Data: 2008-07-15 22:14:13
Temat: Re: osobowosc prostytuki
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jezus nie szukał nagiego człowieka, tylko go przywrócił i powołał
do życia.
Mimo to nadal jednak obowiązują takiego człowieka potencjalne
brzemię grzechu i utraty niewinności, co stało się już kiedyś w raju,
lecz tym razem kolejnej szansy dla na przywrócenie do życia tych,
którym uda się zbrukać swoją niewinność, już nie będzie.
Taka różnica.
Kolejna rzecz: Jezus miał wykonać pewną misję wchodząc
w takich sytuacjach jak ta którą ciągle po swojemu "obrabiasz"
w kompetencje dane poprzez Mojżesza hebrajczykom.
A zatem konflikt pomiędzy orędownikami Prawa [mojżeszowego]
i Jezusem był nieunikniony, bo inaczej nie byłby w stanie wykonać
swojej misji, polegającej na dosłownie wyrwaniu grzeszników
z ich grzechów i postawieniu ich nago jak dzieci wyżej od
wypełniających Prawo [mojżeszowe].
Powołani przez Jezusa zaciągnęli jednocześnie wielki kapitał
wybaczenia i miłosierdzia od Boga i są zobowiązani do miłosierdzia
i wybaczania wobec siebie nawzajem, oraz - na nieco innych
zasadach - wobec tych, którzy pozostali mniej doskonałymi
od nich poprzez swoją wcześniejszą wierność Prawu.
Czyli powołani do świętości nie mogą nakładać na nie powołanych
do świętości ciężaru ponad ich siły, lecz zostali zobligowani
przez Boga do wybaczania i miłosierdzia POMIMO ich słabości.
To wszystko nie oznacza jednak, że ktokolwiek może grzeszyć
dziś bezkarnie, a nawet wręcz przeciwnie: powołani do świętości
nie mogą, bo uwikłanie w grzech grozi im nieodwracalnym,
wiecznym potępieniem, zaś nie powołani do świętości są karani
za grzechy tylko na starych zasadach (czyli nieszczęścia, choroby,
powikłania życiowe... itd).
Nie rozumiesz ewidentnie tego wszystkiego... i dobrze. :)
Ale źle że nie rozumiejąc szerzysz mitologie i mniemanologię
w tym zakresie. Bardzo źle.
--
CB
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:b40e0238-d857-49e5-bd13-40c89fb774d3@r66g2000hs
g.googlegroups.com...
[...] Chrystus bronil kurtyzan,przed potepieniem i pogarda,od
strony tych niby cnotliwych obywateli.
[...] A Chrystus jednak szukal nagiego czlowieka,zeby go
wydobyc spod stroju cywilizacji.
|