Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów

Grupy

Szukaj w grupach

 

ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 19


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-03-06 11:01:17

Temat: Odp: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: "Andrzej Wójtowicz" <w...@d...agh.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Przeczytalem wszystkie posty i rozumiem Wasz punkt widzenia. Emeryci i
rencisci nie maja lekkiego zycia i trudno zwiazac koniec z koncem. Nikt tez
nei lubi jak im sie odbiera jakies przywileje.

Jestem mlody, bez szans na emeryture i rente dlatego napisze cos z troche
innej perspektywy (z gory przepraszam jak kogos uraze)

Juz ktos podal ze opinie na onecie nie sa miarodajne i to z prostego
powodu - opinie wyglaszaly tam glownie osoby mlode, a niewielki procent
korzystajacych z onetu to rencisci i emeryci. Tak samo jak opinie wyglaszane
na tej grupie nei sa miarodajne i nie oddaja faktycznego stanu rzeczy - jak
zwykle racja jest gdzies po srodku.

Trzeba wyjsc od tego co to sa emerytury i renty - wg. mnie i chyba wiekszej
czesci spoleczenstwa sa to swiadczenia socjalne za to ze ktos rezygnuje z
pracy i decyduje sie juz nie pracowac oraz ze nie moze pracowac z powodow
zdrowotnych. Jesli podana przeze mnie definicja jest prawdziwa to chyba ona
zamyka temat.

Ciekawe co pisze sie i mowi na ten temat w srodowiskach beztobotnych (ale
moge sie domyslec). Emeryci i rencisci maja ciezko, ale maja stale, niskie
bo niskie, ale stale dochody. (pomijam temat, ze te siwadczenia sa za
niskie, nie waloryzowane tak ja trzeba, ze ZUS okrada Was co roku, ze jest
zla reforma ubezpieczen spolecznych, ze jakbysmy odkladali sowje skladki
sami to byloby nam lepiej itd. Wy macie obecnie ciezka, ale prognozy na
moja emeryture za kilkadziesiat lat, sa jeszcze gorsze). Pytacie sie jak
mozna wyzyc za 600 zl. A jak ma sobie poradzic rodzina gdzie jedno a
niekiedy obydwoje z malzonkow przez dlugie lata pozostaja bez pracy i bez
prawa do zasilku?? Wydje mi sie ze takich ludzi jest tez sporo i oni tez
moga sie organizowac, tworzyc lobbing itd.


Zupelnie inny temat ze emeryci i rencisci wykonuja najczesciej prace
nikskoplatne i nierozwojowe (np. portier, stroz) i tym sie nie stworzy
miejsc pracy dla absolwentow, aczkolwiek jeden z moich znajomych z wyzszym
wyksztalceniem krotko pracowal na parkingu. Ale to jest szansa dla ww. bezro
botnych.

Nie jestem przeciwny pracy emerytow i rencistow, ale niech to sie odbywa na
rownych warunkach, a nie jak w tej chwili jest, ze pracodawca ma pracownika
emeryta czy renciste prawie za darmo. Nalezy tez ustalic jakies limity tego
dorabiania i na temat ich wysokosci sie nie bede wypowiadal bo nie mam do
tego zadnych podstaw, ale pisalem juz wczesniej, ze rownie logiczny jest
wybor albo praca albo swiadczenai socjalne.

Czy ta sprawa zmniejszy bezrobocie? Nie wiem, ale liczby mowia same za
siebie: ponad 3 miliony bezrobotnych i ponad milion dorabiajacych emerytow i
rencistow - to chyba duzo.

Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam wszystkich urazonych na moja probe
obiektywnego spojrzenia na sprawe.

