Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "miranka" <a...@m...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Date: Thu, 9 Feb 2006 04:00:56 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 46
Message-ID: <dseb9a$2n4$1@inews.gazeta.pl>
References: <ds71pd$6k1$1@atlantis.news.tpi.pl> <ds7kuq$uh1$2@news.onet.pl>
<43e76fea$1@news.home.net.pl> <ds83lf$iav$1@news.onet.pl>
<ds8b8q$io4$1@news.mm.pl> <ds8bvk$i7e$1@news.onet.pl>
<ds8cvr$1mks$1@news.mm.pl> <ds8dji$o0g$2@news.onet.pl>
<ds8ejm$2og6$1@news.mm.pl> <ds97h3$gep$1@news.onet.pl>
<ds9h4d$5tk$1@news.mm.pl> <dsaa7p$pdu$1@news.onet.pl>
<dsankq$rmq$1@news.mm.pl> <dsap10$f54$1@news.onet.pl>
<dsapr7$2aq3$1@news.mm.pl> <dsaqpd$lf3$1@news.onet.pl>
<dsb1kc$16ea$1@news.mm.pl> <dsbn5e$8rh$1@news.onet.pl>
<dsc4co$1eai$1@news.mm.pl> <dsc8b8$clf$1@inews.gazeta.pl>
<dsc9om$1f3e$1@news.mm.pl> <dsdd8c$b13$1@inews.gazeta.pl>
<dsdkgf$jvt$1@news.onet.pl> <dsdl2a$2bgg$1@news.mm.pl>
NNTP-Posting-Host: 207-be2-7.acn.waw.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1139454058 2788 85.222.10.207 (9 Feb 2006 03:00:58 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 9 Feb 2006 03:00:58 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1506
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
X-User: annaw
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:10666
Ukryj nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dsdl2a$2bgg$1@news.mm.pl...
> W wiadomości <news:dsdkgf$jvt$1@news.onet.pl>
> Marchewka <M...@b...pl> pisze:
>
> > W czym Ci Twoje dziecko pomagało mając 2 lata? Pytam, bo może moje na
> > jakiegoś lenia tu wyrasta... ;-)
>
> Mirance nie tyle chodzi o to, że 2-letnie dziecko pomaga faktycznie, ile o
> to, że takie dziecko jest w większości przypadków chętne do pomocy, do
> asystowania w kuchni (i nie tylko) przy mamie, że jest to dla niego
> niebywała frajda i zabawa, i że nie należy broń Boże tego w żaden sposób
> hamować, nie wyganiać dziecka, nie mówić "daj, ja to zrobię ".
> I ja się z tym ABSOLUTNIE zgadzam.
> Natomiast nie zgadzam się z tym, by powyższe było jedyną implikacją
> późniejszej chęci większego już dziecka do takiej pomocy. Bo to, że 2-3
> latek z zapałem i chęcią powkłada rzeczy do pralki, wytrze kurze (pod
ogonem
> ;-) czy podleje kwiatki nijak nie daje gwarancji, że za kilka lat mu się
nie
> odwidzi i nie uzna, że te zajęcia sa po prostu nudne i że nie chce mu się
> tego robić. I ja o takie właśnie sytuacje pytałam.
I tu się całkowicie zgadzamy. Gwarancji nie ma. Jednak wydaje mi się, że
można nie dopuścić do tego, żeby się dziecku znudziło. Adamowi znudziłoby
się na pewno i to bardzo szybko, gdybym którąś z tych czynności uczyniła
obowiązkiem, z którego dziecko jest rozliczane. Zachęta, prośba, pochwała,
uznanie, docenienie wysiłków - ok, ale nie nakazy. A już na pewno nie zakazy
typu: jak nie posprzątasz pokoju, to nie będziesz oglądał TV.
Adamowi jeszcze się nie znudziło i raczej nie znudzi, bo kiedy uzna, że
pewne czynności są nudne i nie chce mu się ich robić, to ja też uznam, że
one są nudne i nie chce mi się ich robić:))) Nie wiem, czy mnie rozumiesz.
Można odmówić wykonywania sztucznie narzuconych obowiązków, zwłaszcza jeśli
wiemy, że jest ktoś, kto wykona je za nas, bo mu na ich wykonaniu zależy
bardziej niż nam. Wic polega na tym, żeby dziecku też zależało, żeby
niektóre rzeczy były zrobione - motywacja jest obojętna: pomóc mamie, bo
prosi, mieć czysto w pokoju, bo chcę kolegów zaprosić, uprać skarpetki, bo
nie chcę w brudnych chodzić itp,itd. Jeśli uznamy, że dziecko nie ma
obowiązku sprzątać swojego pokoju, i że mama też nie ma obowiązku go
sprzątać (a masz? gdzie jest napisane, że to właśnie twoja rola?:)))) to
trzeba poszukać innych powodów, dla których warto pokój sprzątnąć. Jeśli
powód jest dostatecznie dobry, to i czynność nie zostanie nagle przez
nastolatka uznana za nudną i nic mu się nie 'odwidzi'.
Anka - mama BYŁEGO bałaganiarza
|