Data: 2010-03-03 14:09:53
Temat: Re: oprysk sylitem
Od: d...@a...abc.com.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 3 Mar 2010, johnny wrote:
>
>
> To może przypowieść.
>
> Ogrodnik o imieniu Metabasz miał sad oliwny
>> ciach>
> W każdym razie Metabasz swojego sadu nie wyciął jak uczynili to inni, ceny
> oliwek na giełdzie towarowej poszły w góre i wtedy nastąpiły tłuste lata.
> Oliwki rodziły jak dzikie a Metabasz stał się monopolistą. Nadwyżki
> zainwestował w
> nawadnianie itd.
>
> No to pociągmy wątek.
>
> Oliwki rodziły jak goopie. Ceny leciały na łeb na szyję. Biedny Marabasz ze
> swoim niewyciętym sadem patrzył bezradnie na uginające się pod ciężarem
> owoców gałęzie i zazdrościł sąsiadom, którzy korzystając z unijnych dopłat
> wygrzewali swe tłuste doopska na Hawajach. Bank stanowczo domagał się spłaty
> kredytu wziętego na nawadnianie. Na jego spłatę poszły zyski z tłustych lat,
> a i tak komornicy zajęli sad i wyrżnęli wszystkie drzewa...
>
> A było przepić - pomyślał Metabasz...
>
>
> Pozdrawiam Johnny
Marabasz to przecież szwagier Metabasza.
D.P.
|