Data: 2012-02-22 21:59:19
Temat: Re: nocne koszmary [bylo] Re: Incepcja
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-21 22:36, glob pisze:
> No jeśli dokucza kobiecie rozgoryczenie bo jej się nie udało mieć
> rodziny i cierpi że innym się udało, to może być źle ustosunkowana,
> ale ona jest przecież w interreakcji z innymi i ktoś tu celowo pobudza
> gorycz. Ona jest stadna, i ktoś widzi że jej brakuje tego co mają
> wszyscy i podkręca jej gorycz.
Glob, wiesz co? O wiele korzystniej jest uświadomić sobie, że to tak
naprawdę od nas samych najbardziej zależy, jak się na tym świecie
czujemy. Z jednej strony to cholernie trudne, bo wymaga wysiłku, zmiany
spojrzenia, o wiele wygodniej jest przecież zwalać winę za nasze
samopoczucie na innych, ale z drugiej strony - taka perspektywa czyni
nas w dużym stopniu wolnymi. Nie uważasz?
> Ja już się pogodziłem z moi życiem, jest inne i nie widzę siebie w
roli tatusia trzymającego za rękę mamusie.:) Zacząłem czerpać ze swojej
odmiennej sytułacji a nie ganiać za pozorami.
Jeśli Ci z tym dobrze i jeśli nie pogoniłeś tych pozorów innymi
pozorami, to tylko się cieszyć. A jednak, o ile dobrze pamiętam -
wspominałeś coś ostatnio o potrzebie czułości i miłości. Tego się nie da
w pojedynkę, glob.
Ewa
|