Data: 2006-07-31 15:03:33
Temat: Re: pocalunek mezatki
Od: "goha" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Quasi" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:eal57s$hnm$1@amigo.idg.com.pl...
> goha napisał(a):
>
>>> Biedactwo, a Ty nie odróżniasz bliskości/intymności od seksu?
>
>> ja to potrafię łączyć a Ty nie
>
> Powiem krotko. Oczywiscie, mozesz sie obrazac na rzeczywistosc, pomstowac
> piastkami na to, jacy ludkowie sa glupi i jak Cie nierozumieja (to Nitche
> zdaje sie taka koncepcje odtraconego "nadczlowieka" stworzyl?). "Swiat
> jedzdzi na swini" - zgodze sie. Ale wybrzydznaiem i ostentacyjnym
> gowniarskim buntem tego swiata *nie zmienisz*. Tak wiec jesli zalezy Ci na
> bezkonfliktowych zwiazkach z mezczyznami, powinnas sie pogodzic z ich
> biologicznie uwarunkowanymi fanaberiami. A jesli Ci nie zalezy, coz -
> dalej graj im na nosach... Coz Cie obchodzi, ze odruchowo beda mieli Cie
> za szmate, prawda?
nie obrażam się na rzeczywistość i nie powiedziałam że ktoś kto mnie nie
rozumie jest głupi. Nigdy nie miałam konfliktów z ludźmi ani z kobietami ani
z mężczyznami. Szukałam odpowiedzi a znalazłam hamstwo.
Masz mnie za szmatę?
> A jesli potrzebujesz jakiegos racjonalo-pragmatycznego uzasadnienia dla
> tych meskich fanaberii, to pomysl sobie: Mezczyznie zalezy na tym, by znac
> stopien Twojego emocjonalnego zaangazowania w relacje z nim i innymi
> mezczyznami. Fizyczna bliskosc, ktora jest bardzo latwo stopniowalna
> (pocalunek w usta to dosc wysoki stopien bliskosci) jest dosc dobrym
> wskaznikiem owego zaangazowania. Jesli Ty - w imie chuj wie czego
> (przekory?, oryginalnosci?, "pieprzenia systemu"?) - ow wskaznik
> dewaluujesz, czynisz go bezwartosciowym, doprowadzasz do czesciowego
> "oslepienie" Twojego mezczyzny. A jesli czlowiek nie widzi co sie dzieje
> za jego plecami (w sytuacji gdy calujesz kogo tylko chcesz, facet nie wie
> czy robisz to ot-tak, czy stoja za tym jakies glebsze powody) to czuje
> potworny dyskomfort. Twoja "zasada" (calowac otwory gebowe wszystkiemu co
> tylko oddych) to swoisty "kamuflarz na zmierzanie ku zdradzie". A
> mezczyzni z natury nie lubia gdy te sprawy sa zakamuflowane.
>
> Ale - rob jak chcesz. Tylko wspolczuje Twojemu mezczyznie.
Nie znasz mnie, więc nie wiesz jaka jestem
|