Data: 2003-06-07 20:57:10
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bbtcmn$j3f$1@news.onet.pl...
> Uściślijmy - udawał, żę się trzyma !
Może złamal tylko jedną a reszty się trzyma.
Dlaczego zaprzeczasz Agati ona chyba wie co mowi ?
> > Wbrew wszytskim rzeczom opisanym przez mnie ,
> > to odpowiedzialnosc to jego "drugie imię". Zawsze było
> > odpowiedzialny, co zreszta w nim zawsze ceniłam.
>
> Nie jest odpowiedzialny. Odpowiedzialny człowiek nie wiąże się na stałe z
> panienką. (Nie rozumiem tak przy okazji jednej rzeczy - jeśli nic jej nie
> obiecywał (jak twierdzi) to co na boga on ma przemyśleć? Bo zdaje się, że
> pisałaś, że ta trzecia wyjeżdża gdzieś tam a tfuj mąż ma przemyśleć co
dalej
> z ich związkiem?)
> Rozumiem skok w bok po alkoholu. Ale regularny romans przez 1,5 roku i
> robienie w bambuko dwóch kobiet to już nie podpada pod paragraf
> "odpowiedzialny". Tak robi 20-letni młodzieniec, który lubi mieć parę
lasek
> pod ręką do wykręcania numerków.
Niestety on nie chciał mieć paru lasek.
Co to za problem miec kilka lasek na chwilę , on się zadurzył i teraz czeka
go naprawe trudne przejście.
> Nie dość, ze Cię okłamywał i ją okłamywał,
> że zaplątał się we własne sieci to teraz zamiast podjąć jakąś decyzję ten
> jak go nazywasz, "odpowiedzialny mężczyzna" usiadł w kąciku i cichutko
> szlocha.
A czy nie może szlochać ?
Przecież jest człowiekiem .
Jacek
|