On Sat, 16 Jun 2007, czeremcha wrote:

> Lekarze tacy głupi nie są. Nie dadzą się namówić na zmianę systemu
> zatrudnienia. W każdym razie ci, którzy nie mają odwagi przejść _na pełną
> samodzielność_ - choćby w postaci spółek tworzących kliniki, a także ci,
> którzy wiedzą, że z takich czy innych powodów nikt ich nie bedzie chciał w
> takiej klinice zatrudnić.

nie masz racji. Lekarze chcą pracować w takim systemie i tam,
gdzie nie ma jeszcze systemu pracy na kontraktach (w naszym województwie
w większości jest taki system) zwalniają się z pracy po to aby
właśnie taki system zatrudnienia wymusić. To rząd panicznie nie chce
wypuścić szpitali "z ręki" . W tym celu Dorn straszy prywatyzacją
społeczeństwo, tworzy projekt sieci szpitali, który nie ma sensu
poza tym, że szpitale w sieci będą "ręcznie sterowane" przez
agendy rządowe (radę szpitalnictwa) a administracja tej sieci
będzie zżerała kilkanaście milionów złotych rocznie pieniędzy
z budżetu.

Praca na kontrakcie nie jest rozwiązanie z punktu widzenia
bezpieczeństwa socjalnego lekarza idealna. Stawki kontraktowe
nie są aż tak wielkie, że mogę się ubezpieczyć na taką kwotę,
że gdy mi się coś stanie to nie popadne w kłopoty finansowe,
ale niezależność jest lepszym rozwiązaniem niż praca na etacie.

A ponieważ lekarzy z uwagi na wyjazdy za granicę brakuje to
mylisz się. Praktycznie każdy wykonujący swój zawód lekarz
oraz bardzo wielu chcących dorobić emerytów zostaną zatrudnieni.
Nie obawiamy się bezrobocia. Co więcej gdybyśmy zrezygnowali
z pracy na kilka etatów i ograniczyli pracę do powiedzmy
140 godzin miesięcznie powstał by dotkliwy deficyt, który
spowodowałby większe kolejki po świadczenia - nawet w praktykach
lekarzy pierwszego kontaktu. Może ta sytuacja nie dotyczy
niektórych dużych miast posiadających wydziały lekarskie ale
te miasta nie są "grupą reprezentatywną" ogólnej sytuacji

P.
--
Piotr Kasztelowicz P...@a...torun.pl
http://www.am.torun.pl/~pekasz
http://www.am.torun.pl
PGP Key IDs: DH/DSS:0xF3EED8AF