Data: 2003-09-25 12:17:37
Temat: Re: ogrod dla leniwych c.d.
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"PP" <p...@w...pl> wrote in message news:bkul87$lsv$1@helios.domdata.com...
> Przed domem mam gline. Rosna juz tam jakies rokitniki, ogniki, jalowiec
> jedna sosenke himalajska a pomiedzy mam zielsko paskudne. I tu pytanie:
co zrobic zeby bylo ladnie i nie
> trzeba bylo tego zbytnio pielegnawac? Czy
> mozna cos posadzic co by sie plozylo? jakis barwinek , bluszcz czy jeszcze
> cos innego zeby pokrylo miejsca miedzy krzaczkami a nie byla to trawa,
> ktora trzeba misternie podlewac i kosic?
Na pewno trzeba bardzo starannie wyplewić wszelkie zielsko. A potem
faktycznie rośliny okrywowe, ale trzeba je starannie dobrać. Być może
elegancko wyglądałaby runianka, z racji zimozieloności. Barwinek to wyjście
oczywiste, ale może trochę nudne - choć zawsze można się podeprzeć
barwnolistną odmianą. Niezłe są rozchodniki (ostry, sześciorzędowe), trochę
wiejsko wyglądają. Niezły jest rdest pokrewny, dąbrówka rozłogowa,
houttuynia, bergenia, czyściec, płożace bodziszki, np. czrwonawy i
korzeniasty. Propozycji można snuć dużo.
Jednak najmniej chyba starań będzie wymagać mieszanka: bluszcz - barwinek -
ewent. dąbrówka w to gdzieniegdzie. Takie coś mam wypróbowane u siebie pod
płotem. Po paru latach, jeśli na początek po wyplewieniu zielska dasz trochę
lepszego podłoża, powinno zarosnąć całość i zabiegi pielęgnacyjne ograniczą
się ewentualnie do przystrzygania tego, co wyjdzie na ścieżkę.
Pozdrawiam, Basia.
|