenia) - u mnie jest ona teraz zmarznięta, leży
kilka cm śniegu.
To o czym napisała Kasia, rośliny jednak potrzebują czasu i dodatnich
temperatur by się ukorzenić.
Zresztą akurat miskanty dzielę tylko w wyjątkowych sytuacjach, zwyczajnie
brak mi siły fizycznej by na mojej glinie zrobić to widłami czy szpadlem bo
nie uśmiecha mi się masakrowanie piłą czy siekierą. Dzieliłam swoje
wiosną, doniczkowałam i ewentualnie u mnie czy u obdarowanego czekało się
na efekt No i lubię duże kępy.
Jeśli już kupowałam jakieś miskanty to raczej w doniczkach i nie widzę
przeszkód by właśnie w ten sposób je sprzedawać.
Byłam w szkółce Bloomów w pażdzierniku, to narodowa kolekcja miskantów na
Wyspach - stały te donice całymi rzędami, wielkie powiewające pióropusze a
klienci ciągneli niczym pszczoły do miodu. I nikt niczego nie rasował:)
Mozna było sobie obejrzeć wysokość, liście, kwitnące pióropusze. Gdyby nie
ceny rzędu 9 funiów wzwyż za donicę i ograniczenia bagażu to pewnie
wyszłabym z kilkoma. Tyle, że to były donice minimum 2l.
Jestem fanką kupowania roślin w doniczkach - nie zawsze jest czas i pomysł
gdzie nowe nabytki posadzić. Oczywiście jeśli są to rośliny które ktoś mi
podaruje to nie grymaszę, zazwyczaj sama doniczkuję.
I tak nowicjuszem jesli chodzi o trawy to nie jestem, tu masz galeryjkę
częsci tego co w moim ogrodzie rośnie, a przynajmniej jeszcze jesienią tam
było:)
http://www.mmm.home.pl/index.php/component/option,co
m_zoom/Itemid,45/catid,41/PageNo,1/
>>Poza tym jest to psucie sobie renomy, bo do końca nie wiesz czy masz do
>>czynienia z doświadczonym ogrodnikiem czy z nowicjuszem.
> :))))
> jak pamietasz z czasow kiedy sama zajmowalas sie handlem
> Klientow sie nie wybiera ...
Nie, ale ma się wpływ na to co się i jak sprzedaje. I w efekcie się wybiera
klientów. No chyba że idzie się na ilość a nie jakość.Tyle, ze w
dzisiejszych czasach marketowo-alledrogawo żyć z tego się nie da.
> w sezonie tzn od wiosny po jesien nie mam czasu na nic wiecej
> poza podsumowaniem i pakowaniem
> i jak ktos sie o cos pyta to albo jakis gotowiec lub bardzo zdawkowo
> odpisuje na zapytania
> :)
> teraz mam wiecej czasu
> i mozna pytac do woli
>
>>>wiele traw , z ktorych teraz robie sadzonki do wiosny przerosnie
>>>korzeniami doniczki
>
>>No właśnie - wiele, ale czy wszystkie?
>>Kiedyś sama kupiłam takie pennisetum, poniekąd zapłaciłam za własną głupotę
>>bo się uparłam żeby je ze szkółki zabrać mimo ostrzeżeń sprzedawcy, ze
>>gwarancji nie daje.
> :)
> nawet jesli wybudza sie do wegetacji wiosna
> to nie ma zadnych przeszkod aby teraz podzielic i zrobic nowe pokolenie
> sadzonek
> :)
Piszemy zdaje się o dwóch różnych rzeczach, Ty o dzieleniu a ja o sprzedaży
zimą. Naprawdę nie obchodzi mnie kiedy dzielisz i w jaki sposób swoje trawy
do handlu, mnie interesuje efekt końcowy. Czy dasz mi gwarancję, że kupione
teraz trawy wiosną będą żywe? Odpowiem sama- nie dasz, bo takiej gwarancji
nie masz.
> a konkretniej prosze, o jakim piszesz Pennisetum?
> :)
Pennisetum alopecuroides, ale odmiany nie pamiętam.
