Data: 2003-06-09 11:26:19
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości news:bc1o82$6qn$1@atlantis.news.tpi.pl...
> [...] Raczej myślałam o unaocznieniu tego, co musi
> robić w domu sama kobieta z dwójką dzieci.[...]
Ja tak właśnie to odebrałam. Natomiast nie bardzo łapię, co
konkretnie w kontekście opisywanej sytuacji miałoby to facetowi
unaocznić. Bo jest to chwyt zazwyczaj - i skutecznie - stosowany
w sytuacjach, kiedy pan Mężczyzna z Wymaganiami stwierdza, że
żona mu się znudziła, bo taka przyziemna, wiecznie zmęczona i
nieatrakcyjna, a kochanka zawsze zgrabna, powabna i pełna
podziwu. I wtedy zazwyczaj istotnie okazuje się, że kochanka
oglądająca męską bieliznę nie tylko świeżą, wonną i zgrabnie
opinającą muskularne kształty szybko przestaje traktować i być
traktowana jak eteryczne bóstwo. Ale u Agati, o ile rozumiem,
niezupełnie o to chodzi.
Dlatego wyjazd, nawet dłuższy, uważam za świetny pomysł, ale
głównie ze względu na samą Agati - żeby mogła chwilę odetchnąć,
dojść do ładu z własnymi emocjami i zastanowić się, czy jest w
stanie trwać w tej sytuacji, bez ustawicznego prania mózgu
(przepraszam, ale po ostatnich postach Agati odnoszę wrażenie,
że właśnie takim zabiegom jest poddawana).
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|