Data: 2004-06-08 13:36:05
Temat: Re: nieprzemyślana historia zamiany w wilka, całkiem bez związku...
Od: "Tytus" <t...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ca4cvv$983$1@inews.gazeta.pl...
> Tytus <t...@a...pl> napisał(a):
>
> > Od razu przypomniały mi się wszystkie straszne, oglądane w dzieciństwie
> > horrory, w których ktoś zamienia się w wilka. To jest cały rytuał...
>
> a mnie wkurza, ze tak ochoczo staje sie czerwonum kapturkiem. I o ile o
tym
> pamietam, to nie pakuje sie w nic, bojac sie powazniejszych krokow. Potem
to
> jednak wylazi i dawaj-nastepna przygoda, po to, by z radoscia sie z niej
> wyplatywac. Chyba strzele sobie w lep :(
> Ludzie sa bezsensownie przewidywalni i powtarzalni-juz chyba lepiej sobie
nie
> zdawac z tego sprawy...
>
> Zdrowki
> Hania
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet
e nie tak znowu bezsensownie
nawet jeśli to się wydaje cały czas tą samą melodią
to zachodzą tam drobne zmiany, inna jest harmonia
popatrz na niebo - chmury
nawet jeśli ich nie ma - to są
i cały czas inne
komu się znudziły chmury?
po upadku z konia (wilka) pupa boli
ale skoro taką wobrałaś drogę...
jeśli powtarzanie roli kapturka jest Twoją lekcją
to może lepiej ją odrobić a nie uciekać przed tym
pakowanie się nieustannie w to samo pozornie nie ma sensu,
ale czemuś jednak służy, skoro to robisz.
polecam "Dzień świstaka" a propos filmów
tyt.
|