Data: 2010-02-27 19:09:31
Temat: Re: niezahamowanie emocjonalne w praktyce
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender napisał(a):
> glob pisze:
> > Ender napisaďż˝(a):
> >> glob pisze:
> >>> Ender napisaďż˝(a):
> >>>> glob pisze:
> >>>>
> >>>>> A jeste� pewien �e czujesz to co czujesz? Takie terapie s� po prostu
> >>>>> straszne, psycholodzka wmiawia ci �e nienawidzisz ojca, [ chocia� nic
> >>>>> nie masz do swojego staruszka], ka�e ci bi� manekina uto�samionego z
> >>>>> ojcem i wyrzuci� z siebie wszystkie nienawi�ci do swojego
> >>>>> staruszka[ chociaďż˝ go lubisz i nie masz pretensji] , ale no przecieďż˝
> >>>>> psycholodzka wie lepiej , wi�c t�uczesz tego manekina i wyzywasz go od
> >>>>> najgorszych. P�niej psycholog pyta =czy lepiej si� czujesz?
> >>>>> Odpowiadasz= ale� oczywi�cie , czuje si� jak nowo narodzony[ chocia�
> >>>>> r�ka ciebie boli i zastanawiasz si� , za co ja sfluga�em mojego
> >>>>> biednego staruszka].
> >>>> Powaga? Tak wygl�da�a twoja terapia?
> >>>> A w czym ona mia�a pom�c, je�li m�g�by� napisa�?
> >>>>
> >>>>> Jeste� pewien, �e czujesz to co czujesz?;)
> >>>> No w�a�nie, �e jestem podw�jnie pewien,
> >>>> poniewaďż˝ to co czujďż˝ nie jest tym, czego nie czujďż˝.
> >>>> Po to m.in. by� mi ten porz�dek z emocjami ;-)
> >>>> ENder
> >>> Co� ty, �arty sobie stroje, tylko nie do ko�ca, bo mam jakie�
> >>> niedparte wra�enie, �e te sztuczki z emocjami, to nie tyle= co ja
> >>> czujďż˝=, ale odgrywanie tego= co powinienem czuďż˝=, takie uczenie siebie
> >>> samego scenariusza roli. Takie jakie� wra�enie.....
> >> MZ to poniek�d prawid�owe wra�enie.
> >> Skoro masz ustalone juďż˝ co jest co,
> >> to wtedy nie ma �ciemy, tj. samooszukiwania si�.
> >> A tak�e oszukiwania innych.
> >> Chyba, �e w imi� wy�szych cel�w ;-)
> >> ENder
> > A ja my�l� �e szczero�� jest nam niedost�pna, czujemy si� lepiej ,
bo
> > nauczyli�my si� odgrywa� pewne role emocjonalne, dost�pne za pomoc�
> > psychologa. Stwarzamy si� w pewnej koncepcji. Nast�pnie teoria si�
> > zmienia i okazuje si� nieprawid�owa i mamy refleksj�, zastanawienie,=
> > przecie� ja to czu�em, jak to, jak to.?????????
>
> Brzmi to troch� jak jaka� pu�apka umys�u,
> w dodatku wyj�cie z niej wydaje si� do�� proste.
> ENder
Bo uczą ciebie psychologowie odgrywać rolę emocjonalną, według jakieś
koncepcji, gdy masz koncepcję, a nie umiesz jej połączyć z emocjami ,
które ta koncepcja stwarza, to masz ubytek[ dziurę w zębach], trzeba
ten ubytek wypełnić, muszą koncepcje zgadzać się z emocjami, bo
inaczej zaczyna boleć. Ale moim zdaniem, jest to wszystko tylko
rola=koncepcji i stwarzanie emocji pod te koncepcję, na bazie tylko
tego co w danym momencie potrzebne jest społecznie.
|