Data: 2002-09-18 22:12:15
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 18 Sep 2002 23:42:58 +0200, "Demon"
<b...@i...pl> wrote:
>A moim niekoniecznie. Psycholog czy psychoterapeuta to zawod jak kazdy inny,
>a od przedstawiciela kazdego zawodu oczekujemy tego samego: fachowosci i
>profesjonalizmu. Psychologowi owy profesjonalizm raczej nie pozwoli
>powiedziec klientowi, ze jest kompletnym debilem. A to z tego prostego
>wzgledu, ze z kolei jemu zalezy, by klient byl zadowolony, co jest chyba
>oczywiste. Ale myslec moze o nim co chce. A kiedy nie pracuje za pieniadze i
>nie musi sie o strate owego klienta obawiac, to tez i moze swoja opinie
>wyrazac glosno. IMHO naturalnie .
Oczywiście można z tego punktu widzenia patrzeć na psychologa czy
psychoterapeutę. Jednak traktowanie takiej "wizji" jako
jedynej_właściwej jest MZ dość perwersyjnym redukcjonizmem. Idąc tym
tropem należy również np. przyjaźń uznać jedynie za jedną z form
wymiany korzyści, podobnie jak - dajmy na to - seks. Zauważ, że w tym
ostatnim przypadku dojdziemy do całkowitego zatarcia granicy między
prostytucją a nie-prostytucją! W ogóle redukując wszelką aktywność
interpersonalną do wymiany korzyści MZ tracimy coś bardzo cennego.
--
Amnesiac
|