Data: 2003-11-28 23:13:05
Temat: Re: ocena pracy w grupie
Od: "Sławomir Żaboklicki" <Z...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Praca w grupie ma uczyć pracy w zespole więc kryterium powinien być
> > wkład pracy, pomysłow. Zespoły rywalizują ze sobą.
>
> Dlaczego rywalizuja? Konieczne to jest?
>
Jest ciekawiej. Jest gra. Kto lepszy wygrywa.
>
> > Ja zwykle proponuję rozdział premii. Zespół wygrywający dostaje
> > do podziału pulę 20% piątek, 60% czwórek, 20% trójek.
> > Wcześniej wyjaśniam zasady pracy w zespole i staram się, żeby
> > uczniowie je zaakceptowali:
> > 1. Liczy się efekt (produkt w określonym terminie).
>
> Nic wiecej? A proces? Dochodzenie do efektu? Sposob tego dochodzenia?
> Sposoby wspolpracy w grupie?
> Doceniajac tylko efekt sklania sie wrecz uczniow do oszustwa, bo skoro
droga
> do celu nie jest istotna, to efekt da sie skombinowac......
Nie skłania. Ja przecież cały czas obserwuję. Kryterium sposobu dochodzenia
jest czas
i efekt. Przykro mi, ale nie postawię piątek, bo dzieci się napracowały, gdy
inny zespół wymyślił, jak to zrobić szybciej i lepiej.
>
>
> > 2. Ważny jest sprawiedliwy podział pracy. Wszelkie odstępstwa powodują
> > wcześniejszy lub późniejszy rozpad zespołu.
>
> Co to oznacza konkretnie? Po rowno czy moze inaczej? Wedlug predyspozycji,
> zainteresowan...? A co z roznymi funkcjami w grupie? Co z dynamika grupy i
> procesu przyswajania wiadomosci?
To znaczy, że każdy pracuje na max swoich możliwości. Grupa go ocenia, ja
go oceniam. I wyjaśniam, że w zespole obijać się mozna tylko raz.
>
>
> > 3. Każdy stara się włożyć jak najwięcej swojej pracy.
>
> To jest oczywiste, ale nie na tym polega praca w grupie, tylko na
> umiejetnosci wspolpracy i dogadania sie _grupy_ co do planu pracy, procesu
i
> rezultatu.
Ojejku! A ta współpraca, dogadywanie się, planowanie i co tam jeszcze to nie
praca?
>
>
> Tak sobie komentuje, bo pracujac w systemie PBL znam to dosyc
doglebnie.....
>
Opisz może ten system, w którym pracujesz. Bo widzisz, ja kierowałem
zespołami,
projektami jeszcze w czasach, gdy PBL i pochodne jeszcze nie istniały.
Problem Based Learning to uproszczenie zasad realizacji rzeczywistych
projektów. Więc wolę się trzymać rzeczywistości. A tam obowiązują proste
reguły. A ta najważniejsze to, że ma być zrobione jak najlepiej, w terminie
i
po planowanych kosztach.
Dlatego uważam, że nie ma co mącić uczniom w głowach teoretycznymi
zasadami realizacji projektu, lecz bawić się z nimi w życie.
Metoda projektu ma nauczyć zasad pracy w grupie i niczego innego.
No może jeszcze samodzielnego rozwiązywania fragmentów większego
problemu, bo to u nas kuleje.
Pozdrawiam
SZ
|