Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5887.00000205.3df60b82@newsgate.onet.pl...
> > Ja jestem chuda od zawsze i odkąd pamiętam, zawsze mi było zimno. Nie
mogę
> się zagrzać niczym i nigdzie.Zawsze myślałam, że to dlatego mogę tyle
zjeść i
> nie tyję, bo wszystko idzie w wątpliwą próbę ogrzania organizmu. Mam 164
cm
> wzrostu i ważę 47-49 kilo. Najczęściej 48. Jak przeczytałam w MM, że tego
typu
> dolegliwości mijają na diecie, to się ucieszyłam, że może wreszcie coś się
> zmieni. Ale narazie -2 miesiące z ogonkiem-nic się nie zmieniło.
>
> Czy można się przyzwyczaić? Nie, nie można. To po prostu odbiera chęć do
życia.
> Dobrze funkcjonuję tylko w temperaturze powyżej 25 stopni, lepiej, jak
jest
> ponad 30. Wieczorem, w lecie, muszę zakładać sweter, bo już mi chłodno.
> Koszmar. I ludzie się śmieją.
>
> Pozdrawiam- Gosia
No tak,to jest roznica miedzy nami,ty jestes chuda od zawsze a ja
szczuplejsza od 1,5 roku,kiedys za czasow duzego sadelka bylo mi cieplo.Ze
mnie ludzie tez latem sie smaili ale wcale sie tym nie przejmowalam,co
mialam zrobic,jak woda wydawala mi sie za zimna?Nie wejde za nic swiecie do
zimnej wody.Tylko raz weszlam do basenu,krytego z morska woda,gdzie bylo
plus 28-29 stopni.Na poczatku byla zimna,ale potem poplywalam i zrobila sie
ciepla.Jestem najlepiej zaopatrzona w system polarow.W pracy siedze w
polarze,mam spodnie z polaru.Chyba na razie tak musi byc,ale bede szukac
odpowiedzi i pomocy.Pozdrawiam Hafsa



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/