| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-18 21:42:58
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierci
Użytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:6jphou8aprl3tre2dm3l7jcmq3rq4m8ad6@4ax.com...
> On Wed, 18 Sep 2002 22:15:21 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
> wrote:
>
> >A skąd taki wniosek? Twoje rozumowanie jest raczej pokrętne niż
> >logiczne. Antonimem słowa życzliwy nie jest cham, tylko nieżyczliwy a
> >cham, słowo -kulturalny.
>
> To niczego nie zmienia w moim wywodzie.
>
>
> >Przychodzi po towar i płaci za niego. I właśnie za swoje pieniądze
> >/czy płatność z KCh/ powinien otrzymać towar najlepszej jakości. Tak
> >samo, jak nie można wręczyć klientowi marynowanego śledzia z beczki,
> >tak samo nie można stawiać nawet trafnej diagnozy czy prowadzić w100%
> >skutecznego leczenia zachowując się wobec pacjenta w sposób
> >niegrzeczny, chamowaty czy opryskliwy. Grzeczność i kultura to jest
> >niezbędne opakowanie na towar, podobnie jak torebka na ociekającego
> >marynatą śledzia.
>
> A skąd ta pewność, że ludzie, którzy przychodzą do lekarza, przyjmują
> Twój punkt widzenia? MZ w naszej kultirze porady lekarskie mają jednak
> inne znaczenie niż kupowanie śledzi.
A moim niekoniecznie. Psycholog czy psychoterapeuta to zawod jak kazdy inny,
a od przedstawiciela kazdego zawodu oczekujemy tego samego: fachowosci i
profesjonalizmu. Psychologowi owy profesjonalizm raczej nie pozwoli
powiedziec klientowi, ze jest kompletnym debilem. A to z tego prostego
wzgledu, ze z kolei jemu zalezy, by klient byl zadowolony, co jest chyba
oczywiste. Ale myslec moze o nim co chce. A kiedy nie pracuje za pieniadze i
nie musi sie o strate owego klienta obawiac, to tez i moze swoja opinie
wyrazac glosno. IMHO naturalnie .
Demon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-18 22:04:53
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciUżytkownik Little Dorrit <z...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:amanmf$mh0$...@n...tpi.pl...
...
> KUL również wypuszcza świetnych metodologicznie psychologów, którzy
> jednak umieją powstrzymać się w diagnostyce i terapii od wyjaśnień w
> kategoriach religijnych i metafizycznych.
Ale te kategorie w tym postępowaniu uwzględniają
(przynajmniej w artykułach w prasie katolickiej, nie wiem jak w praktyce).
...
> Nie wiem, co jest prawdą. To pojęcie względne.
veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się myśli, z
tym co jest
(Średniowiecze)
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:12:15
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciOn Wed, 18 Sep 2002 23:42:58 +0200, "Demon"
<b...@i...pl> wrote:
>A moim niekoniecznie. Psycholog czy psychoterapeuta to zawod jak kazdy inny,
>a od przedstawiciela kazdego zawodu oczekujemy tego samego: fachowosci i
>profesjonalizmu. Psychologowi owy profesjonalizm raczej nie pozwoli
>powiedziec klientowi, ze jest kompletnym debilem. A to z tego prostego
>wzgledu, ze z kolei jemu zalezy, by klient byl zadowolony, co jest chyba
>oczywiste. Ale myslec moze o nim co chce. A kiedy nie pracuje za pieniadze i
>nie musi sie o strate owego klienta obawiac, to tez i moze swoja opinie
>wyrazac glosno. IMHO naturalnie .
Oczywiście można z tego punktu widzenia patrzeć na psychologa czy
psychoterapeutę. Jednak traktowanie takiej "wizji" jako
jedynej_właściwej jest MZ dość perwersyjnym redukcjonizmem. Idąc tym
tropem należy również np. przyjaźń uznać jedynie za jedną z form
wymiany korzyści, podobnie jak - dajmy na to - seks. Zauważ, że w tym
ostatnim przypadku dojdziemy do całkowitego zatarcia granicy między
prostytucją a nie-prostytucją! W ogóle redukując wszelką aktywność
interpersonalną do wymiany korzyści MZ tracimy coś bardzo cennego.
--
Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:20:46
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciOn Thu, 19 Sep 2002 00:04:53 +0200, "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl>
wrote:
>veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się myśli, z
tym co jest
>(Średniowiecze)
Nieprawda.
--
Amnesiac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:22:28
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciUżytkownik "Amnesiac" <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
> Oczywiście można z tego punktu widzenia patrzeć na psychologa czy
> psychoterapeutę. Jednak traktowanie takiej "wizji" jako
> jedynej_właściwej jest MZ dość perwersyjnym redukcjonizmem. Idąc tym
> tropem należy również np. przyjaźń uznać jedynie za jedną z form
> wymiany korzyści, podobnie jak - dajmy na to - seks. Zauważ, że w tym
> ostatnim przypadku dojdziemy do całkowitego zatarcia granicy między
> prostytucją a nie-prostytucją! W ogóle redukując wszelką aktywność
> interpersonalną do wymiany korzyści MZ tracimy coś bardzo cennego.
