Data: 2011-06-06 08:28:39
Temat: Re: nudne pytanie
Od: czeremcha <c...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
No i jeszcze jedno:
Oczywiście, każda amatorka szycia ma tyle maszyn, co samochodów ma
szejk Brunei.
Stoją sobie obok siebie Janome, Elny, Husqvarny, Łuczniki i Mediony -
a krawcowa - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i myśli: ta
szyje najlepsze dziurki, więc dzisiaj wyciągam tą.
Albo - odwrotnie - amatorka stoi codziennie rano z palcem w buzi i
myśli: żadna z nich nie szyje dobrze, bo obiecywano mi, że uszyję
wszystko, a nie umiem. Wszystkie są do niczego. Kupie jeszcze jedną.
Może któraś w końcu będzie szyła sama.
I może być też tak:
Jest sobie amatorka, która maszyna z Lidla umie wyczarować cuda.
Według niej Silver Crest to najlepsza marka.
Jest sobie inna amatorka, która wydusiła od męża 4500 zł na maszyno -
hafciarkę, a nie potrafi przeszyć prosto pięciu centymetrów, szycie
sukienki zaczyna od podwijania dołu i nie wie, co to zamek kryty.
Według niej dobra maszyna zaczyna się pewnie od 6000 zł, bo jej własna
jest do niczego.
Kup co uważasz i miej pretensje do siebie, jakby co. W życiu ciągle
ryzykujemy. Zwłaszcza na zakupach.
Ania
|