> jednak gdybym sie decydowala na tego typu operacje - to WYLACZNIE dla samej
> siebie.
> Jedni sie swietnie czuja z malym biustem lub jest on dla nich jedynie malym
> dyskomfortem z ktorego potrafia zartowac.
> Dla innych jest to tragedia ktora nie pozwala cieszyc sie zyciem.

a moze psycholog/psychiatra a nie chirurg?
zeby kompleksy wyleczyc.. bo tym kompleksow sie nie wyleczy... bo zaraz
za tym idzie za grube uda, za duzy tylek( co wola o pomste do nieba..
co te kobiety widza fajnego w mikroskopijnych koscistych tylkach? nie
zebym lubil takie co sie nie mieszcza na jednym siedzeniu, ale imho
kobieta powinna miec czym zakrecic.. a nie ze w sklepie max rozmiar to
34 ! yh)
idac dalej to ze oczy nie te, nos krzywy etc etc
a z drugiej strony pamela brzydka.. (a sama sie na taka robi[moze bez
przesady ale w te strone to idzie])

uwazam ze podstawa to akceptacja
wiem ze czesto samemu nie mozna do tego dojsc..
ale zeby zaraz sie ciac?
a to co Przemek napisal.. jak spartoli (co zdarza sie dosc czesto) to i
tak do psych.. czeba bedzie isc, o ile nie rzuci sie wczesniej z okna


pozdrawiam
doslaw


tak na marginesie, to slyszalem ze najlepsi chirurdzy w polsce sa w
...yy.. teraz zeby nie sklamac.. ale gdzies na poludniu w jakiejs dobrze
znanaej miejscowisci uzdrowiskowo-sanatoryjnej...ale nie pamietam
krynica,szczwanica, czy jakas dwu-czlonowa nazwa.. w archiwum powinno
gdzies byc, z przed kilku(nastu) tygodni