Data: 2002-10-23 11:00:13
Temat: Re: nuda w zwiazku
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A tu chodzi własnie o znalezienie czegoś nowego, co nas jeszcze
> bardziej zbliży do siebie, odpędzi rutynę i pozwoli odreagować
> cały ten stres. Co u nas jest o tyle trudniejsze, że jak wracamy
> do domu, to jesteśmy wyprani, wykręceni i wymaglowani i nawet na
> kolacyjki przy świecach nie bardzo mamy siłę i ochotę - a ja się
> coraz bardziej niepokoję, co będzie, jak się skończy ten młyn.
Przyznam sie ze po 10 godz. w pracy przy komputerze ja też bardzo
często wracam do domu wykonczona.
Ale bardzo nam pomaga właśnie wspólne i nie wspólne uprawianie
wysiłku fizycznego
Raz w tygodniu chodzimy razem na basen. Tam na pełnym ludzi basenie
zdaża się nam ze potrafimy do siebie podpłynąć i np. mąż mi wsadza
rekę pod stanik. A tu pełno znajomych, bo karnety na basen są z mojej
pracy. Naturalnie zaraz dostaje po łapach ale nie za mocno ;-))).
Oprócz tego ,maż chodzi 2 razy w tygodniu na intensywne granie w
piłkę, jest nawet z kolegami w oficjalnej lidze "piatek piłkarskich".
Ponadto też ze 2 x na tydzień na ściankę wspinaczkową, często razem z
synami.
A ja z kolei na aerobic.
To nie do wiary jak aktywnosc fizyczna potrafi zmyć zmęczenie.
A już zupełne ładowanie akumulatorów to dla mnie i zresztą dla całej
rodziny weekendowe wypady w góry, często z przyjaciółmi.
To jest absolunie niezalezne od pogody.
Pozdrowienia.
Basia
|