Data: 2003-05-11 13:40:08
Temat: Re: noc przy komputerze
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "ksRobak" <e...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b9l7s6$529$1@inews.gazeta.pl...
chyba jednak nie nadaję się do dyskusji na forum, kiedy mowa o mnie :)
trudno mi o tym mówić ale skoro zaczęłam
tak, to cysta, (jesteś lekarzem? :)) a właściwie cysty, niedobór hormonów,
jeden jajnik zupełnie zniszczony, drugi może da się uratować - cytat z
mojego lekarza
niby nic, tylko cholera coraz bardziej boli i zapomnieć przez to trudno
> napiszę Ci na swoim przykładzie
> mam uszkodzone serce (po zawale)
> i bije 2 razy szybciej niż powinno :-)
romantycznie :)
no to do siebie pasujemy, hihi
przyzwyczaiłeś się do swojego serca
ile czasu ci to zajęło? :)
> poinformowałem o tym rodzinę i znajomych
> nie po to, aby mi współczuli... ;)
a ja się właśnie obawiam, że zaczną się nade mną użalać
no i ta niepewność, czy będę mogła mieć dzieci
tata tak często powtarza, że już się wnuków doczekać nie może
> jeśli o tym wiedzą, to nie będą mieć do mnie
> wygórowanych oczekiwań w stosunku do moich możliwości ;
całkiem rozsądne :)
fajnie jeśli ci to pasuje, też bym tak chciała
tak sobie wczoraj w nocy myślałam, czy
się przypadkiem nie zamknęłam na tych innych
nie wyizolowałam
ja już nie tylko nie mówię, że znów idę do lekarza
nie mówię już właściwie nic o sobie (z wyłączeniem grup dyskus. - tu mnie
czasem ponosi:))
nawet kiedy sporo wypiję, umiem się już kontrolować :)
>
> mi z tym jest dobrze
> skoro mam nową skórę, to muszę z nią żyć
> skoro nie jestem w stanie tego zmienić, to to akceptuję :-)
łykam hormony w tabletkach i widzę jak moje ciało się zmienia, miałam kiedyś
niezłą figurę, nie powiem :)) ostatnio nie podobają mi się też moje
znamiona, coś się pod skórą tworzy i coś z tego cieknie... ble, nieważne
zaczynam wątpić w swoją kobiecość :)
kobieta bez hormonów
kobieta wybrakowana
>
> dlaczego?
> bo akceptuję siebie takim jakim jestem
> a nie takim, jakim chciał bym być ;)
też myślałam, że akceptuję siebie
ale ciągle coś mnie przykro zadziwia
jakoś nie mogę zaakceptować siebie
kiedy gryzę poduszkę i zwijam się z bólu na łóżku
dobrze że to był weekend
i kiedy boję się seksu
nie mam już poczucia bezpieczeństwa tak jak kiedyś
>
> PS. kołysanek znam wiele :-)
> jeśli znów nie będziesz mogła zasnąć - to napisz
> jeśli jeszcze będę - to znów Ci zaśpiewam :-))
> (a może ktoś inny, bardziej żywy i ciepły?)
dzięki serdeczne
może skorzystam :))
na razie niestety nie zanosi się na to, by mi jakiś bardziej żywy i ciepły
bard wieczorem śpiewał :))
pozdrowienia
Natalia
|