« poprzedni wątek | następny wątek » |
431. Data: 2006-02-01 16:26:35
Temat: Re: nudzi si"UlaD" <u...@a...net> wrote in message
news:43e0dc12$0$17939$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Ja widze w Twoich wypowiedziach jedna zadziwiajaca sprzecznosc. Z jednej
> strony piszesz do mnie i innych, ze przeciez praca w domu tez jest
> wyczerpujaca i wartosciowa i zeby nie oszczedzac tak tych mezow, a z
> drugiej, jesli porównujesz dwie panie - zlosliwa i gsk, z których pierwsza
> przeciez pracuje, wiec nie moze zajmowac sie dzieckiem, a druga siedzi w
> domu, wiec jesli ma jakis problem z pogodzeniem zajmowania sie starszym i
> mlodszym, to widocznie sobie nie radzi, juz nie brzmi to tak czysto :>
moze dlatego, ze slabo czytasz. ja nie bronie zlosliwej, badz laskawa i
poczytaj
moje posty skierowne do niej. bronie raczej jej prawa do wypowiedzi takiej
a nie innej opinii. i ta opinie klaruje. ocenilam ja gdzie indziej. Wy
czepiacie sie, ze
ma pomoc, ale ona pisze ze pomoc ma kiedy jej fizycznie z dzieckiem nie ma.
gsk jest z dzieckiem. ja sama uwazam, ze gsk jak najbardziej opiekunke
powinna sobie sprawic. ale nie o tym teraz tu pisze.
wiec zamiast robic sobie zmarszczki wokol ust doczytaj posty,'
> Oczywiscie, jest zasadnicza roznica - bo gdyby zlosliwa zostawiala córke
> sama i chodzila sobie do pracy, to by miala na karku prokuratora, a za
> zostawienie starszej córki w drugim pokoju przez gsk, gdy zajmuje sie
> mlodsza raczej kurator jej nie grozi, ale jaki ma to wplyw na to, czy
> :moralne" jest w tej sytuacji korzystanie z pomocy osob trzecich?
to tylko o prokuratora tu chodzi? mnie sie wydaje, ze zlosciwej jednak
o cos innego, tez w postach jej autorstwa to znajdziesz.
Ja tu
> widze jedno - takie porownywanie siebie (jestem super matka, która mimo
> trudnych okolicznosci, z niewielka pomoca rodziny, jednak daje sobie rade)
> i
> innej osoby, która gdyby wziela faktycznie ta opiekunke (bo przeciez
> "tylko"
> siedzi w domu z dziecmi), to by swiadczylo o niej jak najgorzej. I pewnie
> to
> wlasnie jest takie troche.....niesmaczne.
znow odsylam do moich postow do zlosliwej.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
432. Data: 2006-02-01 16:26:57
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:zw85nhmayufw.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
>
puchaty <p...@g...pl> pisze:
> Nie rozumiem, przyznam szczerze, o co chodzi.
Pewnie jak zwykle o pieniądze.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
433. Data: 2006-02-01 16:28:02
Temat: Re: nudzi si
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drqigj$orh$1@news.onet.pl...
> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:drqi5j$5da$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Moralność Kalego w tym wypadku polega na tym, że złośliwa mająca na
> > stanie jedno dziecko może korzystać z pomocy osób trzecich, natomiast
> > za karygodne uważa korzystanie z pomocy osób trzecich przez gsk, która
> > ma dwójkę dzieci.
>
>
> nie. ona korzysta z pomocy kiedy jej fizycznie nie ma w domu.
> gsk jest fizycznie w domu. po porstu uwaza, ze jesli sie jest z dzieckiem
> to pomocy nie trzeba. a jesli sie nie jest to i owszem, no bo samo
> dziecko na mamusie pracujaca w domu czekac nie bedzie.
>
>
> > Gdyby postawić "=" pomiędzy praca złośliwej a młodszym dzieckiem gsk
> > (obie wtedy nie moga zająć się 5 latkiem), ich sytuacja byłaby
> > identyczna. Wyjaśniłam, czy wręcz przeciwnie?