Spora doniczka, spora kępa i ewidentnie jesienią trawa była żywa. Kupowana
w kwietniu oznak życia nie dawała. Takoż w maju, czerwcu aż do jesieni.
>>Delikatnie mówiąc sadzenie bylin o tej porze roku to mniej więcej taka sama
>>nieostrożność jak dzielenie i sadzenie podczas 30-sto stopniowych upałów,
>>coby tego po imieniu głupotą nie nazwać.
> :)
> wydaje mi sie, ze przesadzanie lub wysylka w 30 stopniowych upalach
> wysokich roslin niesie z soba wieksze ryzyko niz teraz
> gdy rosliny sa w zimowym uspieniu
> :)
Czytaj ze zrozumieniem, ja piszę z punktu widzenia klienta - ogrodnika.
Pisałam o sadzeniu nie wysyłaniu.
Poza tym porządne sklepy (wysyłkowe) w lipcu-sierpniu nie wysyłają
sadzonek.
>>U mnie "kolorowe" trawy niespecjalnie się trzymają, jakaż złota kostrzewa
>>szybko padła,
> :)))
> sa dwie Kostrzewy zlote
> Festuca amethistina Aurea oraz Festuca paniculata Aurea
> :)
> z F.paniculata mierzylem sie chyba dwukrotnie bodajze
> i tez mi zawsze padala
> :(
>> podobnież wymieniony tu śmiałek Northern Lights,
> :)
> tego powyzej nie mialem
> byl w ofercie ale juz i tak na zbyt wiele zamowilem
> i z kilku Deschampsia caespitosa wybralem Bronzeschleier
> :)))))
>>imperata niespecjalnie się wybarwia, ale to juz zasługa gleby.
> :)
> Imperata potrzebuje przede wszystkim swiatla do wybarwienia
> :)
> jesli zas chodzi o ziemie
> to lepiej sie wybarwia na mniej zyznej
> ale ma wtedy mniejsze przyrosty
> :)
> nie wiem czy wiesz ale Imperata cylindrica Red Baron
> nabiera swoich barw w zwiazku z osadzaniem w klaczach i lisciach potasu z
> gleby,
> Potas sluzy roslince wiazaniu i magazynowaniu wody
> ale efektem 'ubocznym' jest to czerwienienie blaszek lisciowych
> :)
> Zasadniczo w glebie najczesciej jest wystarczajaca ilosc potasu
> ale w ogrodniczych za pare zlotych dostepne sa nawozy potasowe
> tzw MAGICZNE SILY firmy Substralu, ktorymi mozna sprawic
> ze zielone pomidory zrobia sie pieknie czerwone
> a Imperata bedzie jeszcze czerwiensza niz normalnie bylaby
> :)
Znasz mój stosunek do chemii w ogrodzie - prawie jej nie używam.
Tym bardziej do traw:)
> Swoja droga Imperata dla tych wlasnie latwo przyswajalnych jonow potasowych
> jest bardzo poszukiwania w przemysle kosmetycznym
> np do kremow ujedrniajacych skore
> i mozna z niej robic we wlasnym zakresie maseczki na twarz
Maseczki to ja kupuję w drogeriach:) Nie mam czasu na zaabwę w alchemika.
Poza tym nie bardzo wierzę w cudowne, odmładzające właściwości
czegokolwiek. Starzenie się, w tym także skóry jest procesem naturalnym i
nieuniknionym. Chyba źle czułabym się w skórze 20-latki mając na karku
prawie 40.
>>
>>Natomaist moją faworytką jest Festuca amethystiana, IMO bardzo ładna, mała
>>i zgrabna o niewielkich przyrostach.
> :)
> na fotce ponizej jest 7 Kostrzew , min i Festuca amethystiana
> http://trawki.pl/galeria/pokaz/trawy/kostrzewy.jpg,
> :)
> ktora z nich wedlug Ciebie jest najaladniejsza
Ta zielona z tyłu pod płotem:)
Ale bez urazy, mnie się takie trawowisko solo nie podoba. Może dlatego, zę
widziałam u Blooma dwie pory roku i do dzisiaj nie mogę wyjśc z podziwu jak
ten genialny projektant potrafi komponować trawy z innymi roślinami.
Pozdrawiam,
Marta
|