Data: 2003-01-27 10:29:23
Temat: Re: pigwa-lekko OT
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa Szczęśniak" wrote:
> No bo ten poczatek jest najgorszy - obranie, wydrazenie gniazd nasiennych i
> pokrojenie. Potem juz idzie latwo :-).
Pigwiaczki należy przed uzyciem przemrozić. Przestają byc kamienne,
a i na smaku zyskują :-)
> PS. mam jeden taki przepis popraciotkowy, ktorego nie probowalam. Jest to
> przepis na cos w rodzaju toniku do zmywania twarzy, o lekko sciagajacych
> wlasciwosciach. Robi sie to na skorkach i gniazdach nasiennych pigw. Czy
> moze ktoras z Pan cos takiego przetestowala?
Sądząc po rekach, chyba nie będę testowac ;-)
Krycha&Co(ty), krojąca już pigwiaki w rękawiczkach
|