Data: 2010-11-18 12:14:02
Temat: Re: o różnicach w wychowaniu [cross]
Od: "R" <r...@p...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Chiron" napisał w wiadomości
news:ic1kap$vpl$1@news.onet.pl...
> Ja tylko piszę, że chyba ja w roli ojca córki bym sobie nie poradził. Może
> teraz- 27 lat temu- raczej nie. Nie miałem kompletnie pomysłu, jak miałbym
> córkę wychowywać. Nie czułem tego. Bardzo chciałem mieć syna. Tyle- i
> tylko tyle.
Tego nie wiesz (czy byś się sprawdził czy nie). Po pierwszym szoku -
wszystko mogłoby się ułożyć świetnie (choć nie musiałoby oczywiście).
Oczywiście nie znam Cię. Ale znam pana, który _nie_odebrał_żony_z_dzieckiem_
z porodówki tylko dlatego, że urodziła mu córkę. Pomieszkała (żona) trochę u
swojego brata i wszystko jakoś się ułożyło. O ile mogę to ocenić teraz ten
pan bardzo swoje córki kocha (bo ma już dwie - obecnie nastoletnie i
narodziny tej drugiej przyjął chyba znacznie lepiej - w każdym razie żonę z
niemowlęciem do domu przywiózł) i świata sobie bez nich nie wyobraża. Czynny
udział w wychowaniu też brał i bierze.
--
Renata
|