« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2009-03-18 09:00:57
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)ąćęłńóśźż pisze:
> Nie dziwić się, że to Kameruńczyk ;-)
W ogóle niczemu się nie dziwić.
--
BBjk
http://bajarka.fotolog.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2009-03-18 09:14:19
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)"złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> wrote in message
news:gpoakr$iop$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał
>> W Usenecie Szpilka
>>> Rodzice mają pilnować by syn/córka z dziewczyną/chłopakiem nie zrobili
>>> czegoś, czego mają nie robić.
>> Jak?
> drzwi naprawiać ? ;)
Albo radio ;-) (ale to dziadek byl?)
--
Axel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2009-03-18 09:18:03
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)Juz nie wiadomo, jak lepiej: zeby nie zrobili tego w domu, czy żeby nie zrobili tego
w parku?
JaC
-----
> Rodzice mają pilnować by syn/córka z dziewczyną/chłopakiem nie zrobili czegoś,
czego mają nie robić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2009-03-18 09:25:02
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)W Usenecie ąćęłńóśźż <u...@w...eu> tak oto plecie:
>
> Juz nie wiadomo, jak lepiej: zeby nie zrobili tego w domu, czy żeby nie
> zrobili tego w parku? JaC
Czego?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2009-03-18 09:33:54
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)Konsumpcji oczywiście.
Żeby się później nie odbijało.
JaC
-----
> Czego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2009-03-18 09:55:08
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)W Usenecie ąćęłńóśźż <u...@w...eu> tak oto plecie:
>
> Konsumpcji oczywiście.
> Żeby się później nie odbijało.
Jak już to raczej zwracało :-P
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2009-03-18 10:10:54
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)No dobra: Wam się zwraca, nam odbija ;-)
JaC
-----
> Jak już to raczej zwracało
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2009-03-18 13:41:53
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)Dnia Tue, 17 Mar 2009 22:26:34 +0100, Qrczak napisał(a):
> No to ja już nie wiem, co my takiego złego zrobili, że to dziecko było takie
> wystrachane.
Te małolate chyba z założenia są spanikowane przed taką konfrontacją, w tym
innym wątku tak właśnie było o zachowaniu prywatnych małolatych.
--
waruga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2009-03-18 13:50:22
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)waruga_e pisze:
> Te małolate chyba z założenia są spanikowane przed taką konfrontacją, w tym
> innym wątku tak właśnie było o zachowaniu prywatnych małolatych.
Najbardziej to się chyba boją, by nie wydała się mroczna tajemnica, że
kiedyś były małymi dziećmi. O ile to jest regułą. I trywialnych żartów
przy oblubieńcu, z których normalnie same rechoczą - tak mają niektóre
dziewczynki.
Qro, opisz te Wasze traumatyczne przejścia, jeśli przeżyjesz.
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2009-03-18 13:52:51
Temat: Re: odwiedziny sympatii, czyli gość w dom - Bóg wi po co ;-)W Usenecie Bbjk <b...@g...pl> tak oto plecie:
>
> waruga_e pisze:
>
>> Te małolate chyba z założenia są spanikowane przed taką konfrontacją,
>> w tym innym wątku tak właśnie było o zachowaniu prywatnych małolatych.
>
> Najbardziej to się chyba boją, by nie wydała się mroczna tajemnica, że
> kiedyś były małymi dziećmi. O ile to jest regułą. I trywialnych żartów
> przy oblubieńcu, z których normalnie same rechoczą - tak mają niektóre
> dziewczynki.
> Qro, opisz te Wasze traumatyczne przejścia, jeśli przeżyjesz.
Ja już jestem po. Ja się zastanawiam, czemu oblubieniec taki zastrachany
był. I jeszcze na wyjściu złośliwie podziękował za gościnę.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |