On 25 Aug 2002 11:19:46 +0200, s...@p...onet.pl wrote:

>
>> czy ja jestem niedzisiejsza ??
>> Herbatka efemeryczna
>
>
>To ?wiat jaki? dziwny... Czasu brak na okazanie sympatii i szacunku. Opowiem Ci
>jak ostatnio by?am w Hicie na zakupach, to oddaje w jakis sposób nasze czasy...
>Zatem...
>To mia?y by? solidne zakupy i potrzebny by? mi wózek, niestety miejscówki na
>pieni??ki s? bardzo wyrobione, wi?c tak sta?am i si?owa?am si? by ów wózek
><ciach>
owarzystwo nie mia?am ochoty, ba, wr?cz przerazi?am si?
>troszk?, podryw nie wchodzi? w rachub?... A facet zbli?y? si? i mówi, cytuj?:'
>Pani taka dobra.., to ja dla Pani ukradn?! Co Pani chce? Mo?e by? du?e!'
>Taaak.., dziwne to czasy, dobre i z?e sie przeplata, mimo wszystko facet mnie
>troche wzruszy?...
>
>KamilaK./stonsik
>Ps.: Oczywi?cie podzi?kowa?am mu, odmówi?am i .. przy?pieszy?am kroku... :-)))
>PPs.: Herbatko - 'dowali?' to mo?e faktycznie za mocne s?owo, ale tak troszk?,
>no.., trosiu?k?.....?
>Mocno pozdrawiam :)))


To przyjedz do polnocno-wschodniej Anglii, tu ludzie sobie dzien
doibry mowia nie znajac sie, w parku to juz wrecz obowiac#zkowe -
7z 10 osob sie usmiechnie w parku przechodzac, z 5 zagada,a w
sklepach to juz w ogole, a ile razy mi rozni ludzie pomagali
niesc zakupy do domu z autobusu!!! Mam nawyk usmiechania sie do
ludzi, ktorzy na mnie patrza...wyrobiony zdecydowanie tu...w
Polsce ludzie patrza na mnie jak na kompletna idiotke...owszem
udaje mi sie rozruszac sporo ludzi, a to w sklepach, a to nawet
na ulicy czy w tramwaju, ale ilekroc jestem w Wwie, to usiluje
rozweselic babke, co sprzedaje rajstopy-skarpety-ponczochy w
malym sklepiku w przejsciu podziemnym na Targowej (wrecz staram
sie tam pojsc, a nuz mi sie uda tym razem...) i kiszka....

Krysia
K.T. - starannie opakowana


-----------== Posted via Newsfeed.Com - Uncensored Usenet News ==----------
http://www.newsfeed.com The #1 Newsgroup Service in the World!
-----= Over 100,000 Newsgroups - Unlimited Fast Downloads - 19 Servers =-----