Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "Andrzej S." <s...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: obrażalski
Date: 22 Jul 2004 16:52:09 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 41
Message-ID: <7...@n...onet.pl>
References: <cdodde$ssf$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1090507929 11183 213.180.130.18 (22 Jul 2004 14:52:09
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 22 Jul 2004 14:52:09 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 81.210.22.234, 192.168.243.41
X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; pl-PL; rv:1.6) Gecko/20040206
Firefox/0.8
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:60579
Ukryj nagłówki
> Ale tu wcale nie chodzi o to, że akurat pisze kobieta o facecie. Może być na
> odwrót.
> Obrażanie się o wszystko to dziecinada bez względu na płeć osoby która się
> obraża i z takim obrażającym się partnerem po prostu bardzo ciężko żyć, bo
> jest się stale manipulowanym w bardzo dotkliwy sposób. Obrażalski się
> obraża, żeby coś _wymóc_ za pomocą wpędzania w poczucie winy. Tym sposobem
> omija konieczność pertraktacji i normalnych rozmów i uzasadniania swych
> roszczeń.
> Potem pojawiają się dzieci i one tez cierpią podczas "cichych dni"
> fundowanych rodzinie przez obrażalskiego i jego terror.
> To nie jest sposób na budowanie związku, raczej na jego rozpad.
Wogóle cieżko żyć jak sie umie wypracować kompromisu we dwoje. Lepsze
szantażowanie obrażaniem sie niż wrzaskiem, awanturą, czy pięścią - powtarzam
jeżeli ktoś to stosuje to pytanie dlaczego normalna komunikacja szwankuje? W
jakim stanie jest ten związek?
Nie mam zamiaru bronic obrażania sie tylko spróbować odpowiedzieć na pytanie
"dlaczego" na podstawie włanych doswiadczeń/obserwacji - zawsze bardziej
efektywne jest zajecie sie przyczynami a nie objawami. Tak czy owak
nieumiejetność wypracowanie kompromisu, znieczulenie na zdanie/potrzeby drugiej
i brak komunikacji jest zabójcza dla zwiazku - a obrażanie sie to jeden z
objawów moim zdaniem - chyba że ktoś taki był od początku.
> A co do wychowywania - to Ty tak to określiłeś, ja bym to raczej określiła
> jako "docieranie się" i tak samo dotyczy kobiet i mężczyzn.
Oczywiście docieranie się jest pozytywne i konieczne. Zakłada ze wymagam od
siebie i od partnera, każdy musi z czegoś zrezygnwać. Ale mówiac "wychowanie
faceta" wyczuwam zupełnie co innego w podtekstie - dopasowanie do swoich potrzeb
wyobrażeń za wszelką cenę.
Tak czy owak faktycznie wymaga to pracy i z reguły szkoda ją zaprzepaścić...
Pozdrawiam
Andrzej
P.S. Przepraszam że staram sie odpowiedzieć na pare pytań w jednym poscie, ale
wysyłajac z Onetu mam ograniczenie na ilość.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|