Data: 2003-06-06 14:50:44
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agati(Aga)" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bbptlr$n6m$1@SunSITE.icm.edu.pl...
> Tylko jedną jak mamusię. Aga, czy Ty się czasem nie
> > próbujesz sama ustawic w tej roli?
>
> nie, zawsze byłam przede wszytskim kobietą, a potem zona i matka, tak mi
sie
> przynajmniej wydaje. Jestem kobieta z krwi i kosci, kocham seks i potrafie
> byc szalona. Zgubiło mnie chyba to, ze myslałam, ze mozna znalezc we mnie
> wszystko, co meżczyzna potrzebuje.
Można, ale znaleźć to nie znaczy, chcieć wziąć.
A czego Ty oczekiwałaś od niego i co dostałaś - bo powodem Twojej zdrady jak
opisałaś, był brak uczuć w skrócie i odmowa spełniania potrzeb. Gdzieś
pisałaś że komunikowałaś swoje potrzeby, a mąż wpierał Ci że chcesz za dużo,
za butnie.... (? czy one były aż tak wygórowane - chciałaś kolii z brylantów
i białej limuzyny ?)
Pomyśl jakie są Twoje potrzeby uczuciowe i czy on chce je spełniać, czy chce
tylko brać dla siebie, wpierając Ci że tak jest normalnie i obciążając
odpowiedzialnością za "swe cierpienie".
Bo tak nie jest normalnie.
Sowa
Myślę że ta sytuacja, jest jedynie żniwem jakiejś dużej nierównowagi
pomiędzy Wami.
Ale cóż, często tak bywa - W sumie znakomita większość nas, ma problemy z
wypośrodkowaniem między dać a wziąć.
|