Otóż to.
No i jak myślisz Amnesiacu - wybrałbyś się do psychologa
w razie potrzeby ;). Ja raczej nie.
Pozdrawiam:)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:28:34
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciW artykule <3...@a...leczna.dialup.inetia.pl> Demon napisał(a):
> A moim niekoniecznie. Psycholog czy psychoterapeuta to zawod jak kazdy inny,
> a od przedstawiciela kazdego zawodu oczekujemy tego samego: fachowosci i
> profesjonalizmu. Psychologowi owy profesjonalizm raczej nie pozwoli
> powiedziec klientowi, ze jest kompletnym debilem. A to z tego prostego
> wzgledu, ze z kolei jemu zalezy, by klient byl zadowolony, co jest chyba
> oczywiste. Ale myslec moze o nim co chce. A kiedy nie pracuje za pieniadze i
> nie musi sie o strate owego klienta obawiac, to tez i moze swoja opinie
> wyrazac glosno. IMHO naturalnie .
dobrze by było, gdyby jednak nie wyrażał się źle o kliencie za jego plecami
- to by świadczyło o jego przyzwoitym morale. No ale nie oczekujmy od
psychobogów za wiele. to jeśli chodzi o psychoterapeutów.
A co wypowiada taki zużyty i połamany dziwoląg jak LD, to mam głęboko w KF:)
nie odpowiada mi jej pieniaczy ton
--
Pozdrawiam,
Luke
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:32:36
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciUżytkownik "luke" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:amaumi$j7u$3@sunflower.man.poznan.pl...
> dobrze by było, gdyby jednak nie wyrażał się źle o kliencie za jego plecami
> - to by świadczyło o jego przyzwoitym morale. No ale nie oczekujmy od
> psychobogów za wiele. to jeśli chodzi o psychoterapeutów.
> A co wypowiada taki zużyty i połamany dziwoląg jak LD, to mam głęboko w KF:)
> nie odpowiada mi jej pieniaczy ton
Ale takich jest więcej !
Nawet na tej grupie jest kilku takich, ilu więc jest w ogóle ;) ?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 22:54:10
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciW artykule <amauuh$bnh$1@news2.tpi.pl> EvaTM napisał(a):
>
> Ale takich jest więcej !
> Nawet na tej grupie jest kilku takich, ilu więc jest w ogóle ;) ?
> E.
Ta grupa raczej nie jest reprezentatywna.;)
Jak jakiś psycholog chce pomagać z powołania (dużo czasu małe pieniądze)
bądź też jest dobrym psychoterapeutą (dużo czasu duże pieniądze)
to raczej nie ma jeszcze czasu na "dyskusje" w internecie.
Psycholodzy niepsychoterapeuci i psycholodzy nie "z powołania"
to inna bajka.
--
Pozdrawiam,
Luke
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-18 23:47:51
Temat: Re: nieumyslne spowodowanie smierciUżytkownik Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
napisał:d...@4...com..
.
> On Thu, 19 Sep 2002 00:04:53 +0200, "Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl>
> wrote:
>
> >veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się myśli,
z tym co jest
> >(Średniowiecze)
>
> Nieprawda.
Rozczulasz mnie.
Bye.
>
> --
> Amnesiac
Tomasz Kwiecień
http://republika.pl/tkwiecie/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-19 01:48:02
Temat: prawda (bylo Re: nieumyslne spowodowanie smierci)"Tomasz Kwiecień" <t...@o...pl> writes:
> ...
> > Nie wiem, co jest prawdą. To pojęcie względne.
>
> veritas est adequatio intellectus et rei - prawda to zgodność tego, co się myśli, z
tym co jest
> (Średniowiecze)
rei to jest rzecz, a nie "to co jest".
poza tym w tymze sredniowieczu wszystkich filozofow i teologow
zajmowal spor o powszechniki czyli pojecia ogolne.
nie trzeba byc wielkim tytanem myslenia, zeby predko zauwazyc, iz
istnieje klasa pojec, ktore nie maja zadnego konkretnego desygnatu,
np. kon (nie zaden konkretny ale kon w ogole) albo taki krasnoludek.
ustalanie wiec na tej podstawie prawdy jest rzecza sliska i wzgledna.
gdzie istnieja te pojecia, w jaki sposob i z CZYM je porownac, zeby
pozyskac informacje o ich prawdziwosci?
powiedziec sobie, ze prawda jest adequatio rei et intellectus to
jedno, a miec niewatpliwe kryterium prawdy, ktoreby sie dalo
zastosowac zgodnie z ta definicja to drugie.
czy bowowiem prawdziwy jest elf? jak rozstrzygniesz o jego
prawdziwosci? jest to ewidentnie cos mozliwego do pomyslenia, prawda?
z czym ma wiec to byc zgodne, zeby po porownaniu wyszlo, ze jest
prawdziwe?
a kwadratowe kolo? mozesz sobie taki abstrakt stworzyc i pomyslec - a
gdzie jego desygnat, odniesienie, po ktorego dokonaniu mozemy
stwierdzic ze istnienie czegos takiego jest "prawdziwe"?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |