Data: 2003-06-12 07:54:04
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
[ciach wszystko]
A czy nie uwazacie ze tak naprawde i Ci, ktorzy nie przezyli danej
sytuacji, jak i Ci ktorzy przezyli moga przekazac to, co mysla? Wg mnie
nie ma to najmniejszego problemu. Kwestia wazna jest tylko wskazanie -
ze to co sie mowi to jest wylacznie gdybanie, bo takiej sytuacji sie w
zyciu nie mialo, albo ze wie sie to z wlasnego doswiadczenia. No i
podstawa jest forma wypowiedzi - z odrobina empatii i jakiejs
delikatnosci (mowie o watku w ktorym siedzimy, to zalezy od tego o czym
rozmawiamy, i na pewno inaczej trzebaby formulowac wypowiedzi gdyby
wypowiadal sie tu maz Agati a nie ona).
Podsumowujac - po prostu z umiarem.
K.
PS. co do porownan do chorob - wg mnie nietrafione, bo choroby jednak
maja ustalone dokladne schematy zarowno przebiegu, jak i dzialan
leczniczych. Co do chorob "duszy", to juz nie jest takie proste - ale
mozna probowac wchodzic w schematy przygotowane przez nasza kulture -
tyle ze roznie to dziala.
|