Data: 2002-11-15 15:48:22
Temat: Re: obawy
Od: "AJaworek" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nawrocki" <n...@m...pl> wrote in message
news:ar31cq$7mb$1@news.onet.pl...
tez mi sie zawsze wydawalo, ze przeciwnienstwa sie przyciagaja, ale nie na
dlugo. Generalnie, mamy wspolne zaintersowania np. uwielbiamy gory, podroze,
aktywne urlopy, kino itp. ale takie prawdziwe hobby, na ktorym ma sie
prawdziwego swira mamy zuplenie inne ja - psychologia a on-narty.
A moze to jednak jest dobre? Moze kazdy powienin miec jedna rzecz tylko dla
siebie? Takie oderwanie od wspolnych rzeczy, on moze sobie wyjechac na kurs
instruktorski, a ja chodzic na jakies szkolenia psychologiczne. Mamy wtedy
"odpoczynek" od siebie i robimy cos tylko dla siebie?
Ale to jest moj sposob myslenia. Kazdy czlowiek chce i pragnie robic cos dla
siebie, wtedy mam wiecej enrgii jestem szczesliwa i mila:-)))
siebie jestem pewna, ale nie wiem jakby bylo gdyby pojawila sie zeswirowana
przystojna narciarka z ktora mozna spedzic cala noc na rozmowie o jezdzie
itd.
Owszem ja tez jezdze na nartach i lubie to, ale nie znam sie na wielu
rzeczach. Zawsze chetnie slucham.
Ostatnio poznalismy duzo grupe narciarzy, bardzo milych ludzi, wyjazdy.. a
jak sie zachlysnie kims? ktos go oczaruje??
nie wiem co myslec...moze przesadzam, bo niby jak ktos chce zdradzic to i
tak zdradzi a jak kocha to kocha.
milego weekendu
Ala
|