Data: 2009-12-17 13:23:07
Temat: Re: o religiach, okultyźmie i szamaniźmie [adamox]
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:hgbsgf$ng1$1@news.onet.pl...
> I to jest prawidłowy instynkt, coś, z czym mógłbym się sam zgodzić.
... i mógłbyś na tym wniosku poprzestać ... ;)
> Czyli wreszcie jakiś konkret, jakieś mocne trzymanie się ziemi przez
> CB-go.
Tak. To poważny facet, z własną rodziną i bardzo silnym poczuciem
odpowiedzialności za nią. W tym obszarze, w sumie w jego życiu
obecnie centralnym, jakby brakuje Ci trochę doświadczenia, zwykłego,
życiowego,
natomiast ...
> Nic dziwnego, że przy takiej alternatywie woli się trzymać rasy mniej
> wyrafinowanej, która obecną cywilizację zastąpi. A buddyzm wrzuca do worka
... natomiast, jak wyżej widać, głosisz poglądy bardzo autorytarne, silnie
oceniajace, a w zasadzie dość istotnie omijające istotne centrum
dzisiejszych
wartości cbnet'a.
> z religiami nieoświeconymi, może nawet poniżej, bo samo istnienie
> niezależnej dharmy najwięcej tym rasom bruździ, rozcina zasłonę na
> Świątyni
> Jerozolimskiej i Ka'bie. Jak ten chłopiec z "Nowych Szat Cesarza" który
> krzyknął, że "król jest nagi!".
Tak, król jest nagi. A Ty zalewasz cbneta słowami, 'wiedzą' ,która go
właściwie
nie za bardzo interesuje. Twój entuzjazm dot. buddyzmu mu się nie udziela.
Za dużo po prostu w tym 'buddyzmu', a za mało tego nagiego króla ;)
Ale co ja tam będę się wymondrzał ...
Dziwnie mi się czyta Twoje poglądy. Tak bym to określił, że twój osobisty
sen,
osobista wizja karmiczna bardzo intensywnie obfituje w obrazy zaczerpnięte
z krwawych motywów islamu i dlatego można odnieśc wrażenie, że większym
współczuciem darzysz książki niż ludzi. Gdzieś brakuje w tym śnie radosnego
ruchu ręką rozsypującego wielką mandalę w proch. mandalę - nie człowieka.
Być może liczysz na to, że na płaszczyźnie tej 'lękowej fiksacji', czyli
tezie
'wolno/należy zabijać w obronie własnej/świętości' próbujesz załapać kontakt
z cbnetem, próbujesz wejść w jakiś flirt, ubrany w szaty koloru krwi.
Takie podejście wydaje mi się jednak pułapką i cbnet to doskonale widzi.
Nie można chwalić buddyzmu za ideę współczucie i z takim sztandarem
kroczyć naprzód, a jednocześnie zagrywać na lękach, krwawych obrazach
jako narzędziach do czynienia 'lepszej rzeczywistości', czy też
'utrzymywania
dobrej rzeczywistości'. Próbujesz się odwoływać do słabości a nie siły
- i zasługujesz w oczach cbneta na ostateczną pogardę ...
Nie da się mówić o nieograniczonym współczuciu i oświeceniu a jednocześnie
wzmacniać obrazy islamskich 'hord' robiących zajazd na całą Europę.
Ten obraz to lęk. Strach. Niezgoda na przemijanie.
Buddyzm to gotowość na śmierć z ręki głupca - w każdej chwili życia.
Osobista wizja karmiczna tworzy rozróżnienie na głupca i Buddę.
Pieprzę trywializmy ? No cóż ... Taki właśnie buddyzm jest. Dość trywialny
- jednak. Jak pustka.
|