Wujek


Użytkownik "St@n" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:tm7a8ustgdu25seohenu3rvd3bm4vaoni6@4ax.com...
> Właśnie w Zet-ce podali cytat Kwaśniewskiego, iż rząd planuje kolejne
> posunięcie (jak w temacie) by w ten sposób mniejszyć bezrobocie wśród
> absolwentów szkół. ....hmm. Ten pomysł mnie już rozwalił.
> No ale nic to. Czekam na kolejne przebłyski rządu Millera.
>
> Macie jakieś zdanie w temacie?
>
> Pozdroofka
>
> St@n
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-03-06 11:44:57

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



"Andrzej Wójtowicz" napisał(a):

Dolał benzyny do ognia :-)

> Przeczytalem wszystkie posty i rozumiem Wasz punkt widzenia. Emeryci i
> rencisci nie maja lekkiego zycia i trudno zwiazac koniec z koncem. Nikt tez
> nei lubi jak im sie odbiera jakies przywileje.
...
> Tak samo jak opinie wyglaszane
> na tej grupie nei sa miarodajne i nie oddaja faktycznego stanu rzeczy - jak
> zwykle racja jest gdzies po srodku.

Zawsze tak jest :-)

...
> Zupelnie inny temat ze emeryci i rencisci wykonuja najczesciej prace
> nikskoplatne i nierozwojowe (np. portier, stroz) i tym sie nie stworzy
> miejsc pracy dla absolwentow, aczkolwiek jeden z moich znajomych z wyzszym
> wyksztalceniem krotko pracowal na parkingu. Ale to jest szansa dla ww. bezro
> botnych.

Jest to szansa - tyle że z tego co ja wiem, za te pieniądze które się oferuje
może to wcale nie stworzyć szansy, bo birmy nie stać na zwiękzenie płacy - a
płaca portiera jest zazwyczaj najniższa z możliwych :(

> Nie jestem przeciwny pracy emerytow i rencistow, ale niech to sie odbywa na
> rownych warunkach, a nie jak w tej chwili jest, ze pracodawca ma pracownika
> emeryta czy renciste prawie za darmo.

To te za darmo dawno się skończyło

> Nalezy tez ustalic jakies limity tego
> dorabiania i na temat ich wysokosci sie nie bede wypowiadal bo nie mam do
> tego zadnych podstaw, ale pisalem juz wczesniej, ze rownie logiczny jest
> wybor albo praca albo swiadczenai socjalne.

Jest loginy i nkormalny, tylko jak pisałem - czy nie będzie to tak, że
Ci renciści wybiorą pracę - po to jest o około 100 zł więcej - jest to dla nich
duża suma. I wtedy cały plad daje w łeb :-(
No ZUS zarobi nie płacą świedczeń :))

> Czy ta sprawa zmniejszy bezrobocie? Nie wiem, ale liczby mowia same za
> siebie: ponad 3 miliony bezrobotnych i ponad milion dorabiajacych emerytow i
> rencistow - to chyba duzo.

Dużo - tylko tak jak wyżej - ilu z tych 1 miliona wybierze pracę ??
A ile miejsc pracy, po tych co zrezygnują z pracy, ulegnie likwidacji
bo nie znajdzie się nikt lub pracodawce nie będzie stać na wyższą pensję
na to stanowisko.
Tutaj może cały pomysł spalić na panewce :)

Tutaj trzefba też popatrzyć na stan polskiej gospodarkki, a ta mizernieje
w oczach, a bezroobocie jest jednym z bardziej efektownych wskaźników.

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-03-06 12:06:59

Temat: Odp: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: "Andrzej Wójtowicz" <w...@d...agh.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jacku nie bede dyskutowal z Toba, bo to co piszesz jest prawda, zreszta nie
bylo moja intencja wywolywanie dyskusji lub dolewanie benzyny do ognia, a
tylko przedstawienie tla sprawy i ogolne spojrzenie na ten temat, takze
oczami bezrobotnych (przeciez wsrod bezrobotnych sa tez niepelnosprawni, to
Ci co nie zdazyli sobei zapracowac na rente, lub tacy co ZUS ich uznal za
zdrowych).

