Data: 2003-06-08 08:15:58
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:bbtoal$crc$1@news.onet.pl...
> Osoba znana wszem jako Jacek j...@w...pl, drżącą z emocji
> ręką skreśliła te oto słowa:
>
> > Są rzeczy niezrozumiałe ale dwoje kochających się ludzi jest
> > w stanie wytłumaczyć sobie co czują. Czasem idzie im to
> > trudniej czasem bardzo trudno,
> > ale przy woli rozmawiania mozna to zmienić.
> > A tylko słabi mówią nie damy rady - nie potrafimy se sobą
> > rozmawiać.
>
> Na razie to widać, że mąż Agati najbardziej kocha siebie, bo jakoś mu nie
> przeszkadzało, że krzywdził przez 1,5 roku dwie _"ukochane"_ kobiety. A
jak
> sam poczuł się skrzywdzony, to biedaczek snuje się po domu, żąda
współczucia
> i popłakuje. Z tłumaczeniem też u niego nietęgo... Oniemiał... Za to
> pozwalał sie domyślać. Wiesz Jacek przestań bredzić - ciężko dyskutować z
> niemową.
Proszę nie mieszaj czasów, 1,5 roku było,
teraz ich problem jest
a jeszcze dotego mogą to razem rozwiązać
i żyć sobie dalej naprawde szczęsliwi.
On nie może zmienić tego co sie stało, więc dziś ważniejsze jest to
co będzie jutro a nie wczoraj.
Dlaczego więc ludzie się rozchodzą, może odpowiesz tylko przez to że ktoś
poszedł z kims do łożka?
Jacek
|