Data: 2003-06-09 10:39:21
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:bc1dlb$rt1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
> wiadomości news:bbvcis$i1r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > [...]Może codzienne obowiazki odciągnęłyby jego
> > myśli od jego wielkiego nieszczęścia[...]
>
> Zasadniczo za, zresztą zawsze brzydziła mnie wizja żony piorącej
> mężowskie gatki po wizycie u innej pani. Tylko żeby się potem
> nie okazało, że facet nie może żyć bez żony, bo mu nie ma kto
> tych gatek prać. Kwestia motywacji - IMHO jeśli facetowi ktos
> czegoś w głowie solidnie nie poprzestawia, to samo zostawienie
> go na jakiś czas może, owszem, doprowadzić go do wniosku, że
> żona jest mu koniecznie i nieodzownie potrzebna - do szeroko
> pojętego prania gatek właśnie.
Raczej myślałam o unaocznieniu tego, co musi robić w domu sama kobieta z
dwójką dzieci. Ale fakt, że to wymaga odpowiedniego komentarza pogladowego i
dozy dobrej woli ze strony poddawanego lekcji poglądowej.
boniedydy
|