Data: 2005-07-06 15:07:29
Temat: Re: [ot] poszkujemy osoby, ktora zna sie na kosmetykach
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:1823v5ewsu4h6$.dlg@iska.from.poznan>
Lia <L...@p...onet.pl> pisze:
> Ale to tylko Twoja sprawa... bo mnie nie bawi jak pracodawca obiecuje
> zatrudnienie, a do podpisu daje umowę o dzieło.
I między tą obietnicą, a podpisaniem umowy nie ma już żadnych rozmów
dotyczących szczegółów?
Dla mnie taka sytuacja jest prostsza niż budowa cepa:
- mogę panią zatrudnić
- na jakich warunkach - umowa o pracę czy zlecenie/o dzieło?
- umowa na zlecenie
Jakoś trudno mi wyobrazić sobie ten dialog jako:
- mogę panią zatrudnić
- świetnie! to kiedy podpisujemy umowę?
> To jest tak sformalizowana sfera, że dobrze byłoby używać konkretnych
> wyrażeń
> obrazujących rzeczywisty stan rzeczy.
Dlatego słowo "zatrudnić" konkretyzuje się dodając do niego rodzaj umowy.
Tym bardziej, że samo "zatrudnić" oznacza dać komuś pracę/posadę, przyjąć
kogoś do pracy, a nie tylko i wyłącznie - przyjąć kogoś do pracy na etat.
> I może też wtedy ludzie
> pracujący jak na umowę o pracę nie dostawaliby co miesiąc do podpisu
> umowy cywilno-prawnej, która jest dla nich niekorzystna często gęsto.
Chcesz powiedzieć, że dzieje się tak tylko dlatego, że pracodawca
powiedział, że ich zatrudni, a oni zrozumieli, że będzie to zawarcie umowy o
pracę? I nie dopytali się o żadne szczegóły? Jeśli tak, to siłą rzeczy płacą
gapowe.
> Ale to moje, małe prywatne zboczenie, i w tej tematyce zawsze będę
> optować za jasnością określeń i konsekwencji z tego wynikających.
Ale określenia "zatrudnić na umowę zlecenie" używa się nie tylko potocznie.
> I chyba EOT, bo to bardziej na pl.praca.dyskusje się nadaje.
A bo to pierwszy wątek OT? ;-)
--
PozdrawiaM
|