Data: 2003-03-31 19:01:34
Temat: Re: 'niewieczna' Przyjaźń
Od: "monitor" <o...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w wiadomości
news:b69h9l$go2$1@nemesis.news.tpi.pl...
> brak pieniędzy :(
Istotny argument, ale nie tylko ty masz ten problem w dzisiejszych czasach
ma go prawie polowa spoleczenstwa
> no, czyli potwierdzasz moją "nową" tezę? chodzi o to że ja, podobnie jak
> wielu ludzi uważałam że Przyjaźń jest wieczna, a jak się skończy- tzn. że
> nigdy nie była Przyjaźnią. ale teraz _chyba_ już tak nie uważam, ale muszę
> coś zrobić z tym "chyba" i stąd mój wątek :]
Nie rozumiem czemu przyczepilas sie wiecznosci skoro czlowiek nie jest
wieczny. Czy mowiac wieczny masz na mysli po grob, czy jeszcze dalej.
> ja wiem co czuję i wiem że nie cieszy mnie jego widok. znam go ciągle na
> tyle by móc stwierdzić kiedy szczerze się uśmiecha i kiedy naprawdę na
mnie
> krzyczy. mój Przyjaciel na mnie nie może krzyczeć.. i on o tym wie, a mimo
> to wielokrotnie już to zrobił więc chyba sprawa jest jasna...
Widzisz Przyjaciel to ktos taki kto nawet nie tylko krzyknie ale kopnie Cie
doslownie i fizycznie w tylek kiedy bedziesz sie pakowac w jakies g... po to
aby cie przed tym uchronic. I wtedy jest to uzasadnione i wlasciwe jesli
robil to w innych okolicznosciach to nie byl przyjacielem.
> ja po prostu chcę zrozumieć Przeszłość
Nie pamietam dokladnie ale ktos powiedzial:
"Nie mysle o przeszlosci, zyje dniem terazniejszym i mysle o przyszlosci bo
tam zamierzam spedzic reszte swojego zycia"
Pisze z pamieci ale jesli chcesz znac dokladne brzmienie to oczywiscie
sluze.
> nie wiem czego chce, wiem co jest i wiem że nie zależy mi na tym żeby to
> zmieniać - on też o tym wie.
Czy aby napewno? Takie pytanie retoryczne, ale ok ty nie chcesz wiec sprawa
sie rozwiazala, do uczuc nie nalezy zmuszac bo i tak nic z tego nie wyjdzie.
Pozdrawiam serdecznie
i szczeze zycze prawdziwych przyjaciaol chociaz wiem iz w dzisiejszych
czasach ciezko o takowych
monitor
|