Data: 2005-03-24 13:41:00
Temat: Re: [ot] Kotlet i ja (was: pani do pomocy)
Od: "kolorowa" <v...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Tashunko" wrote
> I musiałaś to cytować?? ;) Teraz będę toto śpiewać do wieczora - w
> myślach na szczęście. Do mnie się zawsze jakieś takie różne typu "Na
> głowie kwietny ma wianek" albo " Atlas, klej OKEY " przyczepią rańcem i
> potem mi zalegają pół dnia w głowie ;)
To jeszcze a propos reklam. Jest taka jedna piosenka, co niesamowicie mi się
podoba, chociaż kompletnie jej nie rozumiem - w reklamie Plusa(?). Może ktoś
wie, czy to w jakimś istniejącym języku?
> A tak w ogóle to ja mam szczerą nadzieję, że Ty taka aktywna jesteś, bo
> w łóżku z laptopem leżysz, a nie siedzisz pół dnia przed kompem
No siur, że leżę. Jakbym mogła łazić i siedzieć, to bym wlazła na górę i
miała IE:)
Małgosia
PS. A w Polityce właśnie przeczytałam, że:
"Małżeństwo pani B. od lat układało się fatalnie. Mąż pił, bił, nie
interesował się dziećmi, nie łożył na dom, a wreszcie porzuciła rodzinę,
związał się z inną kobietą i zażądał rozwodu. Pani B. zgodziła się pod
warunkiem, że to on weźmie na siebie winę za rozpad związku. Były na to
dowody i zeznania świadków. W trakcie rozprawy wyszło jednak na jaw, ze mąż
panią B. nie tylko bił, ale także gwałcił. A skoro musiał gwałcić -
dedukowała sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu - to znaczy, ze pani B.
stawiała mu opór. <<Gdyby współżycie intymne małżonków było dobre, powód nie
musiałby stosować przemocy, a inne sfery pożycia też układałyby się lepiej.
Niewykonywanie przez jednego z małżonków obowiązków względem drugiego z
małżonków nie uprawnia tego małżonka do uchylania się od jego obowiązków>> -
napisała sędzia w uzasadnieniu wyroku. I orzekła winę obu stron."
|