Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.supermedia.pl!news.nask.pl!news.cyf-kr.edu.pl!agh.edu.pl
!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Date: Wed, 18 Sep 2002 18:10:04 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 86
Sender: a...@p...onet.pl@cmc-182.man.polbox.pl
Message-ID: <p...@4...com>
References: <am1ht4$kuj$1@news.tpi.pl> <am3rin$cr4$1@news.tpi.pl>
<am4i56$1cb$1@news.tpi.pl> <am4u2h$785$3@news.tpi.pl>
<am503g$hmc$1@news.tpi.pl>
<3...@a...leczna.dialup.inetia.pl>
<am57tl$s0e$1@news.tpi.pl>
<1...@a...leczna.dialup.inetia.pl>
<am5bad$osf$1@news2.tpi.pl> <am7cp7$a5h$1@news.tpi.pl>
<m...@4...com>
<1...@1...114.189.125>
<3...@4...com> <ama4vu$5uo$1@news2.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: cmc-182.man.polbox.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1032365154 9236 213.241.40.182 (18 Sep 2002 16:05:54 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 18 Sep 2002 16:05:54 GMT
X-Newsreader: Forte Agent 1.92/32.572 trialware
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:155694
Ukryj nagłówki
On Wed, 18 Sep 2002 16:52:00 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
wrote:
>Chyba wyłącznie mnie masz na myśli, bo jednak do lekarza i psychologa
>nie idzie się po "pomoc", tylko po diagnozę i leczenie. Podobnie jak
>do innych usługodawców - po konkrety! O pomocy możesz natomiast mówić,
>jak dasz pieniadze żebrakowi na ulicy czy przeprowadzisz staruszke
>przez jezdnie.
Staruszka prosząca Cię o przeprowadzenie przez jezdnię też domaga się
konkretu. Diagnoza i leczenie stanowi w oczywisty sposób pomoc dla
pacjenta. Uciekasz się do pustej retoryki.
>On nie przesadza! Będący pod dużą presją psychiczną psychoterapeuci,
>co jakiś czas przechodzą specjalne, obowiązkowe treningi i
>superwizje,celem niwelacji negatywnego wypływu nadmiernej kumulacji
>stresu związanego z tą pracą. Pisałam to już chyba ze 3 razy.
>Natomiast sa ludzie, którzy mają oczy a nie widzą /vide jeden z
>uczestników grupy ;)/
Pozwolę sobie zadać Ci pytanie: w jaki sposób Ty radzisz sobie z tą
"kumulacją stresu"? Bardzo mnie to ciekawi.
>>>Oczywiście nie należy oczekiwać, że stanie się
>> on przyjacielem swoich pacjentów.
>A dlaczego nie? Psychoterapeuci i psychologowie pracujący w ośrodkach
>zamkniętych często są tak traktowani.
To bardzo miłe. Nie należy tego jednak oczekiwać w każdej sytuacji.
>Jeśli ktoś ma skłonność do nazywania rzeczy po imieniu, nieuprawniony
>będzie wniosek o braku życzliwości dla ludzi.
A wiesz, że przesadna skłonność do nazywania rzeczy po imieniu w
pewnych sytuacjach może właśnie kolidować z życzliwością dla ludzi?
Ale muszę Ci przyznać pewną konsekwencję w myśleniu. Skoro dla Ciebie
pacjent przychodzi do psychologa po "diagnozę/leczenie", a nie po
pomoc, to rzeczywiście nie ma większego znaczenia czy ów psycholog
jest mu życzliwy czy też jest skończonym chamem. Jednak zwykle
człowiek przychodzi do lekarza właśnie po pomoc. Tak samo jak osoba
pokrzywdzona oczekuje od sądu wyroku_sprawiedliwego, a nie zgodnego z
takim czy innym artykułem. Taka subtelna różnica: mała, a cieszy.
>Dla mnie przeciwnie. Nigdy bym nie kupiła chłamu tylko dlatego, że
>jest opakowany w ładny papier. Ani nie powierzyła swojego zdrowia
>lekarzowi, który suszy do mnie zęby i prawi komplementy, zamiast
>trafnie diagnozować i skutecznie leczyć.
Zbanalizowałaś to, o czym pisałem. Nie chodzi o żadne prawienie
komplementów, tylko o elementarną życzliwość. Jest ona czymś więcej
niż opakowaniem - to integralna część substancji produktu.
>No, jeszcze mnie nikt z Eichmanem nie kojarzył :)). Eichman w spódnicy
>:)) Coś pięknego :)))!
Założę się natomiast, że nikt Cię nie kojarzył - dajmy na to - z Matką
Teresą :-) Pomyśl o tym :-))
>Ale Ty w ogóle myślisz niezbyt precyzyjnie, bo
>Eichman nie jest przykładem pozytywistycznej wiedzy, tylko moral
>insanity.
Myślę w miarę precyzyjnie, staram się jedynie pisać w sposób obrazowy.
Przypadek Eichmanna spokojnie można zaklasyfikować jako skrajny
przykład "wrażliwości pozytywistycznej". Nie jest on oczywiście
przykładem wiedzy_pozytywistycznej, ale pokazuje dobrze patologię,
polegającą na skupianiu się na "fachowości" w danej dziedzinie w
oderwaniu od kontekstu aksjologicznego.
>Nie liczył też ludzi w kolejce do komór gazowych, tylko tam
>ich kierował.
Oczywiście najpierw ich policzył ;-) Piszę o tym z całym obrzydzeniem
dla jego fachowej_działalności.
>W związku z tym, ponowne nazwanie Cię durnotą będzie
>dowodem mojego braku życzliwości dla ludzi i niekompetencji zawodowej.
>Cóż, niech Ci będzie Wojtek :).
Wiesz, mi - za przeproszeniem - wisi jak mnie będziesz nazywała.
Smutne jest tylko, że nie wszyscy są tak jak ja mało wrażliwi na Twoją
"skłonność do nazywania rzeczy po imieniu". Nie pisali o tym w żadnym
fachowym_artykule z zakresu psychologii?
--
Amnesiac
|