Jacku nie odniosles sie do tego fragmentu mojego listu: "Trzeba wyjsc od
tego co to sa emerytury i renty - wg. mnie i chyba wiekszej czesci
spoleczenstwa sa to swiadczenia socjalne za to ze ktos rezygnuje z pracy i
decyduje sie juz nie pracowac oraz ze nie moze pracowac z powodow
zdrowotnych. Jesli podana przeze mnie definicja jest prawdziwa to chyba ona
zamyka temat."
Czy mam rozumiec ze podana przeze mnei definicja jest bliska prawdy? Bardzo
mnie to interesuje. Bo jesli jest prawdziwa to normalnoscia jest to ze
emeryci i rencisci nie musza i nie moga pracowac i w zamian dostaja godne,
wystarczajace na normalne zycie, proporcjonalne do wniesionej pracy przez X
lat - SWIADCZENIE, a nie licytujemy sie obecnie czy ma to byc 50 czy 40%
tego swiadczenia i to przez to te 2 grupy spoleczne musza dorabiac (a
powinni sobie odpoczywac po 30-40 latach pracy, zajmowac sie wnukami,
ogrodkiem czy dzialka, wspierac organizacje pozarzadowe itd). Oczywiscie
wszystko przydaloby sie postawic an nogi, z gospodarka na 1 miejscu!!

Pozdr.

Wujek


Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3C860139.1DEE7AE0@proinfo.pl...
>
>
> "Andrzej Wójtowicz" napisał(a):
>
> Dolał benzyny do ognia :-)
>
> > Przeczytalem wszystkie posty i rozumiem Wasz punkt widzenia. Emeryci i
> > rencisci nie maja lekkiego zycia i trudno zwiazac koniec z koncem. Nikt
tez
> > nei lubi jak im sie odbiera jakies przywileje.
> ...
> > Tak samo jak opinie wyglaszane
> > na tej grupie nei sa miarodajne i nie oddaja faktycznego stanu rzeczy -
jak
> > zwykle racja jest gdzies po srodku.
>
> Zawsze tak jest :-)
>
> ...
> > Zupelnie inny temat ze emeryci i rencisci wykonuja najczesciej prace
> > nikskoplatne i nierozwojowe (np. portier, stroz) i tym sie nie stworzy
> > miejsc pracy dla absolwentow, aczkolwiek jeden z moich znajomych z
wyzszym
> > wyksztalceniem krotko pracowal na parkingu. Ale to jest szansa dla ww.
bezro
> > botnych.
>
> Jest to szansa - tyle że z tego co ja wiem, za te pieniądze które się
oferuje
> może to wcale nie stworzyć szansy, bo birmy nie stać na zwiękzenie płacy -
a
> płaca portiera jest zazwyczaj najniższa z możliwych :(
>
> > Nie jestem przeciwny pracy emerytow i rencistow, ale niech to sie odbywa
na
> > rownych warunkach, a nie jak w tej chwili jest, ze pracodawca ma
pracownika
> > emeryta czy renciste prawie za darmo.
>
> To te za darmo dawno się skończyło
>
> > Nalezy tez ustalic jakies limity tego
> > dorabiania i na temat ich wysokosci sie nie bede wypowiadal bo nie mam
do
> > tego zadnych podstaw, ale pisalem juz wczesniej, ze rownie logiczny jest
> > wybor albo praca albo swiadczenai socjalne.
>
> Jest loginy i nkormalny, tylko jak pisałem - czy nie będzie to tak, że
> Ci renciści wybiorą pracę - po to jest o około 100 zł więcej - jest to
dla nich
> duża suma. I wtedy cały plad daje w łeb :-(
> No ZUS zarobi nie płacą świedczeń :))
>
> > Czy ta sprawa zmniejszy bezrobocie? Nie wiem, ale liczby mowia same za
> > siebie: ponad 3 miliony bezrobotnych i ponad milion dorabiajacych
emerytow i
> > rencistow - to chyba duzo.
>
> Dużo - tylko tak jak wyżej - ilu z tych 1 miliona wybierze pracę ??
> A ile miejsc pracy, po tych co zrezygnują z pracy, ulegnie likwidacji
> bo nie znajdzie się nikt lub pracodawce nie będzie stać na wyższą pensję
> na to stanowisko.
> Tutaj może cały pomysł spalić na panewce :)
>
> Tutaj trzefba też popatrzyć na stan polskiej gospodarkki, a ta mizernieje
> w oczach, a bezroobocie jest jednym z bardziej efektownych wskaźników.
>
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
> +-------------------------------+
> | http://www.proinfo.pl/jacek.k |
> +-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-03-06 12:30:36