>
> nie. bo gdyby gsk chodzila zajomowac sie mlodszym w innym miejscu
> to mozna by bylo postawic znak rownosci.
no ale właśnie na tym polega mój problem, że muszę dzieci niestety czasami
oddzielać od siebie.
Gosia
>
> iwon(k)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
434. Data: 2006-02-01 16:28:10
Temat: Re: nudzi si
Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał
| oczywistość. Fajne. Przy jednym dziecku oczywiście. Przy dwójce -
| karygodne!:-)
|
Nie maleńka, i przy jednym i przy dwojgu opiekunka do dziecka, kiedy matka
siedzi w domu jest karygodne.
Gdybym myślała że w Twoim przypadku opiekunka do dziecka coś zmieni, sama
bym Ci ją pierwsza zaproponowała. Jednakowoż odkąd czytam Twoje posty, a
teraz tym bardziej stoję na stanowisku że to nie Twoja corka ma problem, że
to nie opiekunka jest rozwiązaniem - to Ty powinnaś zmienić swoje
postępowanie względem starszej córki. I żadna opiekunka Ci w tym nie pomoże.
Może faktycznie, w niektórych postach trochę przegiełam z docinkami na Twoj
temat, tylko po prostu trochę zaskakuje mnie Twoja niefrasobliwa postawa i
frywolność w temacie. Ja wierzę że Ty będziesz chciała to zmienić :) Ja też
miałam roczną córeczkę i wiem jak to jest zajmować się naokrągło
roczniakiem, kiedy toto chce chodzić, wszędzie wściubiać nos, wszystkiego
posmakować i wszystko zobaczyć i na dodatek roczniaki są emocjonalnie o
wiele bardziej przywiązane do matek niż 2-3 latki. Mam teraz 5 -latkę i wiem
że czasami mogę nie istnieć - bo tak jest pochłonięta swoimi sprawami. Ale
czasami chce się przytulić, chce zeby jej przeczytać bajkę i wie że mama
jest i to zrobi. Ty teraz musisz połączyć te dwie osóbki i starać się swoje
uczucia wypośrodkować. Jest Ci łatwiej bo obie Twoje córki mają różne
potrzeby, kiedy jednej wystarczy sama Twoja obecność, druga potrzebuje
bardziej świadomości ze może na Ciebie liczyć. Jeśli nie umiesz
wypośrodkować zapytaj mamy jak sobie radziła w takich sytuacjach ( w końcu
mówisz że między Tobą i siostra nie bylo takich spięć ), przecież możesz to
zrobić, prawda ?
I tak mi się nasuneło - skarcenie od czasu do czasu młodszej córki za to że
krzyczy ( nawet pomimo tego że to jej staly wyraz wyrażania siebie ) czy za
to że nie pozwala w danej chwili mamie obejrzeć obrazka namalowanego przez
siostrę - to nie zbrodnia. I starsza i młodsza muszą się nauczyć razem żyć i
to Ty jesteś odpowiedzialna za ich wzajemne stosunki, może to być wieczna
rywalizacja o Twoje względy a może też być spokojna symbioza obu
dziewczynek. No ale mówię, to od Ciebie zależy jak je obie będziesz
traktowała :)
Pozdrawiam, naprawdę serdecznie :)
--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
435. Data: 2006-02-01 16:28:55
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drqkoe$1hr$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> ok. ale wyrazac go moze, i posiadac je tym bardziej.
Oczywiście, ale to nie zmienia faktu, że się w ten sposób kompromituje, a o
to zdaje się pytałaś :)
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
436. Data: 2006-02-01 16:33:43
Temat: Re: nudzi si
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:drpv76$3ed$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "gsk" <c...@w...pl> napisał
> | a myślałam, ze to ja mam problem. Jednak jesteś bardziej ode mnie
> | "nieszczęśliwa" -może od nadmiaru pomocy przy dziecku?
> |
> Ironia tak samo Ci nie wychodzi jak wychowanie dzieci i uspołecznianie
męża.
o mężu może nie wspominaj, bo tak samo się na tym znasz jak na posiadaniu
dwójki dzieci.
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
437. Data: 2006-02-01 16:33:52
Temat: Re: nudzi si"krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:drqnkb$sqh$2@inews.gazeta.pl...
>> ale do pracy zabrac nie moze, i stad pomoc. ona fizycznie musi byc.
>> samo dziecko zostawic w domu nie moze. a gsk w domu jest. i o to
>> chodzilo zlosliwej.
>
> Ale gsk potrzebuje czasu wyłacznie dla starszej, bez tego nie rozwiąże
> problemu, zrozum.
alez ja to rozumiem. rozumiem tez, ze dla zlosliwej ten argument nie
przemawia.
> Dlatego ja stawiam znak równości pomiedzy pracą
> złośliwej i młodszą córka gsk. Chyba nie zrozumiesz tego, dopóki nie
> będziesz miała roczniaka i 5 latka na stanie...
ja nie stawiam, ale nie dlatego, ze popieram zlosliwa.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
438. Data: 2006-02-01 16:34:33
Temat: Re: nudzi si"gsk" <c...@w...pl> wrote in message
news:drqnl5$du6$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> nie. bo gdyby gsk chodzila zajomowac sie mlodszym w innym miejscu
>> to mozna by bylo postawic znak rownosci.
>
> no ale właśnie na tym polega mój problem, że muszę dzieci niestety czasami
> oddzielać od siebie.
>
ale jestes wxciaz w domu z nimi. nie idziesz do parku z jednym a druga
zosatwiasz
w domu sama.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
439. Data: 2006-02-01 16:35:34
Temat: Re: nudzi si"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:drqnk8$1acb$1@news.mm.pl...
>> ok. ale wyrazac go moze, i posiadac je tym bardziej.
>
> Oczywiście, ale to nie zmienia faktu, że się w ten sposób kompromituje, a
> o to zdaje się pytałaś :)
i wlasnie o to mi chodzilo. imo sie nie kompromituje.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
440. Data: 2006-02-01 16:39:00
Temat: Re: nudzi siW wiadomości <news:drqkus$28g$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
>>> moze czegos nie doczytalam, ale z tych postow ktore mialam
>>> przyjemnosc czytac korzysta z pomocy kiedy fizycznie nie ma
>>> jaj z dzieckiem.
>> A jaka to jest różnica?
> zasadnicza.
A konkretnie? Dlaczego jedna pomoc jest usprawiedliwiona a inna nie?
Choć obie są na równi potrzebne i oczekiwane?
>> Skoro korzysta z cudzej pomocy to znaczy, że sama nie jest w stanie
>> czegoś zrobić.
> bo wtedy jest poza domem. gsk nie.
Ale zajmuje się wtedy drugim dzieckiem.
Są sytuacje, gdy nie można pogodzić obu czynności albo na dłuższą metę jest
to na tyle męczące, że człowiekowi wszystko opada z bezsilności. Co jest
niewłaściwego w korzystaniu z pomocy w takiej właśnie sytuacji? Czy podobnie
jak Złośliwa uważasz, że kobieta z powołania powinna być cyborgiem? A jeśli
oczekuje pomocy w sytuacjach, o których - z całym szacunkiem - obie nie
macie bladego pojęcia, to nie nadaje się już do roli matki?
BTW - równie dobrze ktoś mógłby poradzić Złośliwej, by zabierała dziecko do
pracy albo znalazła sobie lepiej płatną, a za to w przyzwoitych godzinach.
Przecież teoretycznie jest to całkiem możliwe i wykonalne. W praktyce
wiadomo jak wygląda. Mniej więcej tak samo wygląda sprawa z zajmowaniem się
dwójką dzieci w różnym wieku na raz, gdy każde chce mieć umęczoną matkę na
własność.
> zostaw swoje dziecko samo w domu i wyjdz do pracy na 8 g, i zostaw
> samo w pokoju gdzie w pokoju obok jestes Ty- i co nie
> ma roznicy?
Nie o to mi chodziło, lecz o to, że ktoś potrzebuje pomocy i z niej
korzysta.
Nieważne, jakie są przyczyny i podstawy takiej sytuacji.
Ważne, że osoba, która z pomocy korzysta (i tłumaczy się dlaczego jej wolno)
odmawia prawa do tego samego innej osobie.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |