>jbaskab:
>> ... moim zdaniem to, co Ty opisujesz nie jest żadną nieśmiałością
>> tylko zwykłym instynktem samozachowawczym.
>
>Milo mi, ze zadalas sobie trud i tak celnie odczytalas moje [nie do
>konca odkryte] przeslanie w tym temacie. :)
>
>Rzeczywisie, dla mnie niesmialosc to pewna szczegolna, wysublimowana,
>fenomenologiczna forma instynktu samozachowawczego, a wiec jakakolwiek
>"walka" z nim/nia to idiotyzm.
CB:

>> ... moim zdaniem to, co Ty opisujesz nie jest żadną nieśmiałością
>> tylko zwykłym instynktem samozachowawczym.
>
>Milo mi, ze zadalas sobie trud i tak celnie odczytalas moje [nie do
>konca odkryte] przeslanie w tym temacie. :)
>
>Rzeczywisie, dla mnie niesmialosc to pewna szczegolna, wysublimowana,
>fenomenologiczna forma instynktu samozachowawczego, a wiec jakakolwiek
>"walka" z nim/nia to idiotyzm.

Chwila. Instynkt samozachowawczy przejawiający się działaniem na faktyczne
zagrożenie to jedna rzecz, a instynkt samozachowawczy włączajacy się przy byle
głupstwie to druga rzecz. Nie ma sensu z nim walczyć wtedy, gdy działa on
prawidłowo. Gdy utrzymuje on stan pogotowia na okrągło, przestaje być

nstynktem "samozachowawczym", a staje się raczej instynktem "samobójczym".

"Nieśmiałość" zdefiniowana oprzez Ciebie w poście wyjściowym nie
charakteryzuje się tak naprawdę "irracjonalnym strachem", skoro, jak piszesz
później, ma potwierdzenie w rzeczywistości w postaci realnego zagrożenia
życia. Ten strach musi mieć więc jakieś ukryte, ~racjonalne podstawy.
Natomiast "nieśmiałość", z którą się boryka wiekszość nieszczęśników
pragnących się jej pozbyć, lub, jak twierdzi Greg, wyobrażających sobie że
pragnie się jej pozbyć;), takich podstaw nie ma i jest reakcją na zupełnie
niegroźne sytuacje i osoby. Lub raczej subiektywnie owe "podstawy" są,
natomiast obiektywnie....wiadomo:)

Nie mówiąc już o tym, że ślepe słuchanie instynktów czasami pozbawia
skrzydełek;)

Aska
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl