Data: 2010-02-27 17:15:46
Temat: Re: niezahamowanie emocjonalne w praktyce
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender napisał(a):
> glob pisze:
> > Ender napisaďż˝(a):
> >> glob pisze:
> >>
> >>> A jeste� pewien �e czujesz to co czujesz? Takie terapie s� po prostu
> >>> straszne, psycholodzka wmiawia ci �e nienawidzisz ojca, [ chocia� nic
> >>> nie masz do swojego staruszka], ka�e ci bi� manekina uto�samionego z
> >>> ojcem i wyrzuci� z siebie wszystkie nienawi�ci do swojego
> >>> staruszka[ chociaďż˝ go lubisz i nie masz pretensji] , ale no przecieďż˝
> >>> psycholodzka wie lepiej , wi�c t�uczesz tego manekina i wyzywasz go od
> >>> najgorszych. P�niej psycholog pyta =czy lepiej si� czujesz?
> >>> Odpowiadasz= ale� oczywi�cie , czuje si� jak nowo narodzony[ chocia�
> >>> r�ka ciebie boli i zastanawiasz si� , za co ja sfluga�em mojego
> >>> biednego staruszka].
> >> Powaga? Tak wygl�da�a twoja terapia?
> >> A w czym ona mia�a pom�c, je�li m�g�by� napisa�?
> >>
> >>> Jeste� pewien, �e czujesz to co czujesz?;)
> >> No w�a�nie, �e jestem podw�jnie pewien,
> >> poniewaďż˝ to co czujďż˝ nie jest tym, czego nie czujďż˝.
> >> Po to m.in. by� mi ten porz�dek z emocjami ;-)
> >> ENder
> >
> > Co� ty, �arty sobie stroje, tylko nie do ko�ca, bo mam jakie�
> > niedparte wra�enie, �e te sztuczki z emocjami, to nie tyle= co ja
> > czujďż˝=, ale odgrywanie tego= co powinienem czuďż˝=, takie uczenie siebie
> > samego scenariusza roli. Takie jakie� wra�enie.....
>
> MZ to poniek�d prawid�owe wra�enie.
> Skoro masz ustalone juďż˝ co jest co,
> to wtedy nie ma �ciemy, tj. samooszukiwania si�.
> A tak�e oszukiwania innych.
> Chyba, �e w imi� wy�szych cel�w ;-)
> ENder
A ja myślę że szczerość jest nam niedostępna, czujemy się lepiej , bo
nauczyliśmy się odgrywać pewne role emocjonalne, dostępne za pomocą
psychologa. Stwarzamy się w pewnej koncepcji. Następnie teoria się
zmienia i okazuje się nieprawidłowa i mamy refleksję, zastanawienie,=
przecież ja to czułem, jak to, jak to.?????????
|