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



"Andrzej Wójtowicz" napisał(a):
>
> Jacku nie bede dyskutowal z Toba, bo to co piszesz jest prawda, zreszta nie
> bylo moja intencja wywolywanie dyskusji lub dolewanie benzyny do ognia, a
> tylko przedstawienie tla sprawy i ogolne spojrzenie na ten temat, takze
> oczami bezrobotnych (przeciez wsrod bezrobotnych sa tez niepelnosprawni, to
> Ci co nie zdazyli sobei zapracowac na rente, lub tacy co ZUS ich uznal za
> zdrowych).

I bardzo dobrze to ująłeś

> Jacku nie odniosles sie do tego fragmentu mojego listu: "Trzeba wyjsc od
> tego co to sa emerytury i renty - wg. mnie i chyba wiekszej czesci
> spoleczenstwa sa to swiadczenia socjalne za to ze ktos rezygnuje z pracy i
> decyduje sie juz nie pracowac oraz ze nie moze pracowac z powodow
> zdrowotnych. Jesli podana przeze mnie definicja jest prawdziwa to chyba ona
> zamyka temat."
> Czy mam rozumiec ze podana przeze mnei definicja jest bliska prawdy? Bardzo
> mnie to interesuje.

W normalnym kraju i w Polsce tek powinno być, albo człowiek decyduje się na
pracę albo idzie nba emeryturę lub rentę - jest to jak najbardziej normalne.
Tutaj by się przydał Radek Tatarczak, ale go coś nie widać :-)

Tak jest to prawda - tylko że nie można człowiekowi mającemu _prawo_do_renty_
czy _prawo_do_emerytury_ zabrać _prawa_do_pracy_ - tyle że musi wybierać z
którego prawa chce skorzystać. Inną sprawą jest dorabianie i aspekt
ekonomiczny tych ludzi w Polsce i w normalnych krajach, gdzie i tak
inwalidzie bardziej opłaca się wybrać pracę (ulgi, dopłaty no i pensja)
niż lenistwo na rencie, która nie jest mała.

> Bo jesli jest prawdziwa to normalnoscia jest to ze
> emeryci i rencisci nie musza i nie moga pracowac i w zamian dostaja godne,
> wystarczajace na normalne zycie, proporcjonalne do wniesionej pracy przez X
> lat - SWIADCZENIE, a nie licytujemy sie obecnie czy ma to byc 50 czy 40%
> tego swiadczenia i to przez to te 2 grupy spoleczne musza dorabiac (a
> powinni sobie odpoczywac po 30-40 latach pracy, zajmowac sie wnukami,
> ogrodkiem czy dzialka, wspierac organizacje pozarzadowe itd).

Tak tylko chodzi o te "godne" renty i emerytury :-(

> Oczywiscie
> wszystko przydaloby sie postawic an nogi, z gospodarka na 1 miejscu!!

I byłoby normalnie :)

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-03-06 15:22:24

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: Robert Szymczak <r...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Andrzej Wójtowicz" napisał(a):
> Jacku nie odniosles sie do tego fragmentu mojego listu: "Trzeba wyjsc od
> tego co to sa emerytury i renty - wg. mnie i chyba wiekszej czesci
> spoleczenstwa sa to swiadczenia socjalne za to ze ktos rezygnuje z pracy i
> decyduje sie juz nie pracowac oraz ze nie moze pracowac z powodow
> zdrowotnych. Jesli podana przeze mnie definicja jest prawdziwa to chyba ona
> zamyka temat."

Definicja jest prawdziwa ale tematu nie zamyka. Bowiem emerytura
powinna zapewniać godziwą starość: by nie tylko zapewniała podstawy
egzystencji, ale i starczała na leki oraz opiekę gdy emeryt
zniedołężnieje. O poznawaniu świata, z czego słyną niemieccy
emeryci, już nie wspomnę bo to u nas zakrawa na fanaberię.
W rzeczywistości wiemy jak jest. Farta mają Ci emeryci co mogą
dorobić do miesięcznej wypłaty. Moja mama np. nie może, jej
emerytura starcza tylko na opłaty różnego typu (lokalowe, telefon,
itd.), a co z resztą? Czy taki los powinnien mieć emeryt po
dziesiątkach lat pracy? Co im po trafnej definicji jak nie mają czym
związać końca z końcem.

Robert

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-03-06 18:42:01

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chyba będzie ciężko.
I tak źle i tak niedobrze.
To bardzo trudny temat i każdy patrzy pod swoim (i innym) kątem.
Pogdybajmy ....
Gdyby emerytury i renty były większe, to mniej byłoby osób dorabiających do
tych świadczeń.
Gdyby pracodawcy chcieli dać szansę absolwentom jako osobom bez
doświadczenia i zatrudnić ich zamiast doświadczonego emeryta czy rencistę
też by zmieniło sytuację.
Gdyby pracodawcy mieli więcej pieniędzy na zatrudnienie pracowników to też
byłoby lepiej.
Kto ma jeszcze jakieś propozycję co zmienić, aby wil był syty i owca cała?
Poza tym nie wiem, ale jesli emeryt czy rencista wybierze pracę, choćby o te
100 zł więcej, a potem zakład pracy padnie, albo go po prostu zwolni w
ramach redukcji etatów to co wtedy? Będzie bez pracy i świadczenia
ZUS-owskiego, emeryturę raczej dostanie, ale rencista renty może tak łatwo
nie odzyskać, będzie znowu więcej ozdrowień w ZUS-ie, no bo "skoro mógł
Pan/i pracować to jest Pan/i zdrowy/a...".
Płakać się chce.
Zobaczymy co wymyślą, wtedy się pomartwimy.... :-(

Pozdrawiam

Katarzyna G.

Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3C85F204.3F5D93F1@proinfo.pl...
>
>
> NeoN napisał(a):
> >
> > No i jak tu patrzec w przyszlosc?
> > Krew zalewa.
> > Ciekawe jak przezyc miesiac za 460 zl renty? Prosze o propozycje, jakies
> > pomysly.....
>
> hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
> Może jednak wybrać tą pracą za 560 zł
> Zawsze to 100 zł więcej , a i składki się liczą i zwiększą rentę czy
emeryturę.
> Tylko że to będzię znowu bruździło Rządowi - bo nowe miejsca pracy nie
> powstaną :(
>
> --
> Z pozdrowieniami
>
> Jacek K.
>
> +-------------------------------+
> | http://www.proinfo.pl/jacek.k |
> +-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-03-06 19:12:09

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: "robercikus" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Znalazl sie w tej calej dyskusji jeden - jak na moj gust - rozsadny glos.
Pani Bochniarz stwierdzila, ze dobrze byloby, gdyby prawo dorabiania do
pozostawic osobom o najnizszych swiadczeniach. To jest sluszne
rozumowanie... Przeciez faktycznie miejsca pracy blokuja ludzie, ktorzy maja
bardzo wysokie swiadczenia np. byli gornicy, policjanci... oni wlasnie
poprzechodzili na tzw. wczesniejsze emerytury i pobieraja niejednokrotnie
nieosiagalne dla nas kwoty, a poza tym sobie po prostu dorabiaja... Dla
przykladu taki gornik dostaje miesiecznie powiedzmy 2,2 tys zl, a prawo
pozwala mu oficjalnie dorobic jeszcze ok. 1000... !!! i szafa gra... Ta
sytuacja dotyczy nie tylko zreszta gornikow... jest cala masa ludzi
pobierajacych czy to rente (na lewo zreszta zalatwiona) czy to emeryture
wczesniejsza w sporej kwocie (grubo ponad 1000 czy 1500 zl) Czyz nie takim
nalezaloby ograniczyc mozliwosci dorabiania??? Oni w koncu nie musza
dorabiac, bo powinno im wystarczyc, co ma jednak powiedziec ON otrzymujacy
460 zl? Czy takiego trzeba wywalic na bruk... ? bo ma przeciez 460...


--
pozdr.
robercikus
www.robercikus.fm.interia.pl
r...@p...fm


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-03-08 01:09:42

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: "LM" <l...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Andrzej Wójtowicz" <w...@d...agh.edu.pl> napisał w wiadomości
news:a650l0$ge6$1@info.cyf-kr.edu.pl...
/.../
> Jacku nie odniosles sie do tego fragmentu mojego listu: "Trzeba wyjsc od
> tego co to sa emerytury i renty - wg. mnie i chyba wiekszej czesci
> spoleczenstwa sa to swiadczenia socjalne za to ze ktos rezygnuje z pracy i
> decyduje sie juz nie pracowac oraz ze nie moze pracowac z powodow
> zdrowotnych. Jesli podana przeze mnie definicja jest prawdziwa to chyba
ona
> zamyka temat."
> Czy mam rozumiec ze podana przeze mnei definicja jest bliska prawdy?
Bardzo
> mnie to interesuje.

Mysle sobie tak: gdyby przyjac definicje encyklopedycznie to moze i tak,
choc chyba nie do konca (o czym za chwile). Jesli spojrzec na to - jak to
jest w zyciu - to na pewno nie tak -zwlaszcza w kontekscie tego co ty (ciut
nizej) uwazasz za normalnosc.

Rozwijajac po krotce temat:
1. Emerytura to nie jest swiadczenie socjalne - to jest wyplacanie pieniedzy
WYPRACOWANYCH przez danego czlowieka. Ktos pracuje n-lat, i przez te lata
czesc jego pensji jest zabierana - a jak dochodzi do wieku emerytalnego - to
sie mu ja ODDAJE (w normalnych krajach powiekszona o stosowne zyski
wynikajace z inwestycji).
I teraz pytanie: skoro to sa JEGO pieniadze - to gomadzil je na starosc po
to, zeby NIE MUSIAL pracowac. Ale z czego wynika fakt, ze po osiagnieciu
wieku emerytalnego NIE MOZE pracowac? Dlaczego ktos, komu pozyczylem
pieniadze, a teraz mi je oddaje, ma prawo dyktowac mi warunki na ktorych mi
je odda?

2. Renta - to pojecie dwojakie: socjalna, i nazwijmy je -
"ubezpieczeniowa".

2a. - renta "ubezpieczeniowa" - to nie swiadczenie socjalne. Czlowiek
pracuje i UBEZPIECZA swoje zdrowie w ZUS-ie. Jezeli ulega wypadkowi, to
ZUS - czyli Zakład UBEZPIECZEŃ wyplaca danemu delikwentowi rente, czyli
ODSZKODOWANIE za doznany wypadek, troche tak jak w przypadku np. rozbicia
samochodu wyplacaja kase z tytulu AC. I teraz powstaje tylko pytanie: czy w
ramach owej renty jest wylacznie utrata do zdrowia, czy tez w kwocie tej
renty zawiera sie odszkodowanie z tytulu ubezpieczenia za CALKOWITA
niezdolnosc do pracy. W pierwszym przypadku nie ma zadnego zwiazku pomiedzy
faktem pracowania a renta. W drugim ten zwiazek faktycznie moze zaistniec -
i tu rzeczywiscie - jesli place rente, bo ktos jest niezdolny do pracy, to
tylko komus kto nie pracuje, bo jak pracuje - znaczy sie jest zdolny i renta
mu sie nie nalezy. Tyle ze po pierwsze - trzeba by tu uzglednic CZESCIOWA
utrate zdolnosci do pracy oraz fakt - ze takie ubezpieczenie ma sens tylko
wtedy, gdy renta ktora dostane za niezdolnosc do pracy bedzie mniej wiecej
rowna pensji jaka stracilem w wyniku tej niezdolnosci. A do tego nam
daleko - przecietna renta to pewnie 1/3 moze 1/4 przecietnej placy.

2b. Renta socjalna - tutaj rzeczywiscie sprawa jest najbardziej oczywista -
jest to swiadczenie socjalne i jesli ktos jest w stanie sam zarabiac, to
powinno mu byc stopniowo cofane. W przyapdku ON, powinien ten zasilek
wyrownywac jego niezdolnosc do zarobienia (na skutek stanu zdrowia)
okreslonej kwoty pieniedzy. Wydaje sie sluszne, ze w takim przypadku suma
zarobkow i renty socjalnej powinna byc rowna minimum socjalnemu - przy czym
minimum socjalne dla ON powinno byc odpowiednio slakulowne ze wzgledu na
ewidentnie wyzsze koszyty zycia.

>Bo jesli jest prawdziwa to normalnoscia jest to ze
> emeryci i rencisci nie musza i nie moga pracowac i w zamian dostaja godne,
> wystarczajace na normalne zycie, proporcjonalne do wniesionej pracy przez
X
> lat - SWIADCZENIE, a nie licytujemy sie obecnie czy ma to byc 50 czy 40%
> tego swiadczenia i to przez to te 2 grupy spoleczne musza dorabiac (a
> powinni sobie odpoczywac po 30-40 latach pracy, zajmowac sie wnukami,
> ogrodkiem czy dzialka, wspierac organizacje pozarzadowe itd). Oczywiscie
> wszystko przydaloby sie postawic an nogi, z gospodarka na 1 miejscu!!

OK - masz racje - po to sie sklada na emeryture lub sie ubezpiecza, zeby na
starosc albo po wypadku miec GODZIWE zycie. Ale w naszej komunistycznej
rzeczywistosci zarowno skladka na ubezpieczenie jak i emerytura sa
przezerane na biezaco, a potem glosi sie propagande ze renty i emerytury to
zasilki spoleczne i mozna nimi manipulowac.
Nie Panie Kolego - to sa pieniadze konkretnych ludzi ktore sie im zwyczajnei
kradnie. I dla mnie ten co to robi jest takim samy zlodziejem jak ten, kto
emerytowi rabnie portfel z kieszeni w autobusie.

Co do miejsc pracy - to wszelkie mrzonki ze to cokolwiek rozwiaze swiadczyc
moga tylko i wylacznie o glupocie pomyslodawcy.

Otoz - kogo tak naprawde ta zmiana dotknie: tych co laczyli renty z pensja -
czyli zarabiali bardzo malo (jak ktos zarabia duzo to i tak ma zawieszone
swiadczenie i decyzje te nie maja dla niego zadnego znaczenia). Za takie
pieniadze zaden "normalny" czlowiek sie nie zatrudni, a wiekszosci tych firm
nie stac na zaplacenie wiecej.
Czyli - krzywda wyrzadzona wielu ludziom, a efekty baaaardzo mizerne...

Pomijam tu oczywiscie grupy emerytow uprzywilejowanych ....


LM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-03-19 10:24:16

Temat: Re: ograniczenie możliwosci pracy dla emerytów i rencisów
Od: <t...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Właśnie  w Zet-ce podali cytat Kwaśniewskiego, iż rząd planuje kolejne
> posunięcie (jak w temacie) by w ten sposób mniejszyć bezrobocie wśród
> absolwentów szkół. ....hmm. Ten pomysł mnie już rozwalił.
> No ale nic to. Czekam na kolejne przebłyski rządu Millera.
\http://forum.onet.pl/forum1.html?DB=151&ITEM=263510
&aid=13389561&ptype=artykul


Nie wiem, jak Wy, ja się podpisuję pod poniższą rezolucją i rozsyłam ją jako
indywidualne poparcie dla postulatów w niej zawartych:
\http://www.idn.org.pl/rezolucja-rencisci.html

Dosyć już skłócania kolejnych grup społecznych
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16307629&ptype=artykul

Zadaniem Rządu powinno być godzenie, prowadzenie rzetelnej polityki
integracyjnej, informacyjnej. Społeczeństwo doinformowane - nawet biedne - nie
będzie sarkało na "specjalne" prawa słabszych grup. Tyle, że te prawa muszą
funkcjonować nie tylko na papierze. Moim zdaniem to nie działanie tych praw
budzi antagonizmy, lecz ciągłe upominanie się o ich przestrzeganie. A to już
rola władzy. Przykład: prawo do załatwiania spraw urzędowych poza kolejnością,
także przyjęcia przez lekarza. Jak to wygląda w praktyce? Jest kolejka
podenerwowanych ludzi. Zjawia się osoba niepełnosprawna lub opekun z taką osobą
i chce skorzystać ze swoich "przywilejów". Podnosi się wrzawa, ludzie z kolejki
są wściekli i głośno wyrażają swoje uczucia. Dlaczego? Przecież takie jest
prawo!
A teraz gdyby wróciły (z niechlubnych czasów) napisy w okienkach pocztowych,
bankach, urzędach, przychodniach informujące, że takie i takie osoby na
podstawie takich ustaw mają prawo. [b]Przy dobrej informacji[/] nikt by nie
zazdrościł [b]uprawnień[/], ponieważ byłyby kojarzone po pierwsze z namacalnym
przepisem prawnym (czarno na białym) a po drugie z powodem wydania takiego
przepisu. Przecież [b]niepełnosprawności[/b] naszych dzieci nikt nam nie
zazdrości.
Otoczenie słuchając ciągłych żalów tej grupy społecznej odczuwa autentyczne
zniechęcenie. To samo otoczenie znając uciążliwość różnych form
niepełnosprawności, a także znając sposoby niwelowania jej skutków, na pewno
nie będzie przeciwne "specjalnym" prawom, powodującym wyrównywanie szans
słabszych grup społecznych.
Dlatego ważna jest informacja, poznanie problemów "innych" grup społecznych,
zbliżenie się do nich.
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16215402&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16255211&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16276936&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16202156&ptype=artykul

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16224458&ptype=artykul
Zgadzam się z tym. Odpolityczniona telewizja powinna przybliżać społeczeństwu
prawdziwy obraz niepełnosprawności, bez zbędnej martyrologii, ale tez bez
spłycania problemu.
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16252796&ptype=artykul

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16252793&ptype=artykul

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16219607&ptype=artykul ;-)
:-( \http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16224522&ptype=artykul

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16304430&ptype=artykul

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16244235&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16252752&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16292183&ptype=artykul

Jak ludzie osądzają nas, rodziców?
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16243943&ptype=artykul
"Jak nas widzą tak nas piszą"!!!

Coś o celu programu "Stygmaty Downa" (Drobny krok w dobrym kierunku):
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16243943&ptype=artykul
\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16224516&ptype=artykul
Zobaczymy, czy się sprawdzi polityka drobnych kroczków. Wiadomo, "cicha
woda...". Oby tylko nie przestawać stawiać następnych i następnych kroków.

\http://forum.onet.pl/forum1365.html?
DB=151&ITEM=279723&aid=16228991&ptype=artykul

A my, najbardziej zainteresowani? Rodzice dzieci z zD i innymi
niepełnosprawnościami?
Będziemy nadal tylko utyskiwać na ciężkie czasy, na jawną niesprawiedliwość (bo
jest nią chyba łamanie międzynarodowych i naszych polskich praw), społeczeństwo
będzie nadal "uciekało na drugą stronę" bariery, byle dalej od cierpiętności i
roszczeniowości (oj, chyba jakieś słowa "wydumałam"). Tylko dlaczego, do diabła
mamy być "roszczeniowi". Czy upominanie się o [b] respektowanie istniejących
praw [/b] jest posrtawą roszczeniową? To po jaką ch.. te prawa są? Żeby
stwarzać pozory przed Unią, bo "Wspólnota przywiązuje coraz większą wagę do tzw.
[i][b]socjalnego wymiaru integracji[/b][/i]"?

[4}A jeśli juz ktoś tak bardzo zazdości nam "papierowych" praw, niech adoptuje
niepełnosprawne dziecko! Tyle ich czeka na miłość w domach dziecka! [/4]


trigo








--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Liban, Syria, Jordania szansą polskich eksporterów!!!
telepraca dla niepełnosprawnych
To. Robert Szymczak
5-10-15
Nastała "Wielka Rewolucja